poniedziałek, 7 grudnia 2020

Your Kaya - płyn do higieny intymnej

Your Kaya to polska marka, która dość prężnie szerzy w mediach społecznościowych kwestię związane z higieną i zdrowiem intymnym. W ofercie mają ekologiczne, biodegradowalne podpaski, wkładki, tampony, kubeczki menstruacyjne.

Ja z asortymentu marki mam natomiast płyn do higieny intymnej, o którym Wam dzisiaj napiszę.


Od producenta:
Najdelikatniejszy produkt w twojej łazience - oparty na wyjątkowo łagodnej recepturze i stworzony z myślą o najbardziej wrażliwych częściach ciała. Nie ma w składzie nic, z czym można byłoby polemizować.

Rozkochuje w sobie od pierwszego użycia, aż chce się z nim przeżyć złote gody. Albo chociaż wycisnąć znajomość do ostatniej kropli. Dodaje otuchy podczas słabszych dni, pozwala wyjść obronną ręką z drobnych infekcji, pomaga utrzymać odpowiednie pH okolic intymnych, a do tego hojny z niego gość - starcza na naprawdę długo!

Skład: Aqua, Decyl Glucoside, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Xanthan Gum, Allantoin, Lactic Acid, Citric Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate

Pojemność 250ml, cena 15-16zł



Płyn nie ma dodatków zapachowych, więc jest praktycznie bezwonny. Pieni się średnio, nie ma tu morza piany i wcale nie jest ona potrzebna.
Zgadzam się z producentem, że płyn jest bardzo delikatny. Myślę, że będzie idealny dla osób mających problemy z nadwrażliwościami w zakresie higieny intymnej. Ci mniej wrażliwi tym bardziej mogą sięgać po niego bez obaw (wykluczając oczywiście uczulenie na jakiś konkretny składnik!).
Nie mam żadnych zastrzeżeń co do dokładności mycia i odświeżania - cały dzień czuję się komfortowo i świeżo. 
Płynu używałam także do mycia twarzy i bardzo mi odpowiadał w roli delikatnego żelu do lekkiego oczyszczenia cery po nocy lub do wieczornego mycia w dni, kiedy nie nakładałam makijażu.

Podoba mi się nie tylko sam produkt, ale też działania producenta dotyczące szerzenia wiedzy w tematach zdrowia intymnego. Widać, że zaangażowanie marki wykracza poza sprzedaż swoich produkt i muszę przyznać, że na mnie robi to duże wrażenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz