Czasem jednak postarają się i wypuszczą coś fajnego, wartego zainteresowania a nawet certyfikowanego.
Z serii culture bio miałam swojego ulubieńca - wodę do demakijażu oczu. Był to jedyny produkt YR, do którego wracałam wielokrotnie. Niestety została wycofana. Do dziś nie rozumiem powodu.
Krem do rąk pachnie marcepanem w gorzkiej czekoladzie. Konsystencja wydaje się treściwa, jednak po nałożeniu krem błyskawicznie znika, dosłownie jakby się ulatniał :). Nie jest wydajny, dzięki zjawisku znikania trzeba go nałożyć dość dużo by udało się nam rozsmarować go na całe dłonie i by poczuć jego działanie. Wchłania się momentalnie, nie jest tłusty - tym najbardziej plusuje. Dłonie są po nim miękkie i gładkie, przyjemne.
Według mnie jest to trochę pusty krem. Bardziej wygląda niż jest. Wygląda na treściwy, jednak ginie gdzieś w trakcie nakładania.
Działanie niezbyt dogłębne, muszę powtarzać aplikację prawie po każdym umyciu rąk. Fajny, ładnie pachnący i nietłusty krem codzienny. Dla niewymagających :).
no to mnie zasmuciłaś, że znów wycofują :( ale kremik fajny :)
OdpowiedzUsuńJak to znowu? To wróciła ta woda??? Przegapiłam????
Usuń