Pokazywanie postów oznaczonych etykietą włosy - farbowanie i stylizacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą włosy - farbowanie i stylizacja. Pokaż wszystkie posty

piątek, 24 lipca 2020

Pianka do stylizacji włosów Naturtint

Pianki do stylizacji włosów w wydaniu naturalnym to wciąż nisza na kosmetycznym rynku. Ich wybór jest mocno ograniczony, dostępność również niezbyt dobra.
Recenzowaną dzisiaj piankę poleciła mi Ania ze sklepu Ekorewir i to był udany wybór.


niedziela, 29 grudnia 2019

Szczotki do włosów Olivia Garden

Olivia Garden i jej szczotki do włosów (czesania i modelowania) od dawna u mnie goszczą. Lubię je za trwałość i jakość wykonania. Niedawno moje szczotkowe zbiory powiększyły się o dwie pozycje tej marki.


piątek, 27 grudnia 2019

EO Lab - szampon i spray z serii zwiększającej objętość

Dzisiaj taki oto komplecik marki EO Lab, do której słabości wcale nie kryję :). Szczególnie ukochałam sobie spray, gościł u mnie już parokrotnie. Wydawało mi się, że już dawno o nim pisałam….. i miałam rację – wydawało mi się.
Czas najwyższy nadrobić to niedopatrzenie.



poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Larens, serum peptydowe w sprayu

Serum peptydowe marki Larens poleciła mi Pani Ania ze sklepu oferującego kosmetyki ekologiczne Biosna. Szukałam jakiegoś lekkiego, nieobciążającego a zarazem wpływającego na objętość i modelowanie włosów sprayu. Serum Larens jest wszechstronnym kosmetykiem, przeznaczonym nie tylko do włosów ale także do twarzy i skóry ciała.


niedziela, 23 czerwca 2019

Miksowanie farb Tint of Nature

Od długiego już czasu włosy farbuję farbami tints of nature. Są bardzo proste w użyciu, mają żelową konsystencję, która nie spływa z włosów i nie kapie. Praktycznie nie mają zapachu. Do tego mają świetną buteleczkę z dzióbkiem, dzięki której aplikacja jest szybka i sprawna. Łatwo się zmywają i nie niszczą włosów.
Nie znacie ich? Błąd!


poniedziałek, 28 maja 2018

Moja ulubiona farba do włosów - Tints of Nature

Tints of nature to moja najulubieńsza od dłuższego czasu farba do włosów. Miałam wcześniej wieloletnią przyjaźń z henną, ale męczyła mnie konieczność wielogodzinnej przeprawy z nią. Poza tym coraz większa ilość siwych włosów sprawiła, ze zaczęłam rozglądać się za czymś bardziej konkretnym.
Miałam krótkie romanse z innymi farbami (biokap, herbatint), ale źle działały na moje włosy i zdecydowanie pogarszały ich stan. Owszem - chcę ukryć swoją siwiznę, ale nie kosztem zniszczeń.
Tints of nature spełnia moje wszystkie wymagania, a nawet dołożyła parę sympatycznych rzeczy dodatkowo.


sobota, 17 marca 2018

Ec Lab - produktów do pielęgnacji włosów ciąg dalszy

Wszelkiego rodzaju wcierki skalpowe, gotowe lub samorobione, to stały element mojej pielęgnacji. W wersji odżywczej, regenerującej, stosuję je najczęściej nakładając na noc. Produkty o lekkiej konsystencji, nie obciążające włosów, zazwyczaj o lekkim działaniu stylizacyjnym i unoszącym włosy u nasady, stosuję na dzień, nakładając na mokre jeszcze włosy.

Nabyłam ostatnio produkty do włosów marki ec lab - o jednym mogliście przeczytać w poprzednim poście. Dzisiaj pora na dwa kolejne :). Zapraszam na recenzję serum stymulującego wzrost włosów oraz koncentratu, seboregulatora, przeciw łupieżowi.


niedziela, 17 września 2017

Tints of Nature - farba do włosów

Po wielu latach farbowania włosów henną dopadł mnie leń i od jakiegoś czasu testuję farby do włosów. Staram się wybierać te z dobrymi składami, ale oczywistym jest, że całkiem naturalne one nie są. Coś za coś.
W sklepie iwos pojawiły się całkiem niedawno farby marki Tints of Nature i to właśnie tą farbą dokonałam ostatniej rewitalizacji swoich siwiejących włosów.


niedziela, 12 marca 2017

Ajurwedyjski tonik do włosów Orientana

Ajuwerdyjski tonik do włosów Orientany zachęcił mnie składem, który jest naprawdę wspaniały! Całe mnóstwo cudowności zamkniętych w ulubionym przeze mnie opakowaniu z atomizerem, zapewniającym szybką i łatwą aplikację.

Tonik orientany jest ze mną już kilka miesięcy. Używałam go, potem odstawiłam na długi czas i trochę zapomniałam. Po spektakularnej porażce włosowej, jaka była udziałem duetu bionigree (recenzja serum i szamponu bionigree), wróciłam do toniku orientany z podkulonymi włosami.


niedziela, 3 lipca 2016

Włosowe kłopoty

Pisałam Wam jakiś czas temu, że porzuciłam hennę na rzecz farby roślinnej Herbatint. Pierwsze spotkanie z nią, zrealizowane w domowym zaciszu z pomocą męża, było bardzo udane (opisałam je w tym poście). Kolejne farbowanie postanowiłam zrzucić na barki fryzjerki. Niestety nie było ono (bardzo delikatnie mówiąc...) tak satysfakcjonujące jak poprzednie.

czwartek, 4 lutego 2016

Herbatint w kolorze miedziany kasztan

Od wielu lat farbowałam włosy henną i jej mieszankami. Ostatnio stosowałam hennę khadi w kolorze ciemny brąz. Wszystko fajnie, ale za każdym razem coraz bardziej uciążliwe było dla mnie nakładanie papki, konieczność długiego trzymania jej na głowie i nienajłatwiejsze zmywanie. Może robię się leniwa z wiekiem...
Dość długo chodził mi po głowie zakup ziołowej farby innej niż w proszku. W końcu zdecydowałam się na farbę Herbatint w kolorze 4R - miedziany kasztan.

piątek, 4 lipca 2014

Spray do włosów z solą morską

Jakiś czas temu pokazywałam swoją kolekcję stylistyczną firmy andalou naturals (TU).
Dołączył do niej także spray z solą morską. Ponieważ jednak brałyśmy spray na spółkę z dziewczynami z wątku, mogę Wam pokazać jedynie zdjęcie ściągnięte ze strony iherb.com. Swoją część sprayu mam w pojemniczku zastępczym.

 

Obietnice producenta o zwiększaniu objętości uważam za całkowicie spełnione.

środa, 23 kwietnia 2014

Spray do włosów z biotyną

Na spray z biotyną andalou skusiłam się po zachwytach na wątku wizażowym - ten wątek to jaskinia naturalnych pokus kosmetycznych! I inspiracji :).

Markę andalou naturals niezmiernie lubię od czasu poznania ich szamponu i odżywki ze słonecznikiem i cytryną. Fantastyczny komplet, polecam.

Produkty do stylizacji włosów zawsze spychałam na boczny tor, nigdy nie umiałam zatracić się w ich używaniu i nie udało mi się od nich uzależnić. Przeważnie działały zbyt usztywniająco na moje włosy, przez co były one szorstkie, często matowe i obce, nie tak sprężyste jak zwykle.
Umiłowanie do marki andalou oraz próbka sprayu z biotyną przysłana przez Effcię spowodowały, że w mojej łazience zagościł cały komplecik stylizacyjny :).



piątek, 11 października 2013

Henna - to jest to!

Znalazłam wolną chwilkę w przedostatni weekend września, szczęśliwie okazało się, że moja córka również dysponuje czasem i chęcią, więc strzeliłyśmy sobie obie hennę :). Jak robić bałaganić to hurtem…
Używałyśmy czystą hennę khadi – kolor red.

Trzeba liczyć się z tym, że kolor po farbowaniu zależy od koloru wyjściowego. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że ta sama farba u każdego da nieco inny efekt :) bardzo to lubię, to takie niechemiczne! Dodatkowo każde kolejne farbowanie tym samym kolorem pogłębia odcień.