sobota, 20 sierpnia 2016

Nowości, nowości :)

Ostatnio moje kosmetyczne zasoby zostały zasilone :)
I dobrze, bo pudło z kosmetycznymi zapasami zaczęło wypinać się na mnie pustym dnem.
Pierwsze zdjęcie prezentuje nowości ze sklepu spadomowe, czyli:
- mydło marsylskie w płynie o zapachu kopru morskiego :)),
- deo ałunowe z różą, aloesem i szałwią - zapach szałwi pięknie przełamuje woń róży!
- olej z baobabu,
- zieloną glinkę,
- puder w kamieniu Avril.
Dostałam też słodki notesik wykonany z tektury, do którego dołączony jest długopis, również tekturowy.



W sklepie naturalne-piękno podreperowałam zapasy półproduktów, głównie z myślą o regeneracji włosów i skóry głowy:
- ziemia okrzemkowa do masek i peelingów,
- mocznik do wcierek i masek,
- peeling z nasion bzu czarnego do peelingów,
- ekstrakt z maliny do wcierek,
- ekstrakt ze skrzypu polnego do masek, wcierek, szamponu,
- pantenol do wszystkiego.
Przy okazji kupiłam też szampon les argiles z glinką zieloną i rhassoul, który uwielbiam!

UWAGA! Nie tylko szata graficzna szamponów les argiles uległa zmianie! Skład też! Mój szampon ma SLES....
Producent obiecuje brak SLS, ale wsadził SLES :D heheheheee :). Z dwojga złego wolę SLS, bo nawet ecocert go akceptuje, ale SLES to już trochę kiepsko.
Uważajcie, bo łatwo wpaść w taką pułapkę w przypadku znanych nam produktów - wcześniejszy skład był w porządku, teraz się zmienił. No trudno. Kara za to, że nie spojrzałam na skład szamponu przed zakupem.



Dłuższy czas temu odwiedziłam sklep bioana (pozdrawiam przesympatyczną Panią Anię!), skąd przybył do mnie deo w kremie pony hutchen w wersji męskiej waldnebel. Dostałam też próbki zapachów sweet peach i perfect match(a).
Niedługo możecie liczyć na recenzję, ale już teraz mogę napisać, że to będzie hit.


Wizyta w pobliskiej zielarni zaowocowała nabyciem ziółek włosowych:
- ziołowa płukanka do włosów
- korzeń łopianu
- czarnuszka
Do domu wrócił ze mną także chwalony przez Hexxanę tonik nawilżający fitomed, a skoro pod oczy nawinęła się i odżywka nawilżająca do włosów vianek to też ją przygarnęłam.


W skarbcu natury skusiłam się na odżywkę do włosów organic shop i hennę w kolorze ciemna czekolada marki orientana. Miałam porzucić hennę na rzecz farb naturalnych, ale herbatint tak mi narozrabiał na głowie, że z podkulonym ogonem wracam do henny... Moja Żan chwaliłam hennę orientany, więc to na nią właśnie się zdecydowałam.
Odżywka organic shop kiepska - wykorzystam ją jako bazę do peelingów i masek, bo sama jest słabiutka.


Kupiłam też na allegro kilka suplementów sanbios - dwa rodzaje witaminy C i magnez.


I to na tyle co do nowości z ostatniego czasu :)

43 komentarze:

  1. Dużo wspaniałych rzeczy :D Ciekawi mnie ta odżywka Organic Shop :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odżywka tak jak napisałam jest kiepska. Tania i słaba.

      Usuń
  2. Ciekawe produkty, znane i mniej znane :) miłego testowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Urozmaicone nowości, korzeń łopianu mam zamiar poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Korzeń łopianu chodził za mną od jakiegoś czasu :)

      Usuń
  4. Jej jej jej jakie cudeńka! Teraz będę wyczekiwać recenzji :) Ten deo od dawna chodzi mi po głowie, więc czekam na Twoją opinię :)
    A Henna mam nadzieję spodoba Ci się tak samo jak mi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do henny to jestem pewna *:
      Pony hutchen są świetne, naprawdę. Pocę się, jasna sprawa, ale nawet drogeryjne antyperspiranty nie zapobiegały smrodkowi tak jak on. Jestem spocona, ale po całym dniu wcale nie śmierdzę!

