Dzisiaj, po miesiącu użytkowania, przedstawiam recenzję.
Krem detox ukrywa się w prostym słoiczki z grubego, matowego szkła. Jest zabezpieczony dodatkową nakładką. Ma zbitą konsystencję, beżowy kolor.
Pachnie oleiście i ziołowo - nie potrafię porównać do jakiejś znanej
woni, ale mi zapach odpowiada. Nie jest przykry, ani duszny, czy mdły.
Bardzo naturalny i przyjemny. Jest też bardzo charakterystyczny i trudno go pomylić z czymkolwiek. Łatwo się natomiast do niego przywiązać :).
Pomimo zbitej konsystencji kosmetyk nie jest twardy a lekko kruchy. W kontakcie ze skórą ładnie się topi. Ma bardzo dobrą wydajność, na jedno użycie wystarczy niewielka ilość.
Krem jest tłusty, konsystencja na pewno nie należy do lekkich. U mnie nie wchłania się do końca, pozostawia tłustawo-wilgotną powłoczkę. Nabłyszcza moją cerę. Jak się zatem domyślacie w moim przypadku odpada jego używanie na dzień. Nie szkodzi. Działanie kremu jest tak intensywne, że jego stosowanie na noc jest całkowicie wystarczające dla osiągnięcia oszałamiających efektów w krótkim czasie.
Parę słów przypomnienia o tym, co o kremie pisze producent:
Krem może być stosowany bez względu na rodzaj cery, ale jest szczególnie dedykowany cerom zmęczonym, skłonnym do przebarwień
i obciążonym miejskim trybem życia. Wykazuje silne działanie antyoksydacyjne, w wyniku czego
przedłuża młodość skóry, hamując proces tworzenia się zmarszczek. Krem
nadaje cerze promienny i wypoczęty wygląd. Dzięki swojemu działaniu
ochronnemu łagodzi objawy zmęczenia skóry i odmładza rysy twarzy. Z pomocą tego kremu można przeprowadzić delikatną lecz dogłębną
kurację oczyszczającą, wspierając zabiegi naturalnej odnowy, bez ryzyka
niepożądanych efektów ubocznych. Krem ten jest doskonałym elementem,
uzupełniającym wszystkie kuracje odmładzające.
Krem działa oczyszczająco. Nie martwcie
się jednak - nie mamy tu do czynienia z procesem oczyszczania się skóry
skutkującym wysypem syfów na twarzy. Nic z tych rzeczy. W sposób
nieobjawiający się naocznymi skutkami ubocznymi, nasza cera z dnia na
dzień jest mniej zanieczyszczona. Przestają ją nękać nierówności w
kolorycie i szary odcień, który mnie dopadł w wyniku przemęczenia. Cera
nie tylko wygląda na zdrowszą, ale jest też w lepszej kondycji. Ma lepszą
sprężystość i odporność na niedogodne warunki atmosferyczne. Nie jest już tak wrażliwa na zimny wiatr jak miesiąc temu. Krem detox odżywia i nawilża tak skutecznie, że na dzień,
pod makijaż, mogę stosować lekkie kosmetyki i nie martwić się, że
wysuszę skórę.
Bardzo lubię nakładać
grubszą warstwę kremu po maseczce glinkowej. Trzymam go w formie maski
godzinkę, dwie, potem nadmiar kremu wsmarowuje w szyję, dekolt i
zostawiam na noc po lekkim, dodatkowym masażu. Rano jestem sobie
wdzięczna za ten zabieg.
Bardzo spodobało mi się opakowanie. Delikatna kolorystyka jest fajnie dopasowana do koloru kremu, który jest cielisty z delikatnym, morelowym akcentem. Kolor etykiety i kwiatków na wieczku fajnie komponuje się z wnętrzem słoiczka. Mała rzecz a cieszy oko :).
Skład:
Tilia Platyphyllos Flower Water, Rosa Centifolia Water, Biosacharide Gum-1, Nelumbo Nucifera Root Water, Camelia Sinensis Leaf Extract, Glycerin, Rosa Moschata Seed Oil ,Glyceryl Stearate ,Cetyl Alcohol, Tocopherol, Kaempferia Galanga Root Extract ,Glyceryl Stearate Citrate, Brassica Campestris Sterols, Turmerone, Dipalmityol Hydroxyproline, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Helianthus Annuus Seed Oil,Parfum , Allantoin , Glycyrrhetinic Acid, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Xanthan Gum, Benzyl Benzoate,Eugenol,Limonene, Linalool.
