Dzisiaj przedstawię Wam mydło z oliwy greckiej firmy BIOselect.
Mydło jest wykonane ręcznie i zostało specjalnie zaprojektowane do codziennej pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Produkt naturalny.
Skład: sodium olivate (saponifed olive oil), aqua, sodium chloride (natural pH balanced)
Waga 200g, cena 16,97, dostępność BIOselectpolska
Kostka jest pokaźnych rozmiarów - 200g to naprawdę solidny kawał mydła! Ledwo mieści się w dłoniach :), ale wbrew moim początkowym obawom dało się ją okiełznać i ani razu mi nie wypadła.
Mydło nie zawiera żadnych dodatków zapachowych, więc jego zapach jest bardzo naturalny i delikatny. Mi się podoba. Silnie się pieni, daje wyjątkowo miękką i mokrą pianę. Stosuję do całego ciała, łącznie z twarzą i higieną intymną.
Bez problemu zmywa makijaż, nie wysusza. Oczyszcza bardzo dokładnie, co jest odczuwalne po kąpieli. Czasem czuję napięcie skóry na twarzy (nie mylić ze ściągnięciem), które ustępuje po kilku minutach. Parokrotnie zdarzyło mi się nie stosować po demakijażu toniku ani kremu i nie zauważyłam żadnych przykrych konsekwencji ani oznak zamiaru wysuszenia cery. Skóra na ciele jest gładka i miękka, miła w dotyku. Kostka jest delikatna w działaniu, a jednocześnie ma dobroczynny wpływ na skórę. Odświeża i bardzo dobrze sprawdza się także w pielęgnacji miejsc intymnych. Delikatność i skuteczność w jednym.
Duża kostka o krótkim składzie (krótszy już chyba nie może być). Esencja naturalności i prostoty. Bez bajerów, bez udziwnień, bez szaleństwa. Prostota w każdym aspekcie połączona ze skutecznością i wysoką jakością. To właśnie mydło z oliwy BIOselect.
Dla tych, co lubią odrobinę szaleństwa pod prysznicem :D, firma oferuje mydła w bardziej wymyślnych wersjach: z trukwą i kawą, masłem kakaowym i miętą, mirrą i miodem, nagietkiem i masłem z drzewa masłowego.
Przyznam, że wszystkie brzmią intrygująco!
Kostka jest pokaźnych rozmiarów - 200g to naprawdę solidny kawał mydła! Ledwo mieści się w dłoniach :), ale wbrew moim początkowym obawom dało się ją okiełznać i ani razu mi nie wypadła.
Mydło nie zawiera żadnych dodatków zapachowych, więc jego zapach jest bardzo naturalny i delikatny. Mi się podoba. Silnie się pieni, daje wyjątkowo miękką i mokrą pianę. Stosuję do całego ciała, łącznie z twarzą i higieną intymną.
Bez problemu zmywa makijaż, nie wysusza. Oczyszcza bardzo dokładnie, co jest odczuwalne po kąpieli. Czasem czuję napięcie skóry na twarzy (nie mylić ze ściągnięciem), które ustępuje po kilku minutach. Parokrotnie zdarzyło mi się nie stosować po demakijażu toniku ani kremu i nie zauważyłam żadnych przykrych konsekwencji ani oznak zamiaru wysuszenia cery. Skóra na ciele jest gładka i miękka, miła w dotyku. Kostka jest delikatna w działaniu, a jednocześnie ma dobroczynny wpływ na skórę. Odświeża i bardzo dobrze sprawdza się także w pielęgnacji miejsc intymnych. Delikatność i skuteczność w jednym.
Duża kostka o krótkim składzie (krótszy już chyba nie może być). Esencja naturalności i prostoty. Bez bajerów, bez udziwnień, bez szaleństwa. Prostota w każdym aspekcie połączona ze skutecznością i wysoką jakością. To właśnie mydło z oliwy BIOselect.
Dla tych, co lubią odrobinę szaleństwa pod prysznicem :D, firma oferuje mydła w bardziej wymyślnych wersjach: z trukwą i kawą, masłem kakaowym i miętą, mirrą i miodem, nagietkiem i masłem z drzewa masłowego.
Przyznam, że wszystkie brzmią intrygująco!
Bardzo lubię takie mydełka :)
OdpowiedzUsuńSą super :))
UsuńUwielbiam takie naturalne mydełka <3
OdpowiedzUsuńJa też :)))))
UsuńCo to trukwa? Z mirrą to raczej ja nie;)
OdpowiedzUsuńTrukwa to taki rodzaj naturalnej, roślinnej gąbki - mydło z gąbką od razu :DDDD
UsuńNie przepadam za takimi mydełkami.
OdpowiedzUsuńKażdy co innego lubi :)
UsuńTo się nazywa mydło :D Nie dość że ładne to skuteczne!
OdpowiedzUsuń:DDD
UsuńBardzo jest fajne!
Miałam kiedyś mydełko BIOselect. Było to oliwkowe mydło nawilżające z masłem kakaowym i miętą. Kostka była niewielka, bo ważyła tylko 80 g ale mydełko było świetne :)
OdpowiedzUsuńPamiętam :)))
UsuńFajne mydełka, jestem ciekawa pozostałych.
Miałam go i u mnie rówież super się sprawdziło:)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja mam kilka ich kosmetyków i naprawdę ciężko się do czegoś przyczepić...
UsuńNo właśnie! To bardzo dobrze:) Niech no tylko zużyje moje zapasy:) A ostatnio sporo ich narobiłam i to ze 100% pure:P Dorwałam niezłą promocję;)
Usuń100% pure - zazdroszczę!
UsuńTeraz na ich stronie firmowej jest wyprzedaż :))
Widziałam:) Ale ostatnio tyle wydałam, że na razie robię sobie odwyk i czekam na promocję produktów do włosów:D
UsuńW Turcji widziałam takie mydła od razu z naturalną gąbką - bardzo fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńU nich to będzie właśnie ta wersja z trukwą :))
UsuńU mnie tego typu mydła działają dobrze ale nie stosowane przez dłuższy czas. Dlatego robię sobie od nich przerwę, nadmiar u mnie wywołuje przesuszenie cery.
OdpowiedzUsuńTak, nie każda skóra reaguje na mydła dobrze z powodu ich pH.
UsuńMoja skóra ogólnie szybko przyzwyczaja się do kosmetyków, lubi różnorodność :) nie wyobrażam sobie stosowania jakiegoś kosmetyku kilka razy z rzędu...
Lubię bardzo takie mydła. Z greckimi bardziej kojarzą mi się takie oliwkowe, ze skłonnością do zmieniania się w glut, ale fantastyczne dla suchej skóry.
OdpowiedzUsuńTo akurat w gluta się nie zmienia :D
UsuńBardzo lubię czytać Twojego bloga i uwielbiam tego typu naturalne mydełka! Najbardziej przekonują mnie te od Lavea ich kosmetyki też są w pełni organiczne. Na szczęście coraz łatwiej dostać je w sklepach. Próbowałaś ich?
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :)))
UsuńKosmetyki lavea z całą pewnością nie są w pełni organiczne - mało tego, tylko niektóre mają naturalne, choć nienajlepsze składy. Na mydła trzeba bardzo uważać, bo tylko wybrane są naturalne.