wtorek, 23 września 2014

Nabytki z lauressowej promocji :)

Jak pisałam Wam TU nie oparłam się 30% promocji na lauress.com i kupiłam kolejny podkład soft gold w formule ethereal, którego używam już... bardzo długo. Prawie 3 lata. Korzystając z przyjaznych cen nabyłam też primer - fresh start w kolorze medium. Primer lauressa to dla mnie nowość, nie mogę się doczekać jego używania! 
 

Ciekawa jestem czy primer lauressa godnie zastąpi puder jedwabny dr. hauschki, który od lat świetnie spisuje się stosowany pod minerały. Za fresh start zabieram się od razu :), bo wykończenie pudru jedwabnego może potrwać miesiące... a czekanie nie jest moją mocną stroną.
Jak widać na zdjęciu (choć kiepsko, przyznać muszę) primer jest jaśniejszy od podkładu i ma całkiem neutralny, jasno beżowy kolor. 
Cieszę się bardzo z zakupów. Nie dość, że mam nowego lauressa, to jeszcze tak tanio jak nigdy wcześniej :).


21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Cudeńka, cudeńka! Warto się skusić, wspaniałe minerały!

      Usuń
  2. Ja coś nie mogę się zaprzyjaźnić z minerałami. Mam puder Everyday Minerals oraz Pixie ale bardzo rzadko ich używam. Ostatnio bardzo polubiłam kremy BB i CC. Także na co dzień tylko to używam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o minerały to po prostu trzeba znaleźć swój :) mi też bardzo wiele nie pasowało.

      Usuń
  3. Ja się z ich podkładami niestety nie polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdemu pasują. Najważniejsze to znaleźć coś odpowiedniego dla siebie.

      Usuń
  4. A ja na razie nie mam pieniędzy bo pożyczyłam ;) i dobrze.. bo bym popłynęła zakupowo przez Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  5. cudeńka!
    zaostrza mi się apetyt... ciągle czekam na swoje i jestem ich ogromnie, przeogromnie ciekawa... i pokładam wiarę, że też będę zadowolona:)

    :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja rzadko używam minerałów, jakoś mi nie pasują do końca ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie umiem używać podkładów płynnych :) taka jestem... ciapa.

      Usuń
  7. Bardzo fajne są te minerały, o ile dobrze pamietam to właśnie formulę ethereal kiedyś miałam i byłam zadwolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wzięłam tym razem formułę minimalist (sampla) do przetestowania. Zobaczymy :)

      Usuń
  8. Kilka razy w życiu podchodziłam do minerałów tak z czystej ciekawości i żeby mieć swoje zdanie na ten temat. I dziś wiem, że minerały są nie dla mnie. Po prostu nie kręci mnie zabawa z nimi. Ale cieszę się, że ty odnalazłaś minerałowy raj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie ma potrzeby żebyś się zmuszała do minerałów :D :D
      Zbyt duży wybór cudów do makijażu, żeby sobie przykrość prochami robić :) skoro Ci nie pasują *:

      Zresztą Ty chyba nie musisz żadnych podkładów używać.

      Usuń
    2. Ostatnio oglądałam i macałam podkłady w płynie naturalnej włoskiej marki liquidflora i powiem ci, że jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym, żeby podkład tak ładnie pachniał kwiatowo. Bardzo mnie to zaskoczyło. Ładnie nas teraz rozpieszczają. Co do makijażowych rzeczy to nadal traktuję je jako coś egzotycznego, bo nie muszę się malować, a jak to robię to tylko od święta jak odskocznię od twarzy w wersji nude. Ale jednak nawiększą frajdę mam z pięlęgnacjii, to mi daje szczerą radość:-)

      Usuń
    3. Zazdroszczę ślicznej buźki *:
      Szkoda ją psuć podkładami!

      Usuń
  9. pozazdrościć wspaniałości! Miłego zużywania:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie wyglądają - a jak jeszcze dodatkowo w promocyjnej cenie - to już idealnie:)
    Jak widzę takie nabytki to czasem żałuję, że minerały to nie moja bajka:)

    OdpowiedzUsuń