Tilia Platyphyllos Flower Water, Rosa Centifolia Water, Biosacharide Gum-1, Nelumbo Nucifera Root Water, Camelia Sinensis Leaf Extract, Glycerin, Rosa Moschata Seed Oil ,Glyceryl Stearate ,Cetyl Alcohol, Tocopherol, Kaempferia Galanga Root Extract ,Glyceryl Stearate Citrate, Brassica Campestris Sterols, Turmerone, Dipalmityol Hydroxyproline, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Helianthus Annuus Seed Oil,Parfum , Allantoin , Glycyrrhetinic Acid, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Xanthan Gum, Benzyl Benzoate,Eugenol,Limonene, Linalool.
Krem detox bis in die o pojemności 50 ml kosztuje 199zł (do kupienia w sklepie Femi). Wydajność i
skuteczność oceniam nadzwyczaj wysoko. Jest to krem skomponowany
ze składników najwyższej jakości,
robiący to, co producent obiecuje - a obiecuje dużo! Dodatkowo możemy się nim cieszyć przez
bardzo długi czas - na podstawie własnego zużycia szacuję, że krem
stosowany na noc przez jedną osobę wystarczy na ok. pół roku.
Dla mnie okazał się on prawdziwym wybawieniem od szarej, zmęczonej i nadwyrężonej cery. Nabrałam wielkiej ochoty na pogłębienie znajomości z marką Femi i zamierzam pójść w tym kierunku po skończeniu kosmetycznego postu :).
Dla mnie okazał się on prawdziwym wybawieniem od szarej, zmęczonej i nadwyrężonej cery. Nabrałam wielkiej ochoty na pogłębienie znajomości z marką Femi i zamierzam pójść w tym kierunku po skończeniu kosmetycznego postu :).
Kusi mnie mocno, choć cena trochę zabija ;)
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajny. Miałam co do niego dobre przeczucia, bo czytając opis producenta miałam wrażenie, że jest stworzony dla mnie specjalnie :D
UsuńJa tak mam przy większości ich kosmetyków :D Ale mam takie zapasy, że przerzuciłam się na kupowanie butów :D i zimowych dodatków ;))
UsuńDzień dobry,
UsuńBardzo nam miło:). Zapewniamy, że krem wynagrodzi wydane na niego pieniądze i skutecznie będzie pielęgnował skórę:).
Pozdrawiamy serdecznie, FEMI
Cena duża ale widać, że kremik fajny:)
OdpowiedzUsuńNo nie jest mała, fakt. Ale jak to podzielisz na 6 miesięcy i weźmiesz pod uwagę skuteczność...
UsuńJestem bardzo ciekawa tego kremu, na pewno jest świetny. :)
OdpowiedzUsuńTak, jest świetny. Potwierdzam :)
Usuńcałkiem fajny kremik:)
OdpowiedzUsuńDla mojej zanieczyszczonej cery pewnie okazałby się wybawieniem, ale cena mnie skutecznie zniechęciła :) :)
OdpowiedzUsuńCena duża, ale krem strasznie wydajny.
UsuńBardzo bym chciała wypróbować parę kremówz FEMI ale póki co ich ceny są dla mnei za wysokie ;)
OdpowiedzUsuńMi też jeszcze parę pozycji się u nich podoba.
UsuńBardzo ciekawy produkt. FEMI mam ochotę wypróbować już od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńZa mną chodzi ich serum ujędrniające pod oczy, ale mam jeszcze kilka napoczętych kremów podocznych.... oby do urodzin :D
UsuńJa nie mam żadnego :D Polecisz coś dla młodej osoby? (poniżej 25 lat). Często mam cienie pod oczami.
UsuńDr. Organic ma fajnego kokoska, herbfarmacy ma niezly, green people ma dobry zel.
UsuńCo do cieni to wiesz jak to jest - jednemu pomoze drugiemu nie. Swojego czasu dziewczyny na watku chwalily 100% pute pod katem walki z cieniami wlasnie.
