środa, 1 lipca 2015

Biolaven, żel do higieny intymnej

Biolaven, kosmetyki produkowane przez Sylveco, zainteresowały mnie zanim zadebiutowały na rynku. Mają dobre, naturalne składy, bardzo przyjazne ceny. O kremie na dzień możecie poczytać TU, dziś pora na żel do higieny intymnej.

Od producenta:
Odświeżająco-ochronny żel do codziennej pielęgnacji, pozwala utrzymać fizjologiczną równowagę skóry i błon śluzowych miejsc intymnych. Łagodne detergenty i niskie pH (4.0) pozwalają utrzymać naturalną mikroflorę bakteryjną i zmniejszyć ryzyko infekcji. Olejek eteryczny z lawendy , symbol Prowansji, znany jest ze swoich antyseptycznych właściwości. Regularne stosowanie żelu zapewnia uczucie czystości, świeżości i komfortu.
Jest to polski kosmetyk naturalny, hypoalergiczny, nie testowany na zwierzętach. 0% SLS/SLES, szkodliwych konserwantów, barwników.
Pojemność: 300 ml, cena 16zł.

Skład:
Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Coco-glucoside, Panthenol, Glyceryl Oleate, Sodium Benzoate, Vitis Vinifera Seed Oil, Lavandula Angustifolia Oil, Parfum.



O braku zapachu lawendy pisałam już przy okazji recenzji kremu do twarzy. Z żelem nie jest inaczej - pachnie ładnie, świeżo i winogronowo.
Czy jestem zadowolona? Nie do końca.
Nie miewam problemów z okolicami intymnymi, więc moje wymagania nie należą do wygórowanych. Niby nic złego mi nie zrobił - nie podrażnia, jest delikatny, całkiem przyjemny w stosowaniu. Ale nie umiem się nim zachwycić. Nie zawsze zapewnia mi taką świeżość, jakiej oczekuję po żelu do higieny intymnej. Nie ma tu żadnej tragedii czy porażki, ale szału i zachwytu też brak. Często muszę go użyć dwukrotnie, by spełniał swoją rolę. Raz pieni się dobrze, innym razem prawie wcale - oczywiście pienienie się jest kwestią drugorzędną, ale nie rozumiem tej jego nieprzywidywalności w tym temacie.
Drugą kwestią jest konsystencja, która jest dość płynna. Utrudnia to trochę korzystanie z niego, lubi spłynąć między palcami. Wydajnością nie powala. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że żel sylveco do higieny intymnej, pomimo że dwukrotnie mniejszy (150ml), wystarczył mi na tyle samo czasu co żel biolaven o pojemności 300ml.


Podsumowując - nie był to może mój najlepszy zakup i raczej go nie powtórzę, bo znam kilka lepszych kosmetyków z tej kategorii. Skłamałbym jednak twierdząc, że jest kompletną porażką. Nie jest. Aczkolwiek nie całkiem dorósł do moich oczekiwań i trochę mija się z moimi wymaganiami.