piątek, 30 czerwca 2017

Senelle - nowość na kosmetycznym podwórku

Znacie markę Senelle?
Pewnie nie, bo to wschodząca marka naturalnych, polskich kosmetyków. Ledwo co ruszył sklep internetowy, poczynania firmy możecie też śledzić na instagramie.
Wczoraj odebrałam ślicznie zapakowaną przesyłkę i z ogromną ciekawością zabieram się za testowanie!


wtorek, 27 czerwca 2017

Odżywka do włosów Biolaven

Odżywka marki Biolaven to stosunkowo nowa pozycja kosmetyczna firmy Sylveco. Fajnie się złożyło, że jej wprowadzenie zbiegło się z moimi potrzebami odżywkowymi :D. Bez najmniejszych wyrzutów sumienia ją kupiłam.


piątek, 23 czerwca 2017

Omia - żele do higieny intymnej "malwa" i "nagietek"

Są produkty, w przypadku których napisanie recenzji zajmuje mi mniej czasu niż wklejenie zdjęć i skopiowanie opisu producenta. A są takie, których napisanie odkładam na kiedyś tam, na później, na lepszy dzień, na gorszą pogodę… Niby nic złego nie robią, sprawdzają się, jest duża szansa, że kupię je ponownie, ale sklecenie paru sensownych zdań na ich temat idzie mi opornie.

Dziś jednak zebrałam się w sobie, postanowiłam ten opór przełamać i poświęciłam kwadrans na podsumowanie mojej znajomości z dwoma żelami do higieny intymnej omia.


wtorek, 20 czerwca 2017

Łagodny szampon do codziennego mycia - Basis Sensitive Lavera

Lavera, choć obecna na naszym rynku, znana i ceniona od lat, dla mnie jest stosunkowo nowa w pielęgnacji. Nasza znajomość rozwija się nieśmiało, acz obiecująco.
Z serii basis sensitive miałam odżywkę, która bardzo dobrze się u mnie spisała (recenzja). Szampon, stanowiący komplet do niej, wielokrotnie bywał w moich koszykach sklepów internetowych, ale przed złożeniem zamówień rezygnowałam z niego. Z jednej strony ciekawił mnie bardzo, z drugiej natomiast nie wpisywał się w zasady mojej ówczesnej pielęgnacji włosowej, zgodnie z którą stawiałam na mocno oczyszczające szampony. Łagodny szampon do codziennej pielęgnacji zdecydowanie nie spełniał moich warunków.
Są jednak takie osoby, które czytają nam w myślach :) i właśnie od jednej z takich osób dostałam ten szampon w prezencie. Mogłam wreszcie zaspokoić swoja kosmetyczną ciekawość!


niedziela, 18 czerwca 2017

Lato pachnące cedrem i cytrusami

Bez zbędnych wstępów - przepadłam na amen i zakochałam się po uszy w zapachu energizującej wody toaletowej Yves Rocher. Zupełnie nie przeszkadza mi brak trwałości, nie interesuje mnie prostota zapachu i brak wielowymiarowości. W nosie mam to, że zapach nie jest intrygujący, niszowy czy złożony. Jest absolutnie zachwycający i nie potrafię się nim nasycić!


sobota, 17 czerwca 2017

Kuszące usta z Achae

Firma Achae, oprócz cudownych peelingów i wielofunkcyjnego balsamu (nie tylko) do ciała, ma w asortymencie również kosmetyki przeznaczone ustom. Dzisiaj przedstawie Wam peeling miętowy i balsam kawowy z asortymentu tej marki.


czwartek, 15 czerwca 2017

Mały sukces w pielęgnacji włosów

Od dość dawna, w zasadzie od przeprowadzki do wawy 3 lata temu, mam kłopot z bardzo szybkim przetłuszczaniem się włosów. Niestety rok temu musiałam zacząć myć włosy codziennie… i to rano. Włosy umyte wieczorem następnego dnia po południu potrafiły być wyraźnie nieświeże. Masakra.

Od kilkunastu dni jest lepiej. Widocznie i wyraźnie lepiej. Włosy są świeże o dobre kilka godzin dłużej. Kilka godzin nie brzmi szokująco, a jednak takie jest - weźcie bowiem poprawkę na to, że te kilka godzin koresponduje z ich dotychczasową świeżością na poziomie max 18-20 godzin.


poniedziałek, 12 czerwca 2017

Rewitalizujący balsam do rąk Naturativ

O marce Naturativ słyszał chyba każdy :) przedstawiać nie trzeba. Mam wśród ich kosmetyków ulubione masła do ciała. Dzisiaj jednak napisze parę słów o rewitalizującej wersji balsamu do rąk.


czwartek, 8 czerwca 2017

środa, 7 czerwca 2017

Mydło aloesowe od Wytwórni Mydła

Aloesową wersję mydła od Wytwórni Mydła dostałam od Żan *:
Zużyliśmy je jakiś czas temu i byłam przekonana, że opublikowałam już recenzję... No cóż, pamięć w pewnym wieku zaczyna zawodzić :D
Dzisiaj nadrabiam zaległości.


poniedziałek, 5 czerwca 2017

Nie wiem czy cieszyć się, czy płakać...

Pamiętacie mój niedawny kłopot z rozsypaniem się szablonu bloga i zniknięciem komentarzy z kilku miesięcy?
Dzisiaj zniknęły mi zdjęcia…
Dostałam smsa od koleżanki z pytaniem, co się dzieje z blogiem. Nie bardzo rozumiałam, więc weszłam na stronę. Zamiast kilku zdjęć w ostatnich postach miałam szare znaki. Próbowałam się zalogować na konto, ale nie mogłam. Nie miałam możliwości się tym zająć, więc musiałam odłożyć sprawę na jakiś czas. Po 2-3 godzinach wciąż miałam problemy z zalogowaniem się, udało mi się to dopiero po paru próbach.
Niestety po zdjęciach ślad zaginął… Mam wrażenie, że zniknęły wszystkie zdjęcia, ze wszystkich postów. Wstawiłam kilka zdjęć na próbę i udało się, ale to kropla w morzu. Wszystkich z pewnością nie przywrócę, bo części zwyczajnie już nie mam. Postaram się uzupełniać te, które mam w komputerze, ale zajmie to sporo czasu, więc proszę o cierpliwość.


Recenzje w wersji mini

Mini recenzje, czyli kolejna odsłona postowego lenia. Żadnych opisów producenta, brak składu w treści recenzji, suche fakty i to w dodatku w telegraficznym skrócie. Jak ktoś ciekawy co kosmetyk miał robić albo co w nim siedzi musi poszukać sobie sam :D. Taka jestem!
Zapraszam na kilka słów o kilku kosmetykach.


czwartek, 1 czerwca 2017

Maseczki w płachcie z czym chcesz!

Agnieszka (Kosmetyczny Fronesis) zainteresowała mnie skompresowanymi maseczkami do twarzy. Parę razy tęsknym wzrokiem wodziłam za maskami w płachcie, ale ich składy niestety mnie odstraszały. Agnieszka uświadomiła mi, że mogę mieć maskę w płachcie o takim składzie, jaki zechcę i w tylu wersjach, ile dam rady wymyśleć! Dziękuję Ci Kochana za to przełomowe, kosmetyczne oświecenie :).