środa, 12 sierpnia 2015

Żel do higieny intymnej marki Biopha organic

Markę Biopha znam dzięki Ani z BeMyBio. Strasznie podobają mi się ich opakowania - kwadratowe, białe butelki. Niby proste, ale jednak inne.
Stosowałam już szampon tej firmy, który bardzo mi się podobał (TU recenzja). Przyszła pora na żel do higieny intymnej.


Od producenta:
Testowany dermatologicznie i ginekologicznie, bez mydła, certyfikowany przez Ecocert ekologiczny produkt. Skomponowany, aby respektować naturalne pH skóry i równowagę flory bakteryjnej. Wzbogacony w ekstrakt z nagietka, który łagodzi podrażnienia, wodę kwiatową z kwiatów pomarańczy, która pozostawia skórę lekko pachnącą.
Nie zawiera: GMO, parabenów, fenoksyetanolu, silikonów, PEG, syntetycznych kolorantów, chloru i jego pochodnych.
Nie testowane na zwierzętach.

98% składników pochodzenia naturalnego
10% składników z gospodarstw ekologicznych

Sposób użycia:
Nałóż na dłoń trochę żelu (2-3 naciśnięcia na pompkę). Wetrzyj w wilgotną skórę. Spłucz obficie. Naturalne perfumy pozostawią skórę pachnącą owocami.
W razie kontaktu z oczami spłucz obficie zimną wodą.

Skład:
Aqua (Water), Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Water*, Decyl Glucoside, Glycerin, Sodium Cocoamphoacetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Benzoate, Phytic Acid, Lactic Acid, Maris Aqua(Sea Water), Sodium Hydroxide, Citric Acid, Corylus Avellana (Hazel) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Potassium Sorbate, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate

Pojemność: 200 ml, cena 35,90 zł



Żel jest bezbarwny i przezroczysty. Ma konsystencję na pograniczu gęstego żelu i lekkiej galaretki. Zapach jest ulotny, delikatny i neutralny - pachnie lekko ryżowo, ale świeżo. Muszę pochwalić wydajność żelu, trzeba się nastawić na dłuższą jego obecność. Absolutnie nie mam mu tego za złe :). Proponowane przez producenta 2-3 naciśnięcia na pompkę do użycia kosmetyku to chyba błąd w druku :D. Dla mnie czasami jedna cała pompka to aż nadto.
Żel pieni się mocno i daje gęstą, fajną pianę. Działa delikatnie, nie ma mowy o podrażnieniu, wysuszeniu czy jakimkolwiek innym dyskomforcie. Nie mam też żadnych zarzutów co do odświeżania - robi to skutecznie i na pożądany przeze mnie czas.

Czasem myję nim także twarz i świetnie sprawdza się w roli łagodnego, ale dobrze oczyszczającego produktu do porannego, szybkiego odświeżenia cery. Skóra twarzy jest gładka, nienapięta, elastyczna.

Żel bardzo mi odpowiada i cieszę się, że jest tak wydajny :).

38 komentarzy:

  1. Boje sie eksperymentowac z czyms nowym :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapisuję go na listę zakupową 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapisz, zapisz - może się załapie na zakup :)

      Usuń
    2. Pisałam z komórki i widzę, że mój komentarz pojawił się aż trzy razy o tej samej porze. Dziwne.

      Usuń
    3. A ja odbierałam na komórce i nie zwróciłam uwagi :D
      Czasami coś szaleje :) zaraz usunę dwa dodatkowe komentarze :)

      Usuń
  3. W tej kwestii jestem wierna od lat...każda zdrada sporo mnie kosztowała...toteż nie zdradzam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym była, gdybym mogła bezkarnie zdradzać! :)

      Usuń
  4. Pomyślę kiedyś :D na razie nie planuje już zakupów... strasznie dużo mydeł nakupowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. szukam czegos mega orzeźwiającego:)

    OdpowiedzUsuń
  6. wreszcie jakiś żel do higieny, który dobrze się pieni

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię pompki w kosmetykach :) Aktualnie Anulko jakich żeli używasz na co dzień, do higieny intymnej?

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam tylko dezodoranty tej marki. Z żeli do higieny intymnej lubię Bioturm i Argital. Ten ostatni nie ma sobie równych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Argital bardzo lubię, bioturm mnie w sobie nie rozkochał :)

      Usuń
    2. Ja również lubię Argital, wręcz uwielbiam :) Zastanawiam się czy jest strona gdzie będą wyszczególnione kosmetyki, według certyfikatów, najlepiej BHiD.

      Usuń
  9. Wiele osób, u których widziałam te kosmetyki, sobie je chwalą, sam nie miałam okazji ich używać, ale kto wie. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I takie produkty lubię testować :) Muszę go kiedyś kupić.
    Przy okazji oficjalnie dziękuję za paczuszkę z cudowną zawartością! Miałam podwójną frajdę: podczas pisania poematu i podczas oglądania wygranej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *: *:
      Cieszę się bardzo, bo i ja miałam ogromną radochę :))))

      Usuń
  11. Od dawna nie miałam żadnego żelu do higieny intymnej. W tej roli doskonale spisują się u mnie mydełka naturalne w kostkach. Nie znaczy to oczywiście, że nigdy nie skuszę się na żel :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie jest tak, ze mydło, nawet naturalne, może przesuszać oraz powodować zasadowe pH w okolicach intymnych, gdzie zasada nie powinna mieć tam miejsca ?

      Usuń
    2. Ja używam i mydeł i żeli :)

      Usuń
    3. Znamy teorię o konieczności stosowania do higieny okolic intymnych kwaśnych myjadeł.
      Ja osobiście zupełnie się tym nie przejmuję - ph kwaśne ma pochwa, a jej nie myję ;). Od wielu lat używam naturalnych mydeł i nigdy nie miewam żadnych problemów.

      Usuń
  12. Ledwo co kupiłam polecany przez Ciebie żel z solą morską, a Ty już kusisz następnym.

    OdpowiedzUsuń
  13. Anulka, uświadomiłaś mi, że od dawna nie miałam żelu do higieny intymnej. Naturalne mydła sprawiły, że zupełnie zapomniałam o tym kosmetyku, ale mam w planach zakupić argital albo inne cudo jakie mi wpadnie w oko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też przez bardzo długi czas zapomniałam o żelach :)
      Ale potem do nich wróciłam, nie rezygnując jednak z mydeł. Używam zamiennie.

      Usuń