Od mojej Żan, wielkiej wielbicielki tej firmy, dostałam w prezencie relaksujący mus do ciała i mydełko aloesowe. Dzisiaj poznacie mus od ciała, mydełko czeka jeszcze na premierę w mojej łazience.
Tworzenie musu do ciała jest jak robienie dobrego kremu. Im dłużej się go ubija tym jest bardziej puszysty. I tak właśnie jest z naszym musem.
Mus do ciała to połączenie masła shea i dwóch olei - ze słodkich migdałów i orzechów laskowych. Do tego kilka kropli witaminy E, kilka kropli relaksującej, naturalnej kompozycji zapachowej i mamy przecudowny i superodżywczy mus do ciała.
Lawenda lekarska (Lavandula angustifolia), zwana również lawendą wąskolistną, wonną, prawdziwą - jest wieloletnim, wiecznie zielonym i przyjemnie pachnącym półkrzewem z fioletowo niebieskimi kwiatami.
Lawenda pochodzi z południowej Europy i od dawna uprawiana była dla zapachu. Jej łacińska nazwa pochodzi od słowa „lavere” – myć się. W starożytnym Rzymie była używana jako pachnący, odświeżający dodatek do kąpieli.
Kwiaty lawendy są jadalne, mogą być kandyzowane, używane są w herbatkach ziołowych, do przyprawiania potraw, którym nadają kwiatowo-słodkawy aromat.
Olejek lawendowy jest najbardziej popularnym i najczęściej stosowanym olejkiem eterycznym ze względu na swoją uniwersalność, przyjemny zapach i bezpieczeństwo. Olejek lawendowy powinien obowiązkowo znaleźć się wśród olejków w domowej apteczce.
Olejek lawendowy jest bardzo dobrze tolerowany przez skórę nawet małych dzieci, Wykazuje się silnymi właściwościami przeciwskurczowymi. Ma również właściwości hipotensyjne i przeciwbólowe. Olejek lawendowy przeciwdziała zaburzeniom snu, relaksuje umysł, znosi stany niepokoju, frustracji, sprowadza spokój i opanowanie. Pomaga w problemach skórnych pochodzenia alergicznego lub zakaźnego. Regeneruje skórę, ułatwia gojenie i łagodzi podrażnienia, z tego względu jest to wspaniały dodatek do wszelkich produktów przeznaczonych do leczenia i pielęgnacji skóry. Znany jest także z właściwości owadobójczych i odstraszających owady.
Kolebką słodkiej pomarańczy jest rejon pomiędzy Himalajami i Chinami. Do Europy sprowadzili ją Portugalczycy około roku 1400. Obecnie jest hodowana na wielu kontynentach dla smacznych owoców.
Olejek pomarańczowy ma działanie kojące, uspokajające, zmniejsza napięcie nerwowe i pomaga w bezsenności.
Te dwa olejki połączone w naszym musie dają cudownie relaksującą mieszankę zapachową.
INCI: Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Corylus Avellana Seed Oil,Citrus Sinensis Peel Extract. Lavender Oil.
Waga 50g, cena 18 zł.
Nazwa mus odnosi się według mnie nie do konsystencji, ale do faktu, że przy nabieraniu na dłonie i rozcieraniu musuje, wydając dźwięk charakterystyczny dla bąbelków szampana :). Jest zbity, ale bardzo kruchy, trochę jak beza. Ma małe grudeczki, które zanikają w trakcie aplikacji. Jego używanie to naprawdę bardzo interesujące doznanie :) nie miałam jeszcze kosmetyku, który by się w taki sposób zachowywał :).
Pachnie ślicznie lawendą i skórką pomarańczową - zapach świeży, rześki i ciepły jednocześnie. Patrząc na skład trudno spodziewać się czegoś innego niż właściwej dla maseł i olejów tłustości. Na szczęście nie jest ona przesadna. Trzeba poświęcić chwilkę na rozsmarowanie musu na skórze, ale nie tak długą jak można by się spodziewać. Roztapia się pod wpływem ciepła skóry, ale nie robi się całkiem płynny. Na zimne dni zapewnia bardzo dobrą ochronę i pielęgnację skóry. Odżywia, wygładza, regeneruje, eliminuje szorstkość i napięcie. Mmmmmm!
Chciałam się do czegoś przyczepić, tak dla zasady. Szukałam i znalazłam :D. Wydajność. Opakowanie wystarczyło mi na ok. 10 aplikacji na całe ciało. Ale zaraz uświadomiłam sobie, że waga musu to przecież 50g... I w tym kontekście ciężko się czepiać wydajności, bo 50g na dziesięciokrotne na smarowanie się od stóp po uszy to bardzo dobry wynik.
No więc niestety - jeśli chodzi o mus to nie mam na co ponarzekać.
Fajna pozycja i niespotykane doznania :). Są również inne wersje zapachowe - na targach ekocuda obwąchałam wszystkie i wszystkie były fajne. Inne produkty też wyglądały kusząco.
Żan na smarowidłach do ciała zna się jak mało kto *:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz