sobota, 27 października 2018

Bema BioEco Natura - krem dla starszych pań :)

Sklep Ekozuzu kusi niemiłosiernie marką Bema i ich nową, apteczną linią. A że człowiek podatny na kuszenie i totalnie oprzeć się nowościom nie potrafi... to ma kremik z najnowszej linii BioEcoNatura Bema dla starszych Pań :)


Od producenta:

Bema Cosmetici Bio Eco Natura Krem odmładzający
Naturalny krem o działaniu liftingującym i anti-age
Pojemność: 50ml, cena 65 zł

Krem na bazie dziurawca, kiełków pszenicy i masła karite
Ten bogaty w składniki aktywne, ale jednocześnie lekki krem, który łączy działanie kiełków pszenicy, dziurawca i masła karite jest idealny dla skóry dojrzałej, z widocznymi oznakami starzenia się skóry i mało elastycznej. Dzięki aktywnym składnikom zawartym w kremie silnie przeciwdziała powstawaniu zmarszczek i plamom skórnym.
Krem ma skuteczne działanie liftingujące i odmładzające cerę, skutecznie spowalnia starzenie się skóry poprzez zwalczanie wolnych rodników. Ponadto masło karite, olej jojoba i oliwa z oliwek działają odżywczo i wygładzająco pozostawiając skórę elastyczną i jasną.
Krem odżywczy Bio Eco Natura to bardzo dobra baza pod codzienny makijaż. Można stosować zarówno jako krem na dzień, jak i na noc. Łatwo się wchłania i pozostawia miękką i aksamitną skórę.
Krem certyfikowany ICEA gwarantujący naturalne pochodzenie składników i ich wpływ na środowisko. Zawiera oleje i ekstrakty z upraw ekologicznych. Krem wegański (brak surowców pochodzenia zwierzęcego).
Nie zawiera konserwantów i środków barwiących, przetestowany na obecność niklu, chromu i kobaltu, aby uniknąć ryzyka alergii skóry. Bema Cosmetici nie przeprowadza żadnych testów na zwierzętach i nie wykorzystuje przetestowanych na nich surowców.
Sposób użycia:
Stosować dwa razy dziennie na twarz i jeżeli to konieczne również na szyję i dekolt. Nałożoną warstwę należy delikatnie wmasować aż do całkowitego wchłonięcia. Krem tylko do użytku zewnętrznego.

Składniki:
Aqua/Water, Propylheptyl Caprylate, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Glycerin, Glycine Soja*(Soybean)Oil, Dicaprylyl Carbonate, Oryza Sativa (Rice)Germ Oil, Cocoglycerides, Potassium Cetyl Phosphate, Olea Europaea*(Olive)Fruit Oil, Butyrospermum Parkii*(Shea) Butter, Hypericum Perforatum*Extract, Helianthus Annuus*(Sunflower)Seed Oil, Triticum Vulgare (Wheat Germ) Oil, Cera Alba/Beeswax, Tocopherol, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Citric Acid, Glyceryl Caprylate, Kaolin, Parfum/Fragrance




Jak zwykle w przypadku Bema da się zauważyć oszczędność formy i designu. Mi to pasuje.
Krem ma maślaną, puszystą i dość lekką konsystencję. Wyjątkowo dobrze się u mnie wchłania - szybko i do końca, wręcz do matu.
Ze słoiczka jego zapach wydaje się dość mocny i jakby lekko perfumeryjny, ale po nałożeniu na twarz ta perfumeryjna nuta znika i zostaje ziołowo-apteczny, świeży i przyjemny zapach. Aplikując krem odczuwam ulgę i ukojenie skóry. Po wchłonięciu cera robi się miękka, gładka i aksamitna. Nie miały miejsca żadne nieprzyjemności (pieczenie, podrażnienie), pomimo iż krem stosowałam w czasie 3 tygodniowego zapalenia zatok, kiedy miałam lekko obrany ze skóry nos i jego okolice :).
Dzięki świetnej wchłanialności krem sprawdzi się i na noc i na dzień. I choć pierwotnie planowałam stosować go w pielęgnacji wieczornej, to bardzo często nakładam go również pod makijaż. Z podkładem mineralnym dogaduje się dobrze - nie błyszczę się szybciej niż zwykle, nic się nie zbiera gdzie nie powinno, żadne plamy się nie robią. Pędzel sunie po twarzy bez oporów i bez problemów. 
Nawilżenie i odżywienie jest dla mnie optymalne. Skóra dostaje wszystko czego potrzebuje, ale nie dostaje tego w nadmiarze. Nie towarzyszy mi uczucie przeciążenia i przedobrzenia :) nawet przy codziennym, dwukrotnym stosowaniu kremu.

Producent obiecuje działanie liftingujące. Lifting to zbyt mocne słowo określające to, co krem robi.
Dla mnie lifting oznacza bardzo konkretne, mocne naciągnięcie skóry.
W przypadku tego kremu nikt mi skóry nie naciąga (na szczęście :D). W mojej subiektywnej ocenie nie jest to więc lifting, jest to delikatne napięcie i wygładzenie skóry. I to mi odpowiada.




Krem ma odmładzać cerę. Czy zatem dzięki stosowaniu kremu jestem młodsza?
No nie, nie jestem :). Ale mam skórę zadbaną, w świetnej kondycji, gładszą, bardziej elastyczną i przyjemną w dotyku. Jest nawilżona, odżywiona, dopieszczona.
Nowa, apteczna linia Bemy to moim zdaniem bardzo ciekawa pozycja kosmetyczna. Skład i działanie naprawdę fajne, ceny nie zabijają. Warto poznać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz