wtorek, 28 kwietnia 2020

Papilio - krem przeciwzmarszczkowy Różą Być

Krem przeciwzmarszczkowy Różą Być to mój pierwszy kosmetyk marki Papilio. Mały, zgrabny słoiczek o pojemności 30 ml, wykonany z ciemnego szkła oraz przyjemna dla oka etykieta.


Od producenta:
Surowizna to nasza specjalność...
Różą Być! - roślinne surowe mazidło różane...
Dodam, że nocne - dla cery suchej i dojrzałej, odwodnionej i podrażnionej. Opóźnia procesy starzenia, dodaje blasku zmęczonej, ziemistej cerze.
Wygładzanie, zmiękczanie i regeneracja to główne zadania tegoż przeciwzmarszczkowego nocnego kremu do zadań specjalnych...
Różyczka działa:
- intensywnie nawilżająco,
- regenerująco i silnie antyoksydacyjnie,
- zmiękcza i wyrównuje koloryt skóry,
- poprawia stan skóry, jędrność oraz dodaje jej blasku,
- uelastycznia i silnie odżywia skórę, zapewniając optymalną dawkę witamin w celu jej obudzenia.
Przywraca komfort skórze napiętej i odwodnionej.

Sposób użycia: wmasować w świeżo oczyszczoną skórę.

Nie dodajemy tutaj olejków eterycznych - produkt nie pachnie różą. Krem zawiera olej z pestek dzikiej róży, który naturalnie nie ma takiego zapachu jak płatki róż oraz macerat z płatków róży stulistnej, którego dość intensywny zapach miesza się w kremiku z intensywniejszym zapachem masła shea nierafinowanego. W efekcie powstał naturalny i subtelny roślinny zapach.

Produkt wyrabiany jest ręcznie. Jego zapach, kolor i konsystencja mogą się różnić w zależności od partii.
Produkt jest naturalny w 100%. Zawiera naturalne, nieoczyszczone oleje i maceraty roślinne.
Przed aplikacją na skórę, sprawdź skład i upewnij się,
że nie jesteś uczulona na jego składniki.
Nie należy używać produktu w przypadku uczulenia na którykolwiek ze składników.

Skład: Butyrospermum Parkii ( Shea ) Butter, Cocos Nucifera Oil, Persea Gratissima ( Avocado) Oil, Rosa Canina Seed Oil, Helianthus Annuus ( Sunflower) Seed Oil, Daucus Carota Sativa (Carrot) Extract, Rosa Centifolia Flower Extract, Tocopherol.

Pojemność 30 ml, cena 39 zł



Krem to mieszanka maseł i olejów kosmetycznych, więc oczywiście jest tłusty. Na szczęście nie jest zbity, ma puszystą konsystencję i przyjemnie się go aplikuje. Nakładałam go na obficie zwilżoną hydrolatem skórę - wchłaniał się całkiem dobrze, ale zostawiał tłustą powłoczkę. Jest to krem na noc, więc w takim przypadku tłustość akceptuję :). Czasem stosowałam go także w formie maseczki odżywczej, nakładając grubszą warstwę i po 30 min. rozsmarowując nadmiar na szyję i dekolt.
Zapewnia porządne odżywienie i regenerację, zmiękcza skórę i wygładza ją. Łagodzi podrażnienia i ma działanie kojące.
Nakładając go na noc nie używałam odrębnego kremu pod oczy, pielęgnował te okolice bardzo dobrze i zapewniał skórze odpowiednią dawkę odżywienia.
Jak wskazuje producent do kremu nie dodano olejków eterycznych. Ma zapach typowo olejowy, pachnie składnikami.



Z uwagi na olejowy skład krem Różą Być jest produktem typowo odżywczym, który sam z siebie nie dostarczy nam potrzebnego nawilżenia. Warto więc stosować go na hydrolat, żel aloesowy bądź inny nawilżacz.
Produkt bardzo przyjemny i wydajny, podoba mi się skład i filozofia marki. Brak dodatków zapachowych ucieszy osoby o cerze wrażliwej bądź ze skłonnościami do alergii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz