Ostatnimi dniami wpadło w me łapki kilka nowych kosmetyków - swoim zwyczajem chwalę się nimi, bo nie umiem takich rzeczy trzymać dla siebie :D.
Jak zapewne wiecie (a jak nie - to za chwilę wiedzieć będziecie) sklep minejo został zamknięty. Z tego powodu zorganizowana została ogromna wyprzedaż - kosmetyki można było kupić z rabatem nawet 75%. W minejo dostępne były takie marki jak living nature czy verima, które cieszą się świetną i zasłużenie dobrą opinią. Mam nadzieję, że sklep wróci - trzymam za to kciuki.
Tymczasem poniżej przedstawiam swoje wyprzedażowe nabytki,:
Na pierwszym zdjęciu dobrze widać super koszyk z materiału i torbę (są one dwustronne), oraz słodką kosmetyczkę, którą dostałam w prezencie do zamówienia. Prezentem był również krążek sojowy, w którego zapachu zakochałam się natychmiast! Pachnie czarną porzeczką i cytryną a ja uwielbiam zapach czarnej porzeczki :).
Dziękuję Miłośniczce Natury - gdyby nie ona nie wiedziałabym o tej wspaniałej okazji!
W moje łapki wpadły również cudeńka 100% pure, które można dorwać w sklepie plants for beauty: primer pod makijaż i owocowy puder rozświetlający.
Chcecie wiedzieć kto ponosi winę za to, że nie mogłam żyć bez primera 100% pure? Jak zwykle wina leży po dwóch stronach.... po stronie Reni, która go strasznie chwaliła na swoim blogu szminką po lustrze (i jeszcze mi próbkę przysłała na pokuszenie!) oraz po stronie Emilki, która nam takie cuda kosmetyczne zapewnia w swoim sklepie :).
Jeśli jest jeszcze ktoś, kto nie zna bloga Reni to niech szybko nadrabia - cała masa pozytywnych emocji i empatii wylewa się tam z każdego słowa! Niezwykle przytulny i ciepły zakątek blogosfery!
Zostałam także dopieszczona włosowo przez Anię z BeMyBio, dzięki której mam szampon nieznanej mi dotychczas firmy BioPha.
Pierwsze testy za mną :D i... no, no, no :), jest fajnie.
Paradę zakupowych nowości kończy przesyłka z iherbu. Oprócz widocznych poniżej zakupów nabyłam też coś dla Was, z okazji moich (własnych, osobistych), zbliżających się urodzin. Ale na razie Wam nie pokażę :D. Ujawniam tylko kosmetyki kupione dla siebie.
Tak, tak Łucjo... tonik kupiłam skuszona przez Ciebie :). Zajrzyjcie na bloga Łucji Agulkowe pole koniecznie. Jest Ona dla mnie wielkim autorytetem!
ta torba w sowy jest BOSKA !!!
OdpowiedzUsuńcudne łupy :)
Boska, boska :))) to dla Małej do prezentu urodzinowego :D pewnie zepsułam niespodziankę :D
Usuńciiii, nic nie powiemy :)
UsuńBardzo lubię takie wpisy:) Mój portfel już mniej;)
OdpowiedzUsuńI czekam na recenzje: primera (kusi, oj kusi mnie od jakiegoś czasu) oraz wszystkich trzech produktów iherbowych:)
To portfelowi nie pokazuj posta :)
UsuńJuż niestety zobaczył;) jeszcze poczekam na recenzje dla dopełnienia kuszenia:)
Usuń:DDD
Usuńfajne nowości.
OdpowiedzUsuńTez mam szampn i ciekawe jak sie u mnie spisze, ale chyba inną wersję.
Dzięki :)
UsuńJa mam do włosów tłustych.
A co to tam lawendowe? Uwielbiam zapach lawendy aa i porzeczki też <3 Same wspaniałości
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie owocowy puder rozświetlający - idę obadać sprawę :)
Lawendowy to krem do rąk :) Jak się pospieszysz to jest teraz na iHerbie w promo i kosztuje 3,99$
UsuńAle cudowności!!! Nie mogę się napatrzeć.
OdpowiedzUsuńDzięki kochana :)))))
UsuńAnula teraz to mnie dopiero zawstydziłaś :) Ja autorytetem? Nie!
OdpowiedzUsuńTAK!
UsuńZresztą nie tylko dla mnie *:
Teraz Anula to już się rumienię jak nastolatka z dawnej szkoły dla panien :) A tak na poważnie - oby sprawdził się u Ciebie mój ulubieniec tonik Aubrey. Bioturm Urea 10% bardzo mnie zaciekawił. A tak w ogóle - to fantastyczne zakupy. Wszystkie. Ja póki co poszczę - czekam tylka na przesyłkę z iHerb zamówioną 30 grudnia.
Usuń*: *:
UsuńBalsam bioturm trudny w obsłudze, ale pierwsze efekty powalające. Tonik aubrey przetestuję niebawem :)
Miało nie być zakupów, ale miękka jestem...
*:
oczywiście, że tak, dla mnie także Łucja jesteś autorytem:)
UsuńCzekam na opinię jak się primer 100% pure sprawuje bo chce go z podkładem zamówić pod koniec miesiąca :D
OdpowiedzUsuńNo więc tak.... miałam próbkę od Reni *: i jest świetny, dlatego zdecydowałam się na pełen wymiar :).
UsuńStosuję pod minerały - dłużej się trzymają i później się cera świeci.
Bardzo fajne zakupy, jak zwykle u Ciebie :)))
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńPotrafisz sprawić, że wyrzuty sumienia idą precz :D
faktycznie nowości ;)
OdpowiedzUsuń:DD
Usuńta torba - koszyk w sowy -> zakochałam się, genialna! <3
OdpowiedzUsuńPrawda??? :))))
UsuńSuper jest! Oby Młodej się podobał :)
Z ponad siedemdziesięcioprocentowej zniżki żal nie skorzystać. Choć sklepu rzeczywiście szkoda :)
OdpowiedzUsuńSklepu strasznie żal, bo lubiłam bardzo.
UsuńAle skoro i tak była wyprzedaż...
Żal, że takie sklepy jak Minejo znikają z sieci :( Sama zdecydowałam się na małe zakupy. Same cuda zakupiłaś! Torba urocza.
OdpowiedzUsuńAnula dziękuję Ci z całego serca :* Jest mi niezwykle miło :) Cieszę się, że primer przypadł Ci do gustu. Ciekawa jestem pudru rozświetlającego.
Pozostałe zakupy również świetne. Znowu widzę Andalou! Marka tak za mną chodzi, że mam zwidy ;)
Również bardzo lubię bloga Łucji.
*: *:
UsuńSkusiłaś mnie skutecznie :D
Mówisz, że masz zwidy andalou :D może trzeba coś od nich kupić? :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAnula nie ma jak skuteczne kuszenie :D :*
UsuńChyba masz rację, jedynie zakupy mogą mnie uleczyć :D
To lecz się Kochana, lecz :DDDD
Usuńuwielbiam motyw z sowami :) a kosmetyczka prosta, ale bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńSówki są słodkie :DDD
Usuńhahaha czytawszy, że wina za zakup leży po dwóch stronach liczyłam na skruchę, choć w połowie:P
OdpowiedzUsuńWspaniałości, dziel się dziel, bardzo lubię:)
:*
:DDDD
UsuńPołowę skruchy mówisz... No to może Emilka albo Renia poczuje się do winy :DDD
Może być taka połowa? :D
Ja mogę połowę winy wziąć na siebie :D
Usuń:DDDD
UsuńI słusznie :))
*: *:
hahaha, kombinujesz widzę:P no ale ja też nie czuję siwnna, zerkając na swją komodę;)
Usuńa Ty Renia jest wspaniałomyślna, muszę do Cię zajrzeć, jakby co to małża odeślę do Cię:P
Usuń:DDD
UsuńWspaniałomyślność Reni nie zna granic!
Patrycjo ktoś musi być winny ;) A że koleżankę bardzo skutecznie skusiłam, więc dla jej spokoju sumienia i aby mogła spokojnie spać część winy wzięłam na siebie :D
UsuńAnula oj tam, tam bez przesady :* Po każdym kuszeniu będziemy się dzielić winą i będziemy kwita :D:D:D i jakie będziemy miały dobre samopoczucie :D
aha Patrycjo zapraszam :)
Usuńhahahahaaa :))))
UsuńReniu pomysł bajeczny!!! Jak Ty coś kupisz to winę zrzucisz na mnie a jak ja poczynię zakupy to będzie przez Ciebie :DD
I szafka pełna i i wyrzutów brak :D
Jesteś genialna!
*:
świetne zakupy, również się skusiłam a wyrzuty zostały za drzwiami
OdpowiedzUsuńI tam właśnie jest ich miejsce :DDDDDDDD
Usuń