Tints of nature to moja najulubieńsza od dłuższego czasu farba do włosów. Miałam wcześniej wieloletnią przyjaźń z henną, ale męczyła mnie konieczność wielogodzinnej przeprawy z nią. Poza tym coraz większa ilość siwych włosów sprawiła, ze zaczęłam rozglądać się za czymś bardziej konkretnym.
Miałam krótkie romanse z innymi farbami (biokap, herbatint), ale źle działały na moje włosy i zdecydowanie pogarszały ich stan. Owszem - chcę ukryć swoją siwiznę, ale nie kosztem zniszczeń.
Tints of nature spełnia moje wszystkie wymagania, a nawet dołożyła parę sympatycznych rzeczy dodatkowo.