Dzięki wizażowej wymiance stałam się posiadaczką odżywki z biotyną firmy Avalon Organics. Jest to jeden z bestselerów odżywkowych iherba.
Odżywka jest bardzo gęsta i maślana. Świetnie trzyma się włosów, nie spływa, ładnie się rozprowadza i jest bardzo wydajna. Włosy rozczesują się po niej bez zarzutu. Dość ciężka, ma ogromną skłonność do obciążania i niestety moje szybko przetłuszczające się włosy nie zakochały się w niej. Córka, która ma włosy do nerek, jest z niej bardziej zadowolona. Ja mam włosy do ramion i trudniej jest mi zapobiec ich obciążaniu u nasady.
Jeśli mam być szczera nie zauważyłam jakiegoś wyjątkowego wpływu odżywki na stan włosów, pomimo że wydawałoby się, iż powinna silnie odżywiać. Odżywia dobrze, ale cudów brak. Włosy wyglądają po niej ładnie - lśnią, całkiem nieźle się układają, są wystarczająco nawilżone. Ale tak działa większość odżywek, a w dodatku nie wszystkie obciążają :).
Na iherbie święci triumfy, ja jednak mam innych faworytów i u mnie kariery nie zrobiła. Jest to po prostu dobra odżywka. Jak wiele innych.
Długi skład... wyjątkowo długi. Dłuższy niż recenzja :).
Skład:
Aloe barbadensis leaf juice(¹), aqua (water), glyceryl
stearate SE, caprylic/capric triglyceride, helianthus annuus (sunflower) seed
oil(¹), cetyl alcohol, stearic acid, stearyl alcohol, olea europaea (olive)
fruit oil(¹), avena sativa (oat) kernel extract(¹)*, calendula officinalis
flower extract(¹), camellia sinensis leaf extract(¹), chamomilla recutita
(matricaria) flower extract(¹), citrus aurantium bergamia (bergamot) fruit
extract, daucus carota sativa (carrot) root extract(¹)*, lavandula angustifolia
(lavender) flower/leaf/stem extract(¹), persea gratissima (avocado) fruit
extract(¹)*, rubus idaeus (raspberry) fruit extract(¹)*, serenoa serrulata
fruit extract(¹)(²), solanum lycopersicum (tomato) fruit/leaf/ stem
extract(¹)*, tanacetum vulgare extract, butyrospermum parkii (shea butter)(¹),
canarium luzonicum gum nonvolatiles, cedrus deodara wood oil, cedrus atlantica
bark oil, citrus aurantifolia (lime) oil, citrus aurantium dulcis (orange) peel
oil, citrus grandis (grapefruit) peel oil, citrus limon (lemon) peel oil,
copaifera officinalis (balsam copaiba) resin, coriandrum sativum (coriander)
fruit oil, eucalyptus citriodora oil, eucalyptus globulus leaf oil, ferula
galbaniflua (galbanum) resin oil, geranium maculatum oil, lavandula
angustifolia (lavender) oil, mentha piperita (peppermint) oil, persea
gratissima (avocado) oil(¹)*, pogostemon cablin (patchouli) oil, rosmarinus
officinalis (rosemary) leaf oil, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil(¹),
styrax benzoin resin extract, zingiber officinale (ginger) root oil, cyamopsis
tetragonoloba (guar) gum(¹), hydrolyzed wheat protein, sorbitol, tocopheryl
acetate alcohol(¹), benzyl alcohol, potassium sorbate, sodium benzoate,
limonene, linalool.
(¹)Certified Organic Ingredient.
(²)Saw Palmetto Extract.
*Known as Biotin Carrier.
Ja w momencie kiedy odkryłam olejek Wella Luxe Oil, trochę odpuściłam używanie odżywek, ten olejek robi za nie wszystko i nie trzeba go spłukiwać :)
OdpowiedzUsuńKusisz :)))
UsuńIdę rzucić okiem na skład, chociaż firma absolutnie nie kojarzy mi się z czymkolwiek naturalnym :)))
Obawiam się, że skojarzenia masz zupełnie słuszne, niemniej to co ten olejek robi z włosami jest piękne :)
UsuńJa się domyślałam, co tam znajdę :), ale i tak pooglądałam olejek :).
UsuńKojarzę właśnie jakieś głosy na temat tego, że ta odżywka obciąża włosy. Ty tylko to potwierdziłaś:) Wiem, że nie kupię.
OdpowiedzUsuńAle inne z Avalon Organics - na pewno:) Jeszcze nie wiem, które;)
Nie zawsze to, co się najlepiej sprzedaje to produkt "naj naj".
Masz rację, duża sprzedaż nie gwarantuje jakości.
UsuńJa mam lawendowa i tez niczego nie urywa. Wiecej nie kupie. Natomiast szampon z biotyna z Avalona super - swietnie sie pieni i wystarczyl mi prawie na rok!
OdpowiedzUsuń