Poniżej moje małe nowości.
Przywędrowały do mnie 2 kosmetyki nieznanej mi jeszcze osobiście marki Saisona. Są to organiczne, francuskie, certyfikowane przez Ecocert produkty. Zdecydowałam się na rozjaśniającą piankę złuszczającą i aktywną wodę dla zmęczonej skóry z serii Naprawa.
Kosmetyki przyszły pięknie zapakowane :). W pudełku znalazłam śliczną torebkę z przypiętym klipsem z biedroneczką :). Tak elegancko pakowane są zamówienia ze sklepu erato-organic z min. 2 produktami. Przyznam Wam, że takie gesty zawsze robią na mnie wrażenie.
Z pobliskiej apteki przytargałam oliwkę do ciała z dziecięcej serii Sylveco. Kupiłam dwie sztuki - jedną dla siebie, drugą dla córki. Mam nadzieję, że się jej spodoba, bo uwielbia sówki!
Na iwosie dorwałam szampon australian tea tree. Miałam wersję oczyszczającą i zachwyciła mnie. Tym razem zdecydowałam się na szampon przeciwłupieżowy. Skusiłam się też na pumeks marokański oraz coś zdrowego do przekąszenia - daktyle i suszoną porzeczkę.
Jak się Wam podobają moje nowinki?