      Usuń
  5. fajne nowości, miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle same ciekawostki :)

    U mnie w szafce w kuchni też króluje wit C z Sanbios :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))))
      Słyszałam o nich wiele dobrego. Wzięłam oba rodzaje tabletek i będę łykać razem :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. :)
      Nie znam go jeszcze, pierwszy raz u mnie gości, ale pachnie pięknie i orzechowo.

      Usuń
  8. Super nowości kochana! Czekam na recenzje <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Dużo nowości i zdrówka :) Ja szykuje się chyba powolutku do zakupu półproduktów, bo przydałby mi się i olej tamanu i olej z pestek malin ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oba oleje bardzo lubię :)
      Ja mam takie rzuty - mam czas, kiedy półproduktów używam jak głupia, a bywają miesiące, że nawet na nie nie spojrzę...

      Usuń
  10. Bardzo interesujące nowości, dużo ekologicznych kosmetyków :) Słyszałam, że olej z baobabu ma świetne właściwości i działanie, ale sama go nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza nieświadomą wtopą z nienaturalnym szamponem są to tylko naturalne kosmetyki - innych nie używam :)

      Usuń
  11. Kompletnie nie orientuję się w tych SLEsach i innych takich. Moze to dobrze w sumie.:))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Same wspaniałości oczywiście nie licząc tego szamponu ze SLES. To dziwne jak producenci sami psują swoje dobre produkty. Pewnie stoi za tym chęć zysku, bo taki SLES jest prawdopodobnie tańszy od detergentów akceptowanych w kosmetykach naturalnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem po co to zrobili. Jak już chcieli zepsuć skład to mogli sls-em :DDD a poszli po całości!

      Usuń
  13. Lubie takie posty z nowościami. Les Argiles zawiodło na całej linii.Pasowały mi ich glinkowe szampony. Na biotanic mam wielką ochotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! Duży zawód. To były jedne z moich ulubionych szamponów.

      Usuń
  14. Kilka miesięcy temu kupiłam z glinką, i też aż opadła mi szczęka jak zobaczyłam ten SLeS w składzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niefajna zmiana, nie fajna....

      Usuń
    2. Aniu, wczoraj go użyłam i jest naprawdę dobry.

      Usuń
    3. No dobry pewnie jest, ale był też świetny zanim go napakowali slesem... bardzo lubiłam ich szampony! Ale świadomie już raczej z takim składem nie kupię.

      Usuń
  15. Super nowości:) Przypomniałaś mi o ziemi okrzemkowej, gdzieś mi się zapodziała, a chciałam być regularna:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      Słowo "chciałam" jest kluczowe :D też tak mam :D

      Usuń
  16. Byłam dziś w sklepie bioana i też mam ochotę na conieco, ale poczekam na Twoją recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  17. Koniecznie, bo antyperspiranty w kremie to dla mnie nowość zupełna :)

    ps. kupiłam Shine on, bliska byłam kupienia toniku cedrowego, ale odpuściłam na razie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      Zanim pojawi się recenzja to mogę Ci napisać, że to najlepszy deo jaki miałam. I to nie tylko wśród naturalnych. Oczywiście pocę się, ale nawet wieczorem i gorącym dniu nie śmierdzę! Wcale!

      Usuń
  18. Same cudeńka :) Też bardzo lubie zakupy w Calaya, ich ekstrakt z malin i mocznik oraz panthenol - u mnie podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ich bardzo lubię :))))) hydrolaty mają bardzo fajne, masła, oleje :))

      Usuń
  19. fajne, ciekawe produkty, które chciałoby się mieć od razu u siebie na półce :)

    OdpowiedzUsuń