Sory za brak polskich znakow, telefon jest denerwujacy pod tym katem....
hah przerzuciłaś się z czerni na kokosową biel widzę :P
Usuńhahahaaa :DDDDDDDD
Usuńale wiesz - wciąż w egzotycznym klimacie :DDDDDD
to prawda, cięgnie Cię na południe:)
Usuńpięknie wkomponowałaś krem w jesienne otoczenie... i choć wcześniej o nim nie myślałam, zacznę rozważać wypróbowanie... Najlepsze, że z Femi jeszcze mnie nic nie zawiodło, nawet maseczka różana (nie cierpię zapachu róży w kosmetykach), okazała się czerwoną królową prosto z ogródka:D
OdpowiedzUsuńNiezmiernie się cieszę, że krem Ci podpasował:)
muua
O! Dziękuję :D każda pochwała zdjęcia to dla mnie sukces *: po pierwsze dlatego, że całkiem się nie znam na robieniu zdjęć, więc kwestia wkomponowania w cokolwiek to wyzwanie :D nie znam się na tym....
Usuńa po drugie dlatego, że robię je bardzo starym, tanim i przestarzałym aparatem dla idiotów - czyli automacikiem kodaka o żałosnych parametrach :DDDD
A ja dziękuję, wiesz za co *:
od czegoś trzeba zacząć, a apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc po pierwsze uważaj z murzynkami i kokosami:P - po drugie ani się obejrzysz , jak zaczniesz focić chętniej i więcej... a może i nie... hah kto to wie...
Usuń:*:*:*
Mam inny aparat, bardziej przypominający prawdziwy :D, ale ten lubię.
Usuńto tak, jak ja wolę focić komórką hah - jednak nie raz się nie da, trza sięgnąć po cięższą artylerię... choć to mocno zabrzmiało nasz sprzęt jest już też kiepski i wisi na liście coś nowszego i lepszego:)... może także czarnego... :P
UsuńOd dawna mam ochotę na ten kremik i parę innych kosmetyków Femi. Żeby tylko zechciały być tańsze :)))
OdpowiedzUsuńMoże przed świętami zechcą..... :)))
UsuńMiałam z tej firmy maseczkę do ciała - Venus chyba - dokładnie tak - zapach MOCNO charakterystyczny ale można się przyzwyczaić ;) mam wrażliwy nos bardzo ;)
OdpowiedzUsuńCharakterystyczny zapach - tak, do kremu to określenie też bardzo pasuje :)
Usuńna kosmetyki Femi również mam ochotę, od dłuższego czasu im się przypatruję i pewnie skończy się na zakupach
OdpowiedzUsuń:DDD
UsuńZ reguły tak się właśnie kończy przypatrywanie :D
Kosmetyki Femi kuszą, ale cena zniechęca do zakupu.
OdpowiedzUsuńDla mnie już same te słoiczki są kuszące - niby nic takiego, a od razu człowiek ma wrażenie, ze to dobry produkt :)
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno skuszę się na coś od Femi :)
Ja też chcę więcej :D
UsuńOd dawna ciekawią mnie kosmetyki tej firmy. Na razie czytam opinie i zapisuję niektóre z nich na moją listę zakupową.
OdpowiedzUsuńDobra taktyka :)
UsuńJa ostatnio skusiłam się na kilka rzeczy od Femi - między innymi na ten krem :) Wczoraj przyszła paczuszka i nie byłabym sobą, gdybym od razu kremu nie użyła :D U mnie wchłonął się bardzo szybko, praktycznie do matu. Rano cera bardzo ładna, na dzień użyłam krem aqua express i też póki co fajnie (dobrze współpracuje z makijażem mineralnym). Zobaczymy co będzie dalej :) Dostałam też całkiem sporą próbkę kremu pod oczy optimum - ciekawe jak się sprawdzi. Pozdrowionka - Iwi82 z wizażu :)
OdpowiedzUsuńCześć Iwonka, miło Cię gościć :)
UsuńCzyli kolejna dobra opinia o kremie. Super, bo on naprawdę warty uwagi.
U mnie się nie wchłania do końca, ale nie przeszkadza mu to świetnie działać :).
Femi warte jest każdej ceny :) U mnie ten krem w kolejce. Do zakupu oczywiście.
OdpowiedzUsuńTeż mam takie samo zdanie :))))
UsuńNaprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem!
Właśnie zaczęłam swoją przygodę z tym kremem. Jego zapach nie jest dla mnie aż tak przyjemny ( niestety ) ale wybaczam mu to, bo po jednorazowym użyciu już zauważyłam różnicę w stanie cery...a co dopiero po dłuższym czasie. U mnie wchłania się całkowicie, dzięki czemu użyłam go dziś pod makijaż.
OdpowiedzUsuń