czwartek, 27 listopada 2014

Post kosmetyczny naruszony...

Obiecałam sobie, że do końca roku oprę się kosmetykom. Z dwoma wyjątkami, które pokażę niebawem. Byłam twarda i dzielna, ale supermanem nie jestem... złamałam się, a w zasadzie zostałam złamana. Tak, tak Pani Moniko - to Pani wina :))).
No, i od razu mi lepiej :). Grunt to mieć na kogo zrzucić! Dzisiaj przyszła do mnie paczka a tam...



takie oto tajemnicze pakunki :))))
Pani Monika ze sklepu zielona oliwka (uwielbiam oliwki!), skusiła mnie masłem do ciała z olejem moringa firmy bioturm i dwoma mydłami - peelingującym savon du midi z dziką różą (Łucja - mam savon du midi!) oraz mydłem czekoladowym zupełnie dla mnie nowej i POLSKIEJ firmy subtle beauty. 



Kuszące czyż nie? I jak tu się oprzeć...
Masło jak znalazł na coraz chłodniejsze dni. Tym bardziej, że zgodnie z postanowieniem regularnego balsamowania (które wytrwale realizuję) produkty do ciała szybko mi schodzą. Nareszcie :).
Jestem wszystkiego bardzo ciekawa! Pani Monice dziękuję za to skuteczne kuszenie :) a Wam obiecuję za jakiś czas recenzję.