sobota, 18 października 2014

Niecierpliwe nowości uoga uoga :)

Cztery dni temu przywitałam nowości od sklepu plants for beauty. Tym razem Emilka ugościła mnie cudeńkami z uoga uoga - wielki buziak i ogromne dzięki *:.
Czekałam ze zrobieniem zdjęć na światło dzienne. Mamy sobotę a światła dalej nie ma... szaro, buro i deszczowo. Trudno, dłużej nie potrafię ukrywać tych nowości! Zatem oto one.

Uoga uoga to niezwykle interesująca firma i wciąż mało znana - nie rozumiem dlaczego :D. Małą próbkę ich asortymentu pokazywałam Wam TU i TU. Teraz poznamy kolejne 3 produkty litewskiej marki, a mianowicie:

- hydrolat chaber+ogórek
- krem do rąk
- odżywka do włosów jarzębina+dzika róża

Próbowałam już ich wszystkich :). Za wcześnie oczywiście na wydanie ostatecznej i rzetelnej opinii, ale zdradzę Wam, że niechętnie będę się nimi dzielić.... :D  
Podoba mi się to, że produkty mają krótkie daty ważności (np. odżywka do włosów 4 miesiące). Z jednej strony jest to niedogodne, ale na mnie fakt ten bardziej działa na korzyść składu.
Pierwsze użycie odżywki zrobiło na mnie duże wrażenie - oby tak dalej. Krem do rąk już zdążył lekko poprawić kondycję mojej skóry na rękach, a używałam go jedynie w domu, wieczorami. Hydrolat pachnie puperniklem :).


Jak się nimi nacieszę to dam Wam znać jak się sprawują :).

44 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Na razie mogę napisać niewiele. Ma zwartą konsystencję, jest bardzo wydajny - rośnie w trakcie rozsmarowywania i dobrze odżywia. Lekko tłustawy, dlatego stosuję w domu wieczorem.

      Usuń
  2. Miłych testów, a wygląda na to że będzie miło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. czyli to nic dziwnego że mnie tak ciągnie do asortymentu tej firmy.... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dziwnego :DD
      Fajne składy i świetne działanie.
      Jakieś ich mydełko powinnaś mieć :D

      Usuń
    2. dobry wybór :D
      a ja lawendowe z mleczkiem kokosowym :D

      Usuń
  4. Ta nazwa jest tak optymistyczna sama w sobie, że nic tylko się uśmiechać :) Jestem ciekawa hydrolatu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      Też mnie bardzo interesuje :)
      Polubiłam jego gorzki, pumperniklowy zapach. Bardzo dobrze odświeża, co do działania to potrzebuję więcej czasu na ocenę.

      Usuń
    2. Jasna sprawa.
      Idę kupić pumpernikiel. Narobiłaś mi smaka.Dziękuję. Do widzenia :))

      Usuń
  5. Nie slyszalam o tych produktach wczesniej ;)ciekawi mnie zwłaszcza odżywka do włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie miałam produktów tej firmy. Muszę się im bliżej przyjrzeć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno warto spróbować, ja jestem z nich bardzo zadowolona.

      Usuń
  7. Wyglądają super, ale ceny zabójcze. Za żaden z tych produktów nie zapłaciłabym nawet połowy ceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że ich używałaś.
      Bo tylko wtedy mogłabyś stwierdzić, że nie są warte swojej ceny.

      Usuń
    2. Nie, nie używałam i nie zamierzam. I myślę, że nie muszę, aby wypowiedzieć swoje zdanie na temat ceny. Skoro mogę kupić 100 ml bardzo dobrego kremu do rąk za maksymalnie 10 zł (a często nawet mniej), to nie wydaje mi się, aby moje stwierdzenie odnośnie zabójczej ceny kremu w cenie 44 zł/ 50 ml było przesadzone. To samo dotyczy pozostałych produktów.

      Usuń
    3. Oczywiście masz prawo stwierdzić, że ceny są Twoim zdaniem zabójcze. Jest to pojęcie subiektywne i każdy widzi to inaczej.
      Ale napisałaś też, że nie zapłaciłabyś za nie nawet połowy ceny, co już można rozumieć jako odniesienie ceny do ich działania i stwierdzenie oceniające ich jakość. Stąd był mój komentarz, że zrozumiałam, że ich używałaś.

      Być może są bardzo dobre, naturalne kremy do rąk za mnie niż 10zł, ale ja takich nie znalazłam........ a drogeryjnych ten blog nie dotyczy. Szczerze mówiąc to chętnie bym poznała jakieś świetne, naturalne kremy do rąk w tak niskich cenach.


      Usuń
  8. jesu, toż muszę coś mieć, bo normalnie pęknę:P Ale, że hydrolat pachnie chlebem? ło matko
    mam już straszliwą chrapkę na coś uoga uoga - tak mi się kojarzy z radosnym tańcem murzyńskim:D

    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym tańcem murzyńskim to mnie rozwaliłaś :DDDDDD
      Pamiętasz jak pachnie pumpernikel? Tak gorzko, chlebowo - ja zawsze uwielbiałam ten zapach :), wspomnienia wróciły! Hydrolat ma do tego lekką, ziołową nutkę.

      Usuń
    2. no właśnie chlebowo... olej makadamia mi pachniał takim chlebem, tym środkiem i nie grało mi to jednak, dlatego miałabym obawy.. ale co tam uoaga uoaga ma szerszy asortyment i prędzej czy później trafo w me łapy:D
      taniec - to wiele pozytywnych emocji haha sama kiedyś (ze 100 lat temu) miałam taki swój właśnie i podobny dźwiękowo do nazwy marki haha

      Usuń
  9. czekam na recenzję. I to bardzo niecierpliwie czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Marki nie znam osobiście, znam ją tylko z Twojego bloga. Kosmetyki zapowiadają się ciekawie, będę czekała na recenzje :)

    Co do nazwy "uoga uoga" to mam podobne skojarzenia jak Pati :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj widzę, że egzotyczne Ciacha potrząsające tyłeczkami Wam w głowie dziewczynki :DDDD

      Usuń
    2. hahaha to my se dziewczynki musimy potańczyć :P - jakiś dziki taniec radości:D

      Usuń
    3. Ale koniecznie z Ciachami :DDDDD

      Usuń
    4. tia takimi brownie:P

      Usuń
  11. Odżywka do włosów mnie ciekawi, miałam szampon z ugoa uoga i fajny był .

    OdpowiedzUsuń
  12. Gwałt na moim portfelu :D zwłaszcza hydrolat mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  13. I ja nie znam. Zawsze u Ciebie zobaczę coś zupełnie nowego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wyglądają świetnie te kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ jestem ciekawa tej odżywki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anula ale cuda Ci się trafiły :) Mam całą listę kosmetyków, które bym chciała z Uoga Uoga. Na liście jest m.in. odżywka do włosów. Do mnie też lecą kosmetyki uoga uoga - zamówiłam dwa kremy i pomadkę ochronną, już nie mogę się doczekać mojego zamówienia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Straszna szkoda, że na stronie sklepu nie ma składu kosmetyków. Dla mnie 36 złotych a odżywkę do włosów to sporo. Jak skład mi się spodoba, chętnie zapłacę. Ale za kota w worku na pewno tyle nie zabulę. Składy kosmetyków w sklepach internetowych to powinien być standard, ehhh.

    Przyjemnego testowania! :) Z przyjemnością przeczytam recenzje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odżywki to nowość, pewnie składy zostaną uzupełnione.
      Jakbyś chciała wcześniej je poznać to albo napisz do sklepu albo ja Ci wkleję *:

      Usuń
  18. bardzo kuszące nowości, odżywka do włosów mnie nęci

    OdpowiedzUsuń