wtorek, 16 października 2018

Balsam malinowy Fresh and Natural

Moja Żan rozkochała mnie w balsamie orzechowym Fresh&Natural. Zużyłam go już kilka opakowań i na pewno będą kolejne :).
Ostatnio skusiłam się na wersję malinową mojego ulubieńca. Jak wypadł w porównaniu z wersją orzechową?


Od producenta:

Fresh&Natural MALINOWY delikatny balsam do ciała
Pojemność 250ml, cena 39,90 zł

Bogata mieszanka masła shea, masła kakaowego i olei roślinnych – z pestek winogron, migdałowego i arganowego, ma właściwości regenerujące i uelastyczniające. D-panthenol koi podrażnienia. Olej cytrynowy rozjaśnia, a delikatny, zmysłowy zapach malin otula, sprawiając, że aplikacja kosmetyku staje się prawdziwą przyjemnością.
Masło kakaowe zapobiega odparowywaniu wody z naskórka, chroniąc zewnętrzną warstwę skóry przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Uelastycznia skórę i poprawia jej kolor. Bogate w polifenole zapobiega powstawaniu wolnych rodników.
Masło shea posiada naturalny filtr UV (SPF 3-4). Jako antyoksydant hamuje proces powstawania wolnych rodników, a także działa wpierająco w leczeniu stanów zapalnych skóry. Dzięki zawartości witamin A, F oraz alantoiny regeneruje naskórek.
Olej z pestek winogron nawilża i chroni skórę przed wpływem szkodliwych czynników zewnętrznych. Dzięki dużej zawartości witamin i antyoksydantów nadaje zdrowy kolor i blask skórze. Zawarty w oleju wapń zapobiega rozpadowi włókien kolagenowych odpowiadających za elastyczność skóry.
Olej ze słodkich migdałów zawiera kwas oleinowy, linolowy oraz witaminy: A, B1, B2, B6, D i E. Olej migdałowy stosowany jest w leczeniu egzemy, łuszczycy oraz do skóry suchej, swędzącej i podrażnionej. Używanie regularnie kosmetyków z tym składnikiem nawilża skórę.
Olej arganowy wykazuje silne działanie wygładzające i ujędrniające – poprawia elastyczność i jędrność skóry, wspomaga odnowę komórek, przeciwdziała procesom starzenia się skóry i powstawaniu rozstępów, a także regeneruje naskórek. Oprócz tego chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi - regeneruje, przyspieszając gojenie ran, oparzeń i pęknięć skóry.
Olej cytrynowy rozjaśnia ją, a delikatny, zmysłowy zapach malin otula, sprawiając, że aplikacja kosmetyku staje się prawdziwą przyjemnością.

Produkt konserwowany witaminą E oraz ekologicznym konserwantem certyfikowanym przez ECOCERT.

SPOSÓB UŻYCIA: niewielką ilość balsamu nanieść na suchą lub wilgotną skórę i delikatnie wmasować.

Składniki: Aqua, Theobroma Cacao Seed Butter EKO, Vitis Vinifera Seed (Grape) Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit FAIR TRADE i EKO, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, D-panthenol, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Methyl Glucose Sesquistearate, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Argania Spinosa Nut (Argan) Oil EKO, Tocopherol Acetate, Xanthan Gum, Parfum, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil, Citral*, Citronellol*, Geraniol*, Limonene*, Linalool*, Benzyl Alcohol*, Eugenol* , Cinnamal*, Citrus Limonum*

*składniki naturalnego pochodzenia występujące w olejkach eterycznych



Balsam ma fantastyczną konsystencję śmietany ubitej na bardzo gęsto. W trakcie rozsmarowywania zamienia się w puszysty i maślany balsam. Bardzo przyjemnie się go używa! Pachnie malinową mambą. Szczerze mówiąc liczyłam na bardziej owocowy zapach, ale ten nie jest zły.
Balsam świetnie się aplikuje, bardzo dobrze rozprowadza się go po skórze. Wchłania się szybko, pozostawiając lekką i aksamitną powłokę. Ma silne właściwości wygładzające i zmiękczające, nawet po kolejnej kąpieli czuć na skórze dużą gładkość i miękkość. Silnie nawilża i skutecznie odżywia.
Strasznie fajny kosmetyk!
W porównaniu do wersji orzechowej ma lżejszą konsystencję, jest jakby mniej skoncentrowany. Balsam orzechowy genialnie odżywia i regeneruje skórę. W przypadku wersji malinowej na pierwszy plan wysuwa się działanie nawilżające. Malinka też bez zarzutu odżywia, ale to nawilżenie gra główną rolę.



Balsam malinowy ma odczuwalnie lżejszą od orzeszka konsystencję, a jego działanie jest bardziej nakierunkowane na nawilżenie i zmiękczenie niż odżywienie i regenerację. Co nie zmienia faktu, że oba działają fantastycznie!
Który lubię bardziej?
Zaczynając używać balsam malinowy byłam pewna, że to orzechowy jest moim ulubieńcem. Im dłużej jednak stosuję malinkę tym bardziej się motam w tej kwestii. Kocham balsam orzechowy - jest cudowny! Ale malinka też jest super.... No cóż - trzeba będzie kupić jeszcze raz oba i ponownie je porównać, żeby nabrać pewności :DDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz