piątek, 3 października 2014

Żegnamy Buffy...


Wczoraj, 2 października o godz. 22, po 5 dniach i wielu godzinach walki o życie, pożegnaliśmy Buffy. Miała 9 lat i 8 miesięcy, mogła pożyć jeszcze długo. Ale wystarczyła jedna nieodpowiedzialna "pani" i amstaff bez kagańca i smyczy by pozbawić naszą ukochaną sznaucerką życia.
Lekarze walczyli o nią do ostatniej sekundy - dziękujemy za poświęcenie, oddanie i szacunek.

Poniżej mały przegląd fotograficzny ze zbyt krótkiego, ale na pewno radosnego i przepełnionego szaleńczą miłością wielu osób życia Buffy :))).









Zdjęcia poniżej to ostatnie zdjęcia przed atakiem psychola - amstaffa. Buffy wygrzewa się na słonku na tarasie w godzinach południowych.
O 16 tego dnia została zaatakowana na spacerze bez powodu, dla zabawy. Zabawy tej nie przeżyła.


Taki Mały Zwierzaczek a taka wielka dziura w sercu....
Kochaliśmy ją niemożliwie! Była naprawdę wyjątkowa.
Brakuje nam Jej na każdym kroku, w każdej sekundzie i przy każdej czynności.

Ps.
Wklejam wiersz, który na wizażu przysłała mi Susabeee - zgadzam się z każdym słowem.
Dziękuję Kochana *: *:

PSIA DUSZA
To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem, że pies
to czasem więcej jest niż człowiek.
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz -
Psia dusza większa jest od psa.
My mamy dusze kieszonkowe –
maleńka dusza, wielki człowiek.
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba
i psu czas iść do psiego nieba,
to niedaleko pies wyrusza.
Przecież przy tobie jest psie niebo,
z tobą zostaje jego dusza.


Wiersz Barbary Borzymowskiej

68 komentarzy:

  1. Wyrazy współczucia. Niby mały zwierzaczek ale strata jest ogromna ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi :(
    Swoją drogą nie rozumiem takich ludzi, którzy łażą z psami bez kagańca i smyczy, w dodatku z takimi agresywnymi ;/
    Ja mam prawie 15 letniego ratlerka i też wielokrotnie inne psy chciały go zaatakować, a właściciele sobie chodzili jakby nic nie widzieli. W dodatku on ma problem z sercem i zaraz dostaje ataku i się dusi, ale kogo to obchodzi ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję...
      Ludzie to najgorsze zwierzęta. I najgłupsze. Pilnuj Psiaczka *:

      Usuń
  3. Okropnie mi się smutno zrobiło:(
    Przykra wiadomość. Choć sama zwierząt nie mam, to domyślam się, jak Wam pusto... I jestem zdania, że człowiek zawinił - ta durna kobieta:(

    tulę
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana..
      Nie sądziłam, że to może aż tak boleć...
      Ale najważniejsze, że od momentu ataku amstaffa ciągle ktoś z nią był. Wczoraj, parę ostatnich godzin jej życia byliśmy z nią w komplecie, wszyscy troje. Umarła swojemu ukochanemu pańciowi na rękach. Reanimowali ją długo, ale bezskutecznie...
      Serce nam pęka.....

      Usuń
  4. Rozumiem Cię doskonale.........Czułam dokładnie to samo, co Wy przeżywacie teraz, niestety 2 razy. mojego pierwszego jamnika zaatakował inny pies, po pół godz. Psotka już nie żyła. Kupiliśmy drugiego, przywiązaliśmy sie do niej tysiąckroć bardziej. Pokonał ją prawdopodobnie nowotwór, najgorsze, że strasznie cierpiała pod koniec. Nigdy nie zapomnę tych lat, kiedy z nami była, kochaliśmy ją jak członka rodziny, do tej pory ryczę, kiedy o niej pomyślę. Była najwspanialszym psem na świecie..............!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję....
      To jest straszne. Taki mały członek rodziny - bezbronny, bezgranicznie ufny i kochający do szaleństwa!
      Wyrwa w sercu potężna....

      Usuń
  5. Popłakałam się strasznie.

    I jestem taka wściekła na pocztę, bo mimo tego, że wybrałam priorytet to nie zdążyli od wtorku dostarczyć dla Buffy prezentu-niespodzianki. A akurat to była najpilniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek wysyłałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Kochana *: Buffinka na pewno bardzo by się ucieszyła! Uwielbiała zjadać maskotki, a taką piękną maskotkową - kość zjadłaby z przeogromną przyjemnością!
      Moja maleńka kruszynka....

      Usuń
    2. Całym sercem jestem z wami.
      Buffy - nasz promyczek.

      Usuń
  6. Trzymaj się Aniu wraz z całą Rodziną, przechodziłam przez to samo z moją 15 sunią (owczarek niemiecki)... Łza się w oku kręci, bo nie ma słów, które wyrażą to, co się czuje, gdy traci się domownika i tak wiernego Przyjaciela...
    Nat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Nati *;
      Nie możemy się pozbierać, mogła jeszcze drugie tyle przeżyć......
      Była bardzo dzielna, moja malutka....

      Usuń
  7. Bardzo mi przykro Aniu :(
    A co do głupoty niektórych to nie mam słów...
    Trzymajcie się :*
    Tatoonka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez jedną głupią babę psinka tyle cierpiała i umarła...

      Usuń
  8. Przykro mi :( Powinniście zgłosić sprawę policji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ale tak szczerze to ie było nawet kiedy....
      Ratowaliśmy od niedzieli Buffy...

      Usuń
  9. Ania :( tak bardzo bardzo mi przykro :( Domyślam się w malutkiej części, co teraz czujecie i nie wiem co powiedzieć :( Kiedyś musiałam uśpić kota, którego wziełam z ulicy i strasznie to przeżyłam, ale był chory i bardzo się już męczył. Nie wyobrażam sobie, jak to jest przez tak karygodną bezmyślność stracić zwierzaka. Biedny psiak. Przykro mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elunia *:
      Mieszkanie zrobiło się puste i zimne.

      Usuń
  10. Bardzo Ci współczuję :( Dobrze wiem co czujesz, bo przechodziłam przez to samo. Takiego wiernego psiaka traktuje się przecież jak członka rodziny. 5 listopada miną cztery lata od śmierci mojego pieska (tego w awatarze), a nie ma dnia żebym go nie wspominała.

    Żegnaj Buffy :( Biegaj wesoło za Tęczowym Mostem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczny był Twój Piesio *:
      Lekarze namawiają nas na kolejnego pieska jak się trochę pozbieramy, ale nie wiem czy to dobry pomysł... żaden i tak nie zastąpi Buffy.
      Doszliśmy z mężem do wniosku, że jeśli jest psie niebo to teraz sam Pan Bóg karmi Buffika smakołykami - Ona straszny łakomczuch była :))))))

      Usuń
    2. Wiesz, myślę, że na nowego pieska jest zdecydowanie za wcześnie. Przecież Ty i Twoja rodzina najzwyczajniej w świecie przeżywacie żałobę po Buffy. Doskonale pamiętam jak cztery lata temu mówiłam dokładnie to samo co Ty czyli, że żaden pies nie zastąpi mojego Czarusia. Każdego nowego psiaka bym porównywała z nieżyjącym pupilem i to porównanie wypadałoby na niekorzyść tego nowego.Nie byłabym w stanie docenić jego zalet, jego indywidualności i pewnie gdzieś w głębi duszy miałabym do niego coś w rodzaju żalu, że nie jest moim ukochanym, utraconym psim przyjacielem.
      Anula, pewnego dnia sama poczujesz, że jesteś gotowa na przyjęcie nowego pieska i wtedy będzie to naprawdę dobry pomysł :)

      Usuń
  11. O Boże...czytam, płaczę i nie wierzę...Mam dużego psa ( doga de bordeaux ), jest MEGA łagodny ale zawsze jak spotykamy innego psa to trzymam Go na smyczy. Znam Go doskonale ale to jest tylko zwierzak i nigdy nie można mieć pewności, że nagle nie zaatakuje. Współczuję Ci bardzo bo ja sobie nie wyobrażam takiej chwili w moim życiu :-(. Nawet Was nie znam a łzy mi lecą jak grochy...bo najgorsze jest to, że mogła jeszcze długo z Wami być :-(. Powinnaś wyciągnąć konsekwencje wobec właściciela tamtego psa...Może to straszne co napiszę, ale gdyby przez czyjąś głupotę stała się krzywda mojemu kochanemu Olbrzymowi nie darowałabym...Bezmyślność niektórych ludzi jest przerażająca a Ty teraz przez to cierpisz...
    Trzymaj się...jakoś...cholerka, nawet nie wiem co Ci napisać...jest mi przykro i smutno...
    Kaśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Kasiu *:
      Gdyby każdy był chociaż w połowie tak rozsądny i mądry jak Ty to Buffy by mi teraz jak zwykle na stopach leżała...
      Właścicielka zgłosiła się do nas, ale pomimo jej najlepszych chęci nie jest w stanie zrobić jednej, jedynej rzeczy, o której marzymy - zwrócić nam Buffy...

