niedziela, 6 kwietnia 2014

Kosmetyki z neem - pogromcą nosów

Jak już parę razy wspominałam zapachy nie są mi straszne. Bez zapachów nie wyobrażam sobie życia. Są dla mnie źródłem i nośnikiem ogromnej ilości informacji, nie tylko w przypadku produktów pielęgnacyjnych.
Mój kosmetyk musi pachnieć. Nie musi pachnieć ładnie. Może być to zapach dziwny, specyficzny, trudny do określenia, nawet nieprzyjemny. Ale musi być. Nie lubię kosmetyków bezwonnych.
Mam dość dużą tolerancję zapachową, ale jest jeden produkt, którego smród mnie przerósł. Jest to olej neem :). Ma zapach starej, zgniłej i przeleżałej cebuli. Masakra. Jest to jedyny zapach, który mnie dotychczas pokonał.
Olej neem - pogromca nosów!

Pomimo tego od dłuższego czasu kusiły mnie okrutnie produkty firmy organix south z dodatkiem neem właśnie. Nie pytajcie dlaczego :) kobieta to skomplikowane stworzenie...



I jak widzicie powyżej stało się - kupiłam kosmetyki organix south:
- szampon
- odżywka dla dzieci
- mydło (na jego recenzję będziecie musieli poczekać)


Odżywkę wzięłam dla dzieci, bo mój nos lekko stchórzył :) a dzieciowa była jedyną, której zapach był chwalony. I faktycznie, pachnie ona naprawdę przyjemnie, lekki powiew neem nie powinien przeszkadzać nawet dużo bardziej wybrednym zapachowo osobnikom.
W przypadku zapachu szamponu muszę podkreślić, że duże wrażenie wywarło na mnie dążenie producenta do ukrycia neemowego smrodu. Naprawdę się postarał. Duża ilość pudrowej cytryny dość skutecznie sprowadziła zapach szamponu do akceptowalnego poziomu. Neem da się wyczuć podczas mycia i wwąchania się w pianę, ale jest to jedynie wspomnienie jego prawdziwego ja.


Szampon zapewnia dziwne, niespotykane wcześniej przeze mnie doznania :). W trakcie mycia włosów sprawia wrażenie mocno natłuszczonego, jest tak śliski jakbym myła włosy odżywką. Nowe doświadczenie :). Pomimo to oczyszcza skutecznie, jednak przyspiesza przetłuszczanie. Niestety oznacza to, że jego występ u mnie był na pewno jednorazowy. Z objętością włosów jest po nim nieco lepiej. Ale nie kupujcie szamponu wyłącznie dla tego efektu, bo się rozczarujcie. Włosy układają się bez zarzutu, fryzura jest nawet nieco trwalsza niż zwykle. Błyszczą, nie są przesadnie miękkie i wyglądają bardzo ładnie. Ale na krótko :).
Nie wyczuwam specyficznego zapachu szamponu po wyschnięciu włosów. Zapewne po części zawdzięczam to odżywkom - dzięki im za to.

Szampon został oddelegowany do mycia głowy mojego męża. Głównym powodem jest lecznicze działanie neem w nim zawartego, ponieważ mąż ma wrażliwą i problematyczną skórę. Fakt, że dla mnie szampon jest za ciężki spowodował, że chłopak będzie cieszył się nim dłużej, bowiem nie będę go podbierać :). Dla męża wpływ szamponu na przyspieszenie przetłuszczania włosów nie ma znaczenia, bo włosów w zasadzie nie posiada :). Docenia za to brak wysuszania skóry oraz to, że szampon nie ściąga, nie podrażnia ale skutecznie myje i odświeża. Szampon poprzez swoją delikatność nie pogłębia problemów i nie pogarsza stanu wrażliwej skóry głowy a nawet lekko ją koi.

Jeśli nie straszne Wam przyspieszenie przetłuszczania i lekki, neemowy smrodek, to skuście się na szampon. Polecam szczególnie osobom o osłabionych włosach i wymagającym skalpie.

Skład szamponu:
Aqueous Extracts Of Azadirachta Indica (Neem) Leaf*, Rosmarinus Officinalis* And Eucalyptus Globulus*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Coco Glucoside, Decyl Glucoside, Sodium Lauroyl Lactylate, Disodium Cocoglucoside Citrate, Kosher Glycerin, Polysorbate 80, Panthenol, Azadirachta Indica (Neem) Oil*, Hydrolyzed Rice Protein, Phenoxyethanol, Ethylhexyl Glycerin, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Essential Oils Of Citrus Sinensis (Orange), Pelargonium Graveolens (Rose Geranium), Lavandula Angustifolia (Lavender) And Rosmarinus Officinalis (Rosemary), Potassium Sorbate, Citric Acid.
* Certified Organic



Odżywka jest wystarczająco śliska by z łatwością móc ją równomiernie rozprowadzić. Proces rozczesywania moich, podatnych na kołtunienie, włosów przebiega bardzo sprawnie. Początkowo są sztywne, tak jakbym miała nałożony jakiś środek stylizujący. Silnie odczuwam to na włosach mokrych, kiedy stają się suche nadmierna sztywność zanika, pozostawiając włosy jedynie leciutko usztywnione (w pozytywnym znaczeniu). Odżywka przyspiesza wysychanie włosów :), serio serio. Wcześniej takie cuda robiły tylko odżywki gpb aubrey organics.
Włosy błyszczą, dobrze się układają, wyglądają zdrowo. Nie zauważyłam nadmiernego obciążania. Odżywka fajna, da się polubić :). 

Skład odżywki:
Aqueous extracts of azadirachta indica (neem) leaf*, chamomilla recutita (chamomile)*, calendula officinalis* and lavandula angustifolia (lavender)*, aloe barbadensis leaf juice*, cetearyl alcohol, glyceryl stearate, butyrospermum parkii (shea butter) fruit, helianthus annuus (sunflower) oil*, azadirachta indica (neem) oil*, panthenol, stearalkonium chloride, hydrolyzed rice protein, essential oils of citrus sinensis (orange) and lavandula angustifolia (lavender), guar hydroxypropyltrimonium chloride, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil*, phenoxyethanol, tocopherol (natural vitamin E), ethylhexyl glycerin, citric acid.
* Certified Organic


