Przewodnik po "byłych" szamponach

Poniżej zamieszczam krótki przewodnik po moich byłych szamponach.
Oczywiście „byłe”, nie oznacza, że rozwiodłam się z nimi na zawsze i nie chce więcej znać. Oznacza jedynie to, że są to szampony, które gościły u mnie jakiś czas temu.
Poniżej króciutkie recenzje szamponów naturalnych, które przewinęły się przez moja łazienkę na przestrzeni ostatnich lat.
Ocena szamponów jest bezpośrednio związana z rodzajem moich włosów - mam włosy cienkie i delikatne, z gęstością nienajgorzej, kolor średni brąz. Niestety mam włosy bardzo skłonne do przetłuszczania i obciążania, więc szukam szamponów i odżywek przedłużających ich świeżość i zwiększających objętość. Mam też dużą skłonność do plątania się włosów.
Wprawdzie do tej pory jedynie nieliczne szampony miałam w ilości większej niż sztuk jeden, ale głównie dlatego, że jest ogromna ilość szamponów, które chciałabym jeszcze przetestować i używać, a niekoniecznie dlatego, że wszystkie do tej pory przeze mnie używane były kiepskie.

Niestety mam duże wymagania i oczekiwania wobec mojej największej (szamponowej) miłości naturalnej, więc dogodzić mi jest w tym temacie niezmiernie trudno!
Ale poniższy wykaz dowodzi, że nawet coś, co jest niezmiernie trudne, jest możliwe i to nawet kilka razy!

1. Alepia, 40% laurie
Jego używanie nierozerwalnie wiąże się z koniecznością włączenia do rytuału mycia włosów płukanki octowej - z tego powodu odpuściłam sobie taką zabawę (kwestia czasu) i z ogromną przyjemnością i satysfakcją zużyłam jako żel pod prysznic jeden z najlepszych produktów do mycia ciała jakie posiadałam.

2. Alepia, babymiel
3. Alepia, miód+mleko
Bardzo fajne szampony - świetne dla włosów potrzebujących odżywienia, wzmocnienia. Miały podobny skład, zapach i działanie. Alepia posiada dość specyficzne szampony, używa się ich troszkę inaczej niż szampony tradycyjne (inna technika mycia), ale włosy były bardzo wdzięczne - szampony nie obciążały włosów dodatkowo, ale też nie przedłużały ich świeżości. Były to jedne z pierwszych szamponów naturalnych i pomogły moim włosom podnieść się z padołu stosowanej poprzednio chemii.

4. Alterra, do suchych z granatem
5. Alterra, do wrażliwej skóry głowy
6. Alterra, zwiększający objętość
Jedynie szampon zwiększający objętość zrobił na mnie dość dobre wrażenie. Jest poprawny, ale nie był dobry na tyle, abym go zużyła (oddałam). Moim zdaniem mają zbyt dużo alkoholu, który podsusza włosy i przy dłuższym stosowaniu im nie służy. Kiepsko u nich z wydajnością, ale dobrze oczyszczają włosy. Stosując szampony alterry warto zainwestować w dobrą odżywkę, żeby zapobiec wysuszeniu.

7. Alverde, do brązowych
Fajnie pachnie, włosy ładnie po nim błyszczą i są elastyczne, sprężyste. Dawnymi czasy uwielbiałam szampony do włosów brązowych, więc byłam silnie zdeterminowana na znalezienie takowego wśród naturalnych. Jest bardzo sympatyczny w używaniu, po prostu dobry szampon, ale bez szału.

8. Alverde, do suchych, hibiskus+aloes
Szampon. Myje, nie wysusza, trochę obciąża. Dobrze sprawdzał się do zmywania olejów. Delikatny, nie podrażnia. Dobry na codzień, raczej do pierwszego mycia, nie zakochałam się, ale z łazienki nie wyrzucę .

9. Alverde, zwiększający objętość
Zwiększenie objętości to to nie jest. Może lekkie spuszenie? Najgorzej nie jest, ale chciałabym czegoś więcej. Oczyszczanie dobre, układanie ok, ale czasem miałam wrażenie, że włosy są z lekka wysuszone.

10. Argile Provence, do codziennego mycia
Najmniej ulubiony spośród szamponów AP. Ładnie i świeżo pachnie, ale włosy szybko się przetłuszczały, nie oczyszczał ich w sposób wystarczający.
                                                               
11. Argile Provence, do zniszczonych, glinka czerwona
Uwielbiam glinkę czerwoną i wszystko z nią. Szampon świetny dla włosów wymagających regeneracji, suchych. Ładnie oczyszcza, efekty regeneracji zauważyłam po kilkunastu myciach. Włos błyszczący, miękki, zdrowo wyglądający. Troszkę zbyt ciężki dla moich cienkich i delikatnych włosków, ale biorąc pod uwagę, że jego zadaniem jest podreperowanie włosów a nie zapobieganie przetłuszczaniu, nie mam do niego o to pretensji.

12. Argile Provence, wzmacniający, glinka zielona
Działanie podobne do AP z glinką czerwoną. Nie przyspieszał jednak przetłuszczania włosów, były świeże dłużej niż po glince czerwonej. Ale w zamian za to miałam wrażenie, że jego siła regenerująca i wzmacniająca była mniejsza. Coś za coś…

13. Argile Provence, epices d’orient
Po prostu szampon. Dobrze mył. Dobrze odświeżał. Nie przyspieszał i nie opóźniał przetłuszczania. Nie zauważyłam jego wpływu na kondycje włosów.
Być może powyższy opis nie wydaje się zachęcający - ja jednak uważam, że wszystko to sprawia, że jest to naprawdę dobry szampon do mycia włosów. Na pewno natomiast nie jest produktem do zadań specjalnych.

14. Aubrey organic, do włosów normalnych, rumiankowy
Fajny. Tępy (jak to AO), robił kołtuna (jak to AO), ale świetnie oczyszcza, nienajgorzej się pieni, włosy są po nim sprężyste i lśniące, trochę wygładzone.

15. Aubrey organics, do włosów tłustych z zieloną herbatą
Porażka szamponowa. Być może jestem za głupia na jego używanie - robił kołtuna, był tępy niemiłosiernie, ciężko się wypłukiwał, ich rozczesanie graniczyło z cudem, zostawiał włosy matowe i strasznie przyklapłe! Podrażnił mi skórę głowy i chyba miał ochotę spowodować pierwszy w moim życiu łupież.

16. Aubrey organics, gpb
To co powyżej za wyjątkiem podrażnienia i chęci złuszczenia mi skóry głowy.

17. Avalon organics, lemon clarifying with shea butter
Świetny!
Super oczyszczacz! Zbyt silny dla mnie na co dzień, ale zastosowany raz na tydzień fantastycznie usuwał z włosów nadmiar wszystkiego. Polecam jako alternatywę dla oczyszczających szamponów na bazie SLES i SLS.

18. Biorgane, z arganem
Za ciężki, włosy były do mycia praktycznie od razu. Zużyłam jako żel pod prysznic.

19. Cartier, do tłustych z octem rozmarynowym
Bardzo przyjemny. Świetnie oczyszcza, nadaje ładny połysk. Włosy nie są mocno oklapnięte, chociaż mógłby je nieco bardziej unosić i zostawiać z lepszą objętością (czepiam się…). Raczej nie przyspiesza przetłuszczania, ale wybitnych osiągnięć w tym zakresie również brak. Bardzo fajny, świetnie myje, dobrze robi włosom, lubię go. Na podium się nie dopchał, ale w pierwszej 20 się załapie.

20. Australian Organics – szampon do włosów tłustych
Jeden z najfajniejszych szamponów naturalnych. Bardzo dobrze oczyszcza, nadaje się do stosowania codziennego, nie obciąża włosów, wyglądają i układają się bez zarzutu. Nie mam uwag i polecam szczerze.

