Są przesłodkie i bardzo wysokiej jakości - zamówiłam więc drugą partię :). Obecnie w mojej kolekcji mam te oto egzemplarze:
- tweedowe
- lawendowe
- mango z brzoskwinią
- piżmo
- czarna porzeczka
- próbki: dakar, laurka, amfa (hahahaaaaa :D)
Mydełka są tworzone na jednej bazie, skład wszystkich zaczyna się od:
masło shea, olej palmowy, olej rycynowy, olej kokosowy, NaOH.
Potem są dodatki i olejki zapachowe właściwe dla danego mydła.
Na razie używamy próbki mydełka dakar (mała, turkusowa kosteczka w prawym, górnym rogu zdjęcia). Mydełko jest straszliwie wydajne! Używamy tego maleństwa od 2 tygodni i ubytek jest niewielki. Kostka jest sucha i bardzo lekka. Taka bezowa :). Nie ma mowy o żadnym ślimaczeniu się ani rozmiękaniu! Wilgoć jest wręcz pożądana, bo jeśli mydło ma za sucho to pęka. Oczywiście mam na myśli wilgoć, nie stanie w wodzie. Pod prysznicem jest mu w sam raz.
Pieni się bardzo dobrze. Świetnie oczyszcza nie wysuszając. Skóra jest gładka, nienapięta, aksamitna. Dakar to wersja męska :), pachnie leśną bryzą - bardzo świeżo i przyjemnie. Stosuję do całego ciała, bez wyjątku. Wszędzie sprawdza się bez zarzutu.
Jestem ciekawa innych wersji :), apetyt rośnie. Oczywiście nie wszystkie kostki są dla mnie - część już rozdałam, inne niedługo zmienią właściciela :). Ale parę z nich zużyjemy my!
Jestem ciekawa innych wersji :), apetyt rośnie. Oczywiście nie wszystkie kostki są dla mnie - część już rozdałam, inne niedługo zmienią właściciela :). Ale parę z nich zużyjemy my!