niedziela, 10 maja 2015

Szampon "na winie"

Znacie zapewne popularne danie na winie. Wrzucamy do garnka "co się nawinie". Ja uskuteczniam tą pozycję kulinarną z reguły przed weekendem. Świetny sposób na wyczyszczenie lodówki z wszelakich spożywczych resztek (proszę nie mylić resztek z odpadkami :D).
Z resztkami kosmetyków też zdarza mi się tak robić. Ostatnio pojawił się u mnie pod prysznicem "szampon na winie".


Miałam resztki i odlewki szamponów, które albo mi nie pasowały, albo zabierały miejsce na półce nie chcąc się skończyć. Nie pamiętam dokładnie co to były za szampony... ale pamiętam, że było ich razem około 100ml i pamiętam co do nich dodałam :D.
Do mieszanki wykorzystałam prawie połowę widocznego na zdjęciu hydrolatu porzeczkowego, którego termin przydatności minął ledwo co. Żeby szampon rozcieńczyć w proporcji 1:1 z płynem dodałam trochę toniku do skóry głowy bioturm, który sam w sobie nie nadaje się do używania (ale o tym innym razem). Dodałam też po ok. 5 ml ekstraktu z czarnej rzepy i kwiatu kasztanowca oraz mniej więcej 2 łyżeczki białej glinki i 1 łyżeczkę glinki czerwonej.
Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania :). Mój szampon na winie fantastycznie myje, cudownie oczyszcza a co najważniejsze - przedłuża świeżość włosów o kilka godzin!
Muszę częściej robić czystki kosmetyczne, może znowu na bazie czegoś niefajnego wyjdzie coś przyjemnego :).

PS. Po napisaniu tego posta naszła mnie myśl na zebranie w jednym miejscu moich sposobów na zużycie nielubianych i bliskich przeterminowania kosmetyków.

43 komentarze:

  1. Świetny pomysł! Ja również robię różne kombinacje z kosmetykami, które nieszczególnie się sprawdziły lub którym zagraża przeterminowanie ale z szamponami jeszcze nie eksperymentowałam :) Te kombinacje jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie kombinacje nie zawsze dobrze się kończą :D, ale często uda się coś fajnego zmajstrować :)

      Usuń
  2. Hah czyli w łazience też cwaniakujesz :D Super sposób na zużycie wszystkich resztek kosmetycznych , aaa i już czekam na post o sposobach na zużycie nielubianych kosmetyków, bo mam trochę produktów, które szkoda wyrzucić, a w stanie w jakim są ich ponownie nie tknę ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahaaaa :)
      Nakryłaś mnie :D taki ze mnie cwaniaczek :D
      No to postaram się szybko spisać swoje sposoby i wrzucić post - może coś Ci się przyda :)

      Usuń
  3. po 1 super :) po 2 chce te buteleczki po ekstraktach:) po 3 tez w podobny sposób złomuje kosmetyki po 4 rozbilam dymion z 40 litarami wina:( to apropo wina KONIEC po ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po 1 - dzięki!!!!
      po 2 - są Twoje :DDD
      po 3 - Twoje złomowanie to poezja
      po 4 - buuuuuu! 40 litrów??? ależ strata....

      Usuń
    2. 40 litrów wina!!! Kobieto! Ile to...szamponu! ;-P

      Usuń
    3. Hahahahaaaaaa :))))
      I ile upojnych wieczorów :DDDD

      Usuń
    4. Już nie wspomnę, bo żal d... ściska

      Usuń
    5. Hahahahahahaaaaaaaa
      Aż się zakrztusiłam ze śmiechu :D
      Ani ściska, oj ściska!

      Usuń
    6. :) mąż uratował troche.... :)

      Usuń
  4. Przyjdz do mnie i ukręć mi takie cudaki, najlepiej na każdą część ciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy :DD
      Albo Ty przyjdź do mnie z torbą :DDD dam Ci na wynos :)))))))

      Usuń
    2. Jak chcesz to zrobię Ci taki sam szampon :DDD
      Wino podam oddzielnie :DD

      Usuń
  5. Dwa razy nie trzeba powtarzac :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny pomysł na wykorzystanie resztek, ja przeważnie robię peeling cukrowy i wrzucam te "resztki", szybko schodzą

    OdpowiedzUsuń
  7. no proszę, to jednak można zrobić coś z niczego

    OdpowiedzUsuń
  8. ja juz nie kombinuje z ksoemtykami bo widze, że moja skora woli mniej na twarzy meic; p

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne masz pomysły :) U mnie także znajdują się szampony których najchętniej bym się już pozbyła i teraz mam na nie sposób dzięki tobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i dziękuję :)))))
      Daj znać, czy się metoda sprawdziła u Ciebie :)

      Usuń
  10. Też lubię takie miksowanie :) czasami można naprawdę coś interesującego wykombinować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Nieraz wyjdzie coś fajnego, innym razem człowiek sobie krzywdę zrobi :D ale jest fun :D

      Usuń
  11. Jesteś genialna - muszę spróbować! A ta Twoja ostatnia myśl no czekam z niecierpliwością, bo mam parę bubli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!!!!!!!
      Skoro tak to już się zabieram do pisania posta o zagospodarowaniu resztek i kosmetycznych bubli :))))

      Usuń
  12. No i mega :D chce szampon i wino xd szampon na wynos, wino na miejscu ;) ja teraz ciagle uzywam glinki do szamponów by zobaczyc jakie bedzie dzialanie dlugofalowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po wino juz lecę, szampon zrobimy razem - adres znasz :D
      Ja od dawna dodaję glinki do szamponów i bardzo mi to pasuje. Ciekawa jestem jak na Twoje kręciołki glinka zadziała :)

      Usuń
    2. Ja też od dawna używam, ale wtedy raczej tak sporadycznie, a teraz co mycie :D na razie jedno widze: świeżość dłuższa jest

      Usuń
    3. A to juz wszystko zależy co im zapodam potem :D

      Usuń
  13. A! No właśnie! Czekam na post z twoimi sposobami ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. I to się nazywa człowiek z głową na karku :D Genialny pomysł :D A hydrolatu z czarnej porzeczki byłoby mi szkoda...on ma świetne działanie (przynajmniej to opisane bo jak na razie czekam na kasę żeby go kupić :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDDD
      Dzięki :)))
      Ale wiesz, ten hydrolat był z lekka po terminie.... nigdy w życiu bym go nie dała rady zużyć do twarzy przed zepsuciem. A tak przynajmniej włosy dopieściłam :D

      Usuń
  15. Super pomysł :) muszę tak zrobić ze swoimi resztkami :)

    OdpowiedzUsuń