21. Douce nature, twardy szampon z arganem
Bardzo ciekawy produkt - w kształcie kwiatka, świetnie się pieni, fantastycznie myje, pomimo zawartości arganu nie obciąża jakoś strasznie, był raczej neutralny w kwestii obciążania, chociaż miałam wrażenie, że minimalnie przyspiesza przetłuszczanie włosów. Włoski po nim są mięciutkie, lśniące i ładnie się układają!

22. Dr. Organic, z granatem, zwiększający objętość
Objętość może i trochę zwiększa, ale jest to efekt krótkotrwały, włosy łatwe do ułożenia, elastyczne, miękkie i elastyczne. Miły w stosowaniu dzięki zapachowi, ale dla moich potrzeb zbyt słabo oczyszcza. Trochę szybciej miałam przetłuszczone włosy. Ogólnie, pomimo, że nie mam konkretnych zarzutów, nie przypadł mi do gustu.

23. Essential care, z olejkiem z drzewa herbacianego
24. Essential care, ziołowy
Bardzo lubiłam te szampony. Nieco trudne w okiełznaniu, ale bardzo dobre. Świetnie myją, poprawiają kondycję włosów, nie przyspieszają przetłuszczania. Szampon z olejkiem łagodzi podrażnienia i mi odpowiadał bardziej z uwagi na dłuższą świeżość włosów.

25. Faith in nature, jojoba
Szampony FiN są według mnie bardzo delikatne, lubię je.
Mam wrażenie, że ten naprawdę nawilża włosy. Są miękkie, miłe w dotyku, błyszczą i dobrze się układają. Trochę przyspieszał przetłuszczanie, ale nie na tyle mocno, aby mi to bardzo przeszkadzało. Bardzo ciekawy szampon.

26. Faith in nature, rozmarynowy
Przyjemny, delikatny szampon. Myje łagodnie, ale wystarczająco dokładnie. Jakiegoś konkretnego działanie nie stwierdziłam, jest dobry dla podtrzymania właściwej kondycji włosów, na pewno nie robi im krzywdy.

27. Fitne, z krzemem
Jako żel do ciała - tak
Jako szampon - nie

28. Khadi, aloes
Bardzo fajny szampon. Włosy są nawilżone, nie obciąża ich jakoś nadmiernie (troszeczkę), są błyszczące, puszyste i ładnie uniesione u nasady.

29. Khadi, amla
Zostawia włosy mięsiste, jakby grubsze i zdrowsze. Pięknie lśnią, po kilku użyciach zauważalne działanie odżywiające. Niestety dla mnie za ciężki.

30. Khadi, szafran, tulsi, reetha
Dla mnie najlepszy spośród używanych khadi - świetnie oczyszcza, nie przyspiesza przetłuszczania włosów, włosy są trochę bardziej puszyste i ładniejsze objętościowo niż po aloesie, lśniące i dobrze się układają.

31. Kuomaye, do włosów tłustych
Szampon prawie doskonały! Gdyby nie wygładzał włosów aż tak, byłby moim ideałem! Dla wielu osób wygładzenie włosów jest efektem pożądanym - ja akurat nie lubię. Oczyszcza fantastycznie, włosy błyszczą, są sypkie, sprężyste, uniesione u nasady, nie przetłuszczają się szybciej. Szkoda, że kuomaye wycofało się z pl – mają fantastyczne kosmetyki, nie tylko do włosów.

32. Labogravier, z oślim mlekiem
Jeden z moich ulubionych szamponów - plącze włosy, jest nieco tępy w używaniu, ale świetnie przedłuża ich świeżość, dobrze oczyszcza. Nie poprawia kondycji włosów, ale tez nie pogarsza.

33. Lauro, z glinką czerwoną
34. Lauro, z octem jabłkowym
Bardzo żałuję, że od dłuższego już czasu nigdzie nie mogę znaleźć tych szamponów! Są świetne - szampon z octem jabłkowym jest do zastąpienia (lśniące, dobrze oczyszczone i świeże włosy, zostawił po sobie dobre wspomnienia i włosy w trochę lepszej kondycji). Glinka czerwona to tez świetny szampon, lżejszy od szamponu argile provence, mniej regenerujący, ale nie obciążający włosów - bardzo go lubiłam.

35. Les argiles, z glinką zieloną
36. Les argiles z glinką zielona  i ghassoul
Mmmmm.... Szampon z glinką zielona to kolejny kandydat na miejsce pierwsze :) :)
Bardzo wydajny, oczyszcza super, włoski błyszczą, są sprężyste, fajnie się układają.
Wersja z ghassoul tez cudna, ale odrobinkę cięższa. Nie za ciężka jednak dla mnie. Po prostu sama glinka zielona nieco lepiej przedłużała świeżość włosów J

37. Phenome, anti-aging
Bardzo fajny, niesamowicie przyjemny w stosowaniu! Odrobinę dla mnie ciężki - to jedyny zarzut jaki mam wobec niego, ale jest on raczej winą moich włosów, a nie szamponu.

38. Phenome, rebalance
Świetny szampon - bardzo mi odpowiada. Super oczyszcza, włosy są lśniące, puszyste, mają fajną objętość, są świeże następnego dnia po umyciu. W zasadzie mogę o nim powiedzieć to co poniżej na temat wersji przeciwłupieżowej.

39. Phenome, przeciwłupieżowy
Bardzo mi odpowiada, miałam tylko próbkę (dużą, ale jednak próbkę). Oceniam go conajmniej na równi z kuomaye i les argiles.
Jednak w przeciwieństwie do nich dodaje włosom leciutkiej objętości. Nie mam zastrzeżeń co do oczyszczania, błyszczenia, podatności na układanie i całej reszty. Jednak aby oficjalnie uznać go za ideał musiałabym go poużywać nieco dłużej.

40. Sante, różany
Szkoda klawiatury. Kiepsko myje, obciąża. Wyrzucone pieniądze.

41. Urtekram, z brązowym cukrem
42. Urtekram, z glinką ghassoul
Szampony urtekram są świetne.
Z ghassoul ładnie zwiększał objętość, dobrze dbał o włosy, glinka zawarta w szamponie świetnie na nie wpływała. Minimalnie obciąża.
Z brązowym cukrem delikatnie usztywnia włosy - jest to świetny efekt, jeśli zależy nam na dodaniu im objętości Jest wydajny i wart zakupienia.

43. Yes to carrots
44. Yes to tomatoes
Moja pierwsza szamponowa miłość naturalna Yesiki nie mają zbyt wielu zwolenników, ale ja je uwielbiam! Szczególnie pomidorka. Żaden inny szampon nie zostawiał tak pięknie zwiększonej objętości włosów!
Marcheweczka też bardzo przyjemna, ale nieco gorsza od pomidorka.

45. Yves Rocher, purete, pokrzywowy
Bardzo dobrze oczyszcza, włosy błyszczą, są śliskie i skrzypiące od czystości. Nie szkodzi włosom, ale też nie ma co się spodziewać po nim cudów. Po prostu bardzo dobrze myje.

46. Jason, szampon lawendowy
Duży i tani.
Z pozytywów to tyle...
Tępy, plącze włosy, nie umiałam ich umyć w sposób chociażby dostateczny. Oddałam z ulgą....

47. Madre Labs, szampon do włosów normalnych
Oczyszczanie bez zarzutu, pieni się świetnie i jest wydajny, włosy go lubią, ale szybko się nim nudzą…. Używany przez dwa tygodnie pod rząd sprawiał wrażenie pozostawiania na włosach jakiegoś nalotu.

