wtorek, 14 października 2014

Purite - mydełko z solą z morza martwego

O purite dowiedziałam się dzięki Naturalnej Duszy *:.
To nowa, nasza rodzima firma, a ich asortyment jest ciekawy. Mydełkom nie sposób się oprzeć i zapewne to prezentowane dzisiaj nie jest jedynym, o którym będziecie mogły u mnie przeczytać.
Jest to mydełko z solą z morza martwego. Ma fajny kształt i kolor, którego niestety na zdjęciu nie udało się oddać w pełnej krasie. Kolor jest morski, niebiesko-zielony, z lawendowymi mazami. Nie zdążyłam ponowić mydlanej sesji zdjęciowej, bo zanim obejrzałam zdjęcia i stwierdziłam, że nie są najlepsze mydło było już używane.


Pachnie wprawdzie eukaliptusowo, ale w taki cytrusowo - wodny sposób :). Całe szczęście, bo nie lubię zapachu eukaliptusa...
Pieni się wybornie! Piana jaką daje jest bardzo duża, aksamitna, miękka i miła. Ogromna frajda używania.
Jak na ręcznie robione mydło przystało po pewnym czasie mięknie i jest bardziej plastyczne, dość mocno przysysa się do mojej bambusowej podstawki. Niestety kostka znika w szybkim tempie - nam wystarczyła na 3 tygodnie a używaliśmy w tym czasie także innego mydła. Wydajność zatem z całą pewnością nie jest zaletą mydełka purite. Mnie tym nie zraża, przyjemność stosowania i korzyści z używania są zdecydowanie ważniejsze.



Mydło fantastycznie oczyszcza. W dodatku dogłębnie. Skóra mocno skrzypi po jego użyciu, ale nie jest ściągnięta. Jest za to gładsza z każdym użyciem. 
Cera jest więcej niż zadowolona ze stosowania mydła z solą z morza martwego. Opis producenta o jej zaletach jest jak najbardziej prawdziwy. Oczyszcza, nawilża, wygładza. I to w sposób, który można szybko zauważyć. Ja pierwsze efekty widziałam po zaledwie kilku użyciach, z czasem było coraz lepiej. Dogłębnie oczyszczona cera lepiej chłonie preparaty serwowane jej w dalszej kolejności. Dzięki temu mogą one również pokazać pełnię swoich możliwości.
Skóra mojej twarzy jest teraz w lepszej formie.

Mydełko polubiłam mocno. Ma w sobie to coś. Koniecznie muszę kupić inne mydła, najbardziej poluję na mydło z piwem porter :))).
Oprócz mydeł firma purite ma wiele innych ciekawych pozycji: balsamy do ciała, scruby, eliksiry do twarzy. Zajrzyjcie na ich stronę - TU a na pewno o czymś zamarzycie.


Oprócz tego wszystkiego bardzo podoba mi się strona wizualna opakowania, a w zasadzie jego brak :D. Zamiast kartonika mamy jedynie złożoną i przepasaną gumką recepturką ulotkę, wydrukowaną na brązowym papierze. Nie wiem jak Was, ale mnie to ujęło :). Można zarzucać tej metodzie wiele wad, ale nie poradzę nic na to, że po prostu mi się podoba!


43 komentarze:

  1. W takim razie skuszę się jeszcze na inne mydełko Purite.
    Te z węglem nie polecam. Nic szczególnego.
    Jednak twoje wygląda super!
    U mnie Purite będą już stacjonarnie w przyszłym tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, że Ci nie pasuje to węglowe *:.
      Może jeszcze przemyśl, zanim wydasz kolejne 15 zł na produkty purite, bo balsam też był niewypałem... Może zainwestuj w inną firmę?

      Usuń
    2. Obadam je jeszcze stacjonarnie. Obwącham i zadecyduję :)

      Usuń
  2. Oj, Anula, znów kusisz fajnym mydełkiem :) Weszłam na stronę tej firmy i inne produkty też mnie kuszą, a zwłaszcza peelingi i masła do ciała, oprócz mydełek oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sklepie bardzo też chwalili eliksir nawilżający do twarzy :)
      Masło do ciała z kawą pachnie cudnie! To taka tłusta mieszanka olejów. Ale skóra bardzo aksamitna po nim i dłuuugo pachnie.

      Usuń
  3. mydełko wygląda jak dzieło sztuki, aż by było go używać

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest polska firma? Ciekawa informacja! Bardzo mnie te naturalne mydełka ciekawią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) nasza polska.
      Ja na pewno dorwę mydełko z piwem :DDDD

      Usuń
  5. Cudowna rzecz. Uwielbiam takie naturalne kosmetyki. Co do opakowania, jego brak, albo szary papier robią fajny klimat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mydełko prezentuje się bardzo fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. :)
    eukaliptus lubię, ale jakoś nie w kosmetykach, kojarzy mi się z przeziębieniem, bo używam olejku, jak churchlamy;)
    wygląda bardzo zachęcająco, mnie też by nie przeszkadzało, że szybko się zużywa... Z czasem się skuszę na jakoweś kusicielko niedobra Ty:P

    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDDD
      Skuś się skuś :D
      W przyszłym tygodniu z koleżanką idę do bioorganiki to może dorwę jakieś fajne ich mydełko :)

      Usuń
    2. prędzej czy później się skuszę:D Toć Wam się nie da zbyt długo opierać:P

      Usuń
  8. Muszę przyjrzeć się bliżej tej firmie! Bardzo cieszy mnie, że i polski rynek się rozwija pod kątem kosmetyków naturalnych! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wygląda ekskluzywnie i zachęcająco :D i brawa że to made in poland :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Już wiem jaki będzie mój kolejny zakup :)

    Drugie życie mojego bloga, nowy wygląd i recenzje zapraszam w wolnej chwili !♥

    http://sandi-beauty-lifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda ślicznie. Tak, że szkoda byłoby mi go używać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi było trochę żal, ale jednak ciekawość i pokusa wygrały dość szybko :)

      Usuń
  12. Mi też się podoba taka forma pakowania - ma w sobie to coś :D poza tym największa ozdobą tego mydełka jest właśnie same mydełko, bez sensu więc byłoby chowanie go w jakąś tekturkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :)))))
      Aczkolwiek pod względem praktycznym można takiej metodzie trochę zarzucić, bo kostka nie jest niczym chroniona. Ale w tym wypadku wybaczam :D

      Usuń
    2. nie można mieć wszystkiego :D
      ewentualnie może najpierw w folijke?

      Usuń
    3. Jakaś delikatna pewnie by efektu nie zepsuła.

      Usuń
  13. Ale genialne mydełko! Kupiłabym nawet gdyby było bublem, ot tak dla ozdoby w łazience. Cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))
      Fajnie wyglądało też jakieś z płatkami na wierzchu, chyba z nagietkiem.

      Usuń
    2. nagietek? biore w ciemno! uwielbiam to ziółko! :D

      Usuń
    3. z tym ziółkiem coś jeszcze chyba jest w ofercie purite :) chyba jakiś balsamik....

      Usuń
  14. Ale fajowe mydełko. Wygląda jak babeczka do kąpieli. Mam prawie 10 mydeł zachomikowanych więc na razie muszę sobie odpuścić zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Niesamowicie prezentuje sie te mydełko.

    OdpowiedzUsuń
  16. pasuje do mojej niebieskiej łazienki (czego to człowiek się nie chwyci, żeby usprawiedliwić pociąg do naturalnych mydeł)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahaaa :)))
      nowe zastosowanie mydła - wystrój wnętrz :D

      Usuń