Tonik bioturm przeznaczony jest do skóry głowy z łupieżem. Kupiłam, pomimo że łupieżu nie miałam. Producent zadbał jednak o to bym stała się jego grupą docelową - już po 2 użyciach łupież się pojawił!
Według producenta tonik skutecznie redukuje powstawanie łupieżu. Wyciąg zielonej herbaty i olejek rozmarynu pobudzają i regenerują skórę głowy. Tonik należy nanieść na mokro lub sucho, lekko wmasować. Nie spłukuje się go.
Skład:
Aqua, Alcohol, Glycerin, Betaine, Lac*, Rosmarinus Officinalis Oil*, Coffea Arabica Seed Extract*, Sodium Caproyl/Lauroyl Lactylate, Parfum
Postanowiłam zużyć go dodając do mieszanek myjących włosy (szampon, hydrolat i glinka), ale nawet wtedy musiałam bardzo uważać na jego ilość, bo gdy dodałam za dużo skóra głowy zaczynała podejrzanie swędzieć i piec...
I to by było na tyle, jeśli chodzi o moją przygodę z tym kosmetykiem :D.
" Producent zadbał jednak o to bym stała się jego grupą docelową - już po 2 użyciach łupież się pojawił!" . Miodzio tekst! Anulka ja wiem, ze to opowieść szarpiaca trzewiami ale tak sie uśmiałam, ze az makijaz mi popłynął:)))
OdpowiedzUsuń:DDD
UsuńPrzyznam, że ja też się końcowo uśmiałam :D Trochę był to śmiech przez łzy, ale wyglądałam mocno zabawnie z tymi płatami suchej skóry we włosach :)
Często tak mam, że jak nie mam łupieżu, a użyję niechcący czegoś przeciwłupieżowego, to łupież mam zagwarantowany jak w banku :D
OdpowiedzUsuńJa miałam pierwszy raz sytuację tak drastyczną w efektach łuszczenia się skóry głowy :)
UsuńNo faktycznie masakra jakaś, ja swojej córce kupiłam w sklepie zielarskim szampon z dziegdziem (chyba tak to się piszę) i pomógł jej na łupież choć śmierdzi okropnie B-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńI na przetłuszczanie włosów też pomógł :-)
UsuńNa szczęście po odstawieniu toniku i zejściu spalonej warstwy skalpu :) łupieżu nie miałam.
UsuńAle szampon dziegciowy miałam kiedyś i bardzo lubiłam.
A czy tonik ten wywołany przez siebie łupież zlikwidował? Bo może taki był zamysł producenta: jeśli łupieżu nie ma to go spowoduję, a potem pokażę swoją antyłupieżową moc :)))
OdpowiedzUsuńHahahahahahaaaaa :)
UsuńPo odstawieniu toniku i po zejściu tej spalonej warstwy, łupieżu nie miałam. A do stosowania toniku saute już nie wróciłam :D
o jacie : o mnie alkohol we wcierkach nie przeszkadza, więc jestem ciekawa czy u mnie też by się aż tak nie sprawdził
OdpowiedzUsuńSpróbuj :DDDD
UsuńŁucja (Agulkowe pole) używała ten tonik i bardzo jej służył.
O kurcze! Tego się nie spodziewałam...
OdpowiedzUsuńMożesz mi wierzyć, że ja też nie :DDDD
UsuńSzkoda, że taki bubel... spodziewałam się czegoś lepszego. Będę w takim razie omijać szerokim łukiem !
OdpowiedzUsuńNie na każdego tak działa - rzuć okiem na moją odpowiedź do Aleksandry.
UsuńJa też muszę bardzo uważać z moją skórą , alkohol wysoko składu zawsze działa na mnie źle,
OdpowiedzUsuńu mnie to też przyczyną problemów skórnych jest żywność, ale to nie na temat wcierek, więc nie będę może pisać...
a co tam , po lekkiej swobodzie w moim odżywianiu tak mnie łupież potrafił wybudzić w środku nocy , myślałam, że się zadrapię, trzeba było wstać w wcierać olej z dodatkiem olejku tymiankowego,
jak widać , nie tylko kosmetyki są przyczyną , ale Tu u Ciebie widać, że wyraźnie zawinił ten tonik.
Ja raz w życiu miałam wcześniej łupież, ale to był moim zdaniem jeden z objawów ogromnego i długotrwałego stresu. Poza tym przypadkiem nie wiem co to takiego ten łupież. I alkohole też nie robiły na mnie wrażenia. Musi tu być jakiś specjalny alkohol, albo inny składnik, bądź konkretna ich mieszanka....
UsuńMasz rację. Są różne rodzaje alkoholu w kosmetykach . A może znaczenie ma cała kompozycja składu . Ostatnio używam Weledy, krem ma alkohol w składzie a nic złego nie robi.
UsuńKompozycja wybuchowa :DDD
UsuńJak zużyję zapasy kremowe..... to się poważnie zainteresuję weledą, bo mi robisz straszną ochotę :)
Anula, ale się uśmiałam :) Dobry tekst. wiem, że włosowy kosmetyk, który Tobie nie służy dla mnie jest idealny. I tak jest tym razem. Łupieżu nie mam i ten tonik także go nie wywołał. Ja ten tonik stosuję, aby włosy lepiej rosły. Tonik pomógł mi na wiosenne wypadanie. Rozmaryn i kawa bardzo dobrze mi służą. Anula chciałam Ci polecić tonik Providę, ale się boję.
OdpowiedzUsuńhahahahahaaaaa :)
UsuńNie bój się Kochana, nie bój :DDDD
Nudno by było, gdyby wszyscy to samo lubili :)
To był taki misterny plan producenta :P. Szukam i ja jakiejś fajnej wcierki, może i ta by się lepiej sprawdziła u mnie ale jakoś mam obawy, wszak urlop dopiero w sierpniu :D
OdpowiedzUsuńhahahhaaaa :D
UsuńW sierpniu bezpieczniej :D
Przypomnialaś mi dlaczego już nie sięgam po wcierki na łupież :D
OdpowiedzUsuńAkurat "na łupież" sprawdziła się świetnie, gorzej z działaniem przeciwko niemu :DDDD
Usuńale niemiła niespodzianka, do wcierek się przymierzam ale opornie mi idzie
OdpowiedzUsuńNo niemiła, niemiła... Ja lubię wcierki, ale tą trochę mniej :)
UsuńNie znoszę alkoholu w kosmetykach, ale z przykrością czasem się przekonuję, że jednak po coś on tam jest - na szczęście bardzo rzadko, więc nadal z czystym sumieniem go nie znoszę :) Do skóry głowy na pewno nie stosowałabym alkoholu, bo pewnie skończyło by się tak jak u Ciebie....
OdpowiedzUsuńDobry alkohol nie jest zły :P
UsuńAczkolwiek kosmetycznie też nie zawsze mi pasuje :D