48. John Masters Organics, lawenda i rozmaryn
Nie polubiliśmy się. Po umyciu włosy nie wyglądały na świeże, nie układały się i były bardzo przygaszone.

49. Lavera, szampon mleczko cytrynowe
Pierwsze wrażenie wywarł niesamowite! Przy dłuższym stosowaniu mój zapał nieco ostygł..... Zostawia mi czasem na włosach dziwny osad - jakby nadmiar lakieru do włosów (dodam, że raczej nie używam lakieru...), zupełnie nie wiem od czego to zależy.... Włosy są puszyste, ale coraz bardziej skłaniam się do myśli, że trochę wysusza. Im dłużej go stosuje tym gorzej działa. Włosy są świeże i dobrze oczyszczone, błyszczą, nie ma problemu z ich ułożeniem. Zapach przeszkadza mi coraz bardziej - myślałam, że przyzwyczaję się do tej zgniłej, plastikowej cytrynki, ale nie potrafię.
Jest to dobry dla przetłuszczających się włosów szampon, utrzymuje je w świeżości dłużej niż wiele innych szamponów. Ale.... nie będzie moim ulubionym.

50. Love2mix, pomarańcza z chili
Fantastyczny szampon! Pachnie bardzo ładnie, pieni się dobrze, świetnie oczyszcza i pozostawia włosy świeże naprawdę długo.
Zostawia włosy puszyste w stopniu dla mnie idealnym, nie są oklapnięte ani nazbyt spuszone, pięknie błyszczą i bez problemu się układają, bardzo go polubiłam.

51. Ikove, acerolla
Dobry szampon, ale dla innych włosów. Pieni się kiepsko, jest trudny w obsłudze, ale nie jest tragicznie. Zostawia ładny połysk jednak za bardzo wygładza, a ja tego nie lubię.... chyba lekko obciąża.

52. Natura Siberica, objętość i balans
Cudownie oczyszcza, nie plącze moich włosów! Już w trakcie mycia daje wrażenie super nawilżonych włosów, są "mokre" w dotyku, nie obciąża, nie przyspiesza przetłuszczania, włosy są super elastyczne, sprężyste, świetnie się układają i cudnie błyszczą!

53. Hugo Naturals - lawenda i drzewo herbaciane
Nie moja bajka, tępy, włosy kiepsko po nim wyglądają - ciężko je ułożyć, są w nieładnym bałaganie, elektryzują się. Pod kątem oczyszczania też na kolana mnie nie powalił....

54. Andalou Naturals - cytruna i słonecznik
Podium!!!
Oczyszcza super, plącze w granicach rozsądku, włosy pięknie lśnią, są mięsiste, świetnie się układają, są świeże dłużej niż zazwyczaj i zyskują na objętości. Uwielbiam go!

55. Andalou Naturals - lawenda i biotyna
Bardzo fajny - niestety odrobiną dla mnie za ciężki....
Ogromna szkoda, bo mam wrażenie, że efekt wizualny nawet lepszy niż po jego cytrynowym bracie. Jednak zbyt krótkotrwały.

56. Pure Life Soap - rozmaryn
Kolejny dobry nabytek.
Oczyszczanie, układanie, błyszczenie - ponad przeciętną. Świeżość w porządku - ani dużo lepiej, ani też nie gorzej. Gdyby jeszcze odrobinę dodawał objętości.
W każdym razie naprawdę fajny i bardzo mi odpowiadał.

57. Pure Life Soap - dzikie indygo
Szampon magiczny - zmienia konsystencję i kolor. Po rozpakowaniu przesyłki był perłowy, nieprzezroczysty, miał kolor niebieski i niejednolity. Po kilku dniach zrobił się całkiem przezroczysty z lekkim niebieskawym zabarwieniem. Cuda :)
Cięższy od rozmarynowego, dlatego nie do końca mi odpowiadał.