      Usuń
  12. Niestety... część ludzi naprawdę nie powinna mieć psów...
    A strata członka rodziny boli...
    aż brak słów...Trzymajcie się!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szczególnie tak niebezpiecznych ras... i to w bloku.
      Dziękuję *:

      Usuń
  13. Tak mi przykro :((( Nie znajduję słów pocieszenia ....

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo Wam współczuję :((( mojego psiaka potrącił samochód i odjechał- psiaka trzeba było uśpić :((( bardzo mi przykro :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję *:
      Ludzie są naprawdę okrutni. A żeby temu debilowi, co potrąciła pieska i go zostawiła, nogi i ręce powykręcało na drugą stronę!

      Usuń
  15. Tak bardzo mi przykro... byłam przekonana, ze Buffy sobie poradzi i wyjdzie z tego :(

    Aniu :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też do ostatniej chwili mieliśmy taką nadzieję... i lekarze strasznie się starali - 8 ostatnich godzin leżała pod tlenem, pod kroplówką i stałym nadzorem 2 lekarzy. Chcieli ją położyć w namiocie tlenowym, bo pomimo maski z tlenem zaczęła gorzej oddychać - zmarła Markowi na rękach jak ją przenosił do innego gabinetu. Po ustaniu oddechu dobry kwadrans ją reanimowali.
      Przynajmniej byliśmy z nią wszyscy troje, wygłaskaliśmy ją przez te ostatnie godziny, wyprzytulaliśmy, nawet przez moment nie była sama. Chociaż tyle...

      Usuń
  16. Ojej strasznie, naprawdę okropnie mi przykro :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Ściskam wirtualnie :* aż słów brakuje :( Funghi

    OdpowiedzUsuń
  18. Współczuję Wam ogromnie. W ten sam sposób straciliśmy psa wiele lat temu. Co prawda mamy znów kogo kochać ale wyrwa jak była tak jest. Nic się z nią nie da zrobić :( Można tylko kochać następną istotkę.

    OdpowiedzUsuń
  19. :( bardzo Ci współczuję,mój Kubuś-jamnik szorstkowłosy zachorował w maju-spędziłam z nim codziennie po 4 godziny na kroplówkach,ale dzięki Bogu przeżył,ale ma już 12 lat i boję się tego dnia kiedy odejdzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super, że mu się udało! Dzielny Kubuś :)
      Pogłaszcz go ode mnie *:

      Usuń
  20. Aż nie wiem, co napisać :(
    Sama mam psa i od razu sobie wyobraziłam gdyby nagle musiał od nas odejść ...

    Tak poza tym dziękuję za paczkę i gratis. Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki....
      No lepiej nawet sobie tego nie wyobrażaj.

      Cieszę się, że paczuszka doszła.

      Usuń
  21. Współczuję, strata ukochanego zwierzaka jest straszna :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Baaardzo współczuje bo wiem jak wielka to strata. Jest jej dobrze w psim raju. :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Trafiłam do Ciebie od Uny, i kurczę, bardzo żałuję, że od razu na takiego smutnego posta ;( Kocham psy, nie znoszę bezmyślnych właścicieli. Nawet nie chcę wyobrażać sobie co czujesz, jest mi bardzo przykro, wirtualnie Cię ściskam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi przykro, że w takich smutnych okolicznościach się poznajemy.
      Dziękuję Ci bardzo *:

      Usuń
  24. Kochana, jestem z Wami myślami, tak mi przykro.

    OdpowiedzUsuń
  25. Wiem co przeżywasz. Mojego pekińczyka zagryzł owczarek niemiecki, też z serii zaatakowany. Z tym, że jego mądra właścicielka po prostu nie zamknęła bramy wychodząc :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świat jest pełen idiotów.... nie rozumiem tylko dlaczego niewinne zwierzaczki przez to cierpią.
      Przykro mi z powodu Twojego Psiaczka *:

      Usuń
  26. Aniu, bardzo Wam współczuję :(
    Contax

    OdpowiedzUsuń
  27. :( wiersz jest szczera prawdą , współczuję straty, Pies jest członkiem rodziny, a ja zawsze powtarzam, że pies też człowiek. Nie wyobrażam sobie tego co przechodzicie, po takiej stracie :(

    OdpowiedzUsuń
  28. Współczuję ;(. Wiem co czujesz. Ja straciłam 2 jeszcze młodsze sznaucerki. Niestety przez weterynarzy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Przykro mi z powodu Twoich psinek.
      Straszne.... oddajesz swojego psiego przyjaciela w ręce lekarza a on im szkodzi? Okropne.

      Usuń
  29. Anula nie znajduję słów pocieszenia :( współczuję... przytulam Cię mocno.

    Uważam, że każde stworzenie, które jest pod naszą opieką jest jak członek rodziny. A wiersz piękny i jakże prawdziwy.

    OdpowiedzUsuń