58. Eco Hysteria - objętość XXL
Oczyszcza dobrze, przyjemny w użytkowaniu. Dobrze utrzymuje świeżość włosów. Niestety puszy włosy zamiast dodawać im objętość. Stosunek ceny do ilości i jakości – nienajgorszy. Jednak nie wspominam go zbyt czule.

59. Planeta Organica - szampon oczyszczający, marokański
Najpoważniejsze zarzuty mam do oczyszczania - moim zdaniem bardziej odżywia niż oczyszcza, raczej nie dla osób o włosach delikatnych, cienkich i skłonnych do obciążania.
Zapach całkiem nie w moim guście - nie lubię zapachów orientalnych.

60. Madara - szampon blask i sprężystość
Fajny, nawet bardzo fajny!
Bardzo dobrze oczyszcza, plącze przy tym włosy i sprawia wrażenie lekko tępego w trakcie używania, ale nie da się wytrzymać. Pieni się fajnie, cudnie pachnie świeżo ściętym zielskiem, włosy po nim błyszczą jak szalone i są bardzo sprężyste, ładnie się układają!
Neutralny pod kątem wpływu na przetłuszczanie się włosów - ani nie opóźnia ani nie przyspiesza.

61. Innersense - szampon Pure Harmony
Co za zapach - pachnie miąższem niemożliwie słodkiej, świeżo zerwanej z drzewa mandarynki! Coś pięknego!
Dobrze oczyszcza, świetnie się pieni, włosy są błyszczące, miłe w dotyku, podatne na układanie. Troszkę wygładza włosy, co nie jest w moim przypadku pożądanym efektem, ale mieście się w granicach tolerancji. Naprawdę bardzo sympatyczny szampon, świetny jakościowo i włosy go lubią.

62. Green People, witaminowy szampon oczyszczający.
Wysoka jakość. Duża wydajność.
Bardzo fajny i skuteczny produkt. Włosy lubią go za delikatne detergenty i jednoczesne silne działanie oczyszczające. Trochę za rzadka jak na takie opakowanie konsystencja, trzeba uważać przy wylewaniu na dłoń. Włosy sprężyste i świeże przez odrobinkę dłużej niż zwykle. Dobrze się układają, są lekko wygładzone, ale nie na tyle, aby mi to przeszkadzało. Delikatny, świeży, cytrusowy zapach. Przy regularnym stosowaniu czuć, że świetnie działa na włosy. 

63. Australian Organic, dla włosów cienkich.
Bajecznie oczyszcza. Wygładza włosy, ale są uniesione u nasady. Zapewnia świeżość nieco dłuższą niż standardowa. Wysoka jakość produktu przekłada się na kondycję i wygląd włosa. Nie przysparza problemów z układaniem, jest połysk i elastyczność.
Jest za to trochę tępy w użyciu, pieni się raczej średnio i nie ślizga się po włosach tak jak większość szamponów, przez co robi nieco większego kołtuna niż standardowy. Mi to absolutnie nie przeszkadza, ale część osób słabe pienie i tą swoistą tępotę podczas używania utożsamia z kiepskim oczyszczaniem. Jest to tylko złudzenie.

64. Dessert Essence cytryna + drzewo herbaciane
Gęsty, przezroczysty o żółtym kolorze, zapach świeży, naturalny i typowy dla składników. Bardzo dobrze się pieni i skutecznie oczyszcza. Do tego nie pozbawia włosów życia, co jest dość częste przy silnym oczyszczaniu. Nie wygładza widocznie, nie zwiększa objętości, nie przyspiesza przetłuszczania. Włosy błyszczą, dobrze się układają.

65. Szampon dziegciowy z rosyjskiego dorobku Babci Agafii (500ml).
Jest to szampon przeciwłupieżowy. Łupieżu nie posiadam. I nie żałuję :).
Kupuję czasem szampony przeciwłupieżowe ze względu na ich działanie antybakteryjne i lekko dezynfekujące skórę głowy. Jakoś tak czuję, że ich działanie poprawia stan skalpu i zapobiega problemom. Może sobie wmawiam, ale póki skutecznie to nie widzę przeciwwskazań.
Szampon jest gęsty, ciemny i przezroczysty, wydajny, wielki i niedrogi. Pieni się bardzo dobrze i pachnie ziołowo-miętowo, Waszym facetom też się spodoba. Dobrze oczyszcza i robi wszystko co szampon powinien na naprawdę świetnym poziomie. Nie mam do niego absolutnie żadnych uwag.

66. Yves Rocher, szampon zwiększający objętość z malwą.
Dobry, ale nie powala. Kosztuje niedużo, dobrze się pieni i skutecznie oczyszcza. Nie rozkochał mnie w sobie, ale uważam, że to dobry produkt w dobrej cenie, super do zmywania olejów i codziennego użytku. O zwiększeniu objętości raczej można zapomnieć, ale grunt, że nie puszy włosów i nie matowi. Nie pogarsza układania, nie pozbawia włosów sprężystości. Może się podobać, ale nie zaskoczy :).

67. Make me bio, szampon do włosów przetłuszczających się
Bardzo delikatny, ale oczyszcza bez zarzutu. Trzeba go mieszać przed użyciem, bo gęstsza część osiada na dnie. Pieni się dość słabo, ale nie wpływa to na jego działanie. Włosy są po nim błyszczące, dobrze się układają i są sprężyste. Niestety nie wydłuża świeżości włosów, ale też nie przyspiesza ich przetłuszczania. Bardzo fajny szampon, polecam.

68. Aubrey organics, szampon odżywczy z dzika różą
W duecie z odżywką dla aktywnych tej firmy robi cuda pod względem objętości!!! Jeszcze po żadnej kombinacji szamponowo - odżywkowej nie miałam tylu włosów na głowie :). Niestety duet znacząco obciąża włosy i nadają się do pokazania tylko pierwszego dnia i to pod warunkiem umycia ich rano. Szampon w połączeniu z inną odżywką nie działał już tak cudownie. Ale na wyjścia - duet jak marzenie!

69. Dr. Organic szampon z tea tree
Jedyny szampon tej marki, który polubiłam.
Oczywiście tępy jak na dr. organic przystało, ale pieni się znośnie i super oczyszcza. Nie przyspiesza też przetłuszczania włosów, co robiły wszystkie inne szampony tej firmy, których używałam. Wygładza włosy, ale nie do przesady, błyszczą, są śliskie, miłe w dotyku i ładnie się prezentują. Skóra głowy jest fajnie odświeżona.

70. Czarny szampon przeciwłupieżowy Babcia Agafia
Lubię. Świetne oczyszczanie, brak przyklapu, lekkie zwiększenie objętości, ale raczej za sprawą małego napuszenia włosów. Pozostawia włosy świeże lekko dłużej niż zazwyczaj. Błyszczą, dobrze się układają, nie są wysuszone. Pachnie maciejkowo :) i jest wydajny. Świetny, bardzo ciemnozielony, klarowny kolor. 

71. Make me bio do włosów tłustych
Delikatny, myje i oczyszcza łagodnie, ale skutecznie. Troszkę przyspiesza przetłuszczanie, ale włosy są po nim miękkie, przyjemne w dotyku, są podatne na układanie. Widać po wyglądzie, że dobrze o nie dba i że są z niego zadowolone.

72. Clearly Natural do włosów tłustych i skłonnych do plątania
Lekko tępy, stąd obietnice o mniejszym splątaniu włosów można wsadzić między bajki. Ale poza tym nienajgorszy :). Pachnie kremowo, świeżo. Dokładnie oczyszcza, lekko wygładza. Zostawia włosy lśniące, choć czasami końcówki żyją własnym życiem.

73. Love me green
Bardzo mi pasował. Przyjemny w stosowaniu, skuteczny w efektach. Włosy i skóra głowy czyściutkie i odświeżone, włosy ładnie się układają, nie są oklapnięte. Elastyczne i pełne życia, błyszczą i efektownie się prezentują. Chętnie do niego wrócę.

74. Organix south szampon zwiększający objętość z neem
Nie dla mnie. Zapach specyficzny, aczkolwiek smród neem skutecznie zamaskowany :). W trakcie mycia włosy sprawiały wrażenie naoliwionych i niestety szybko traciły świeżość.

75. Phytema laboratories szampon cytrusowy, oczyszczający
Kolejny nietrafiony egzemplarz.
Tępy, do tego słabo się pienił. Marnie też oczyszczał i zostawiał włosy niedomyte, rozczochrane i brzydko wyglądające.

76. Lovea z zieloną glinką
Cudo. Oczyszczanie wspaniałe, brak wysuszania. Zauważalne zwiększenie objętości, włosy sprawiają wrażenie grubszych, cięższych. Świeżość po jego użyciu bardzo dobra, nie przyspieszał przetłuszczania. Włosy sprężyste i elastyczne, podatne na układanie.


16 komentarzy:

  1. witam,
    wlasnie odkrywa Twoj blog, chcialam tylko zwrocic Twoja uwage na jeden ze skladnikow szamponow naturalnych na ktory trzeba uwazac - Sodium Coco Sulfate, jest to nic innego jak SLS pochodzenia roslinnego, ale w dzialaniu nie rozni sie niczym od zwyklego SLS, rowniez podraznia i uczula - do jego produkcji uzywane sa dosc niebezpieczne substancje chemiczne. Niestety szampony Alterra i Alverde wszystkie posiadaja ten skladnik w swoim skladzie dlatego z nich zrezygnowalam. Ja rowniez, jestem maniaczka kosmetykow naturalnych, szampony bez tego skladnika to : Pat&Rub, Logona, Babydream. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, wiem o tym :)
      SLS też jest pochodzenia roślinnego :) dodatkowo jest składnikiem akceptowanym przez ecocert i cosmebio :)
      Szamponów bez SCS jest bardzo dużo :).

      Usuń
  2. wow ;) tylu szamponów to ja na oczy nie widziałam! Ja stosuje teraz Australian Organics i jest idealnie, właśnie się skończył i na pewno kupię kolejny z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lista jest nieaktualizowana :D dużo więcej używałam już :) lubię zmieniać szamponu i poznawac nowe :D
      Australian organics są super.

      Usuń
  3. U mnie szampon YR z malwą autentycznie zwiększa objętość włosów, odbija je u nasady :) Ale to samo robi Barwa z żurawiną (na SLS), a jest o wiele tańszy :) Ogólnie z przyjemnością przeczytałam całą listę, bo szukam ideału :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))
      Ja oprócz tych powyżej zużyłam jeszcze sporo innych i też wciąż szukam :D
      Ale kilka naprawdę dobrych przy okazji znalazłam.

      Usuń
  4. Nie wiedziałem, że tyle szamponów jest w sprzedaży :P Wychodzi na to, że my faceci mamy łatwiej - nie musimy próbować i stosować aż takiej ilości ;) Choć przyznam się, że z łupieżem miewam wciąż regularne bitwy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzie można dostać szmpony Pure Life Soap? :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Również jestem pod wrażeniem tej listy. Jednocześnie chciałam polecić markę, którą używam od dłuższego czasu Wax Pilomax. Kosmetyki te świetnie nawilżają , regenerują, hamują wypadanie a do tego są wydajne i z dobrym składem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki 😄 z tej marki są mi dobrze znane maski do włosów

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lista jest naprawdę imponująca. Polecam sprawdzić jeszcze Pilomaxy. Są świetne i mocno nawilżające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie sa naturalne kosmetyki, absolutnie nie sprawdze i nie polece 😄 marnie ta proba spamowa wyszla.

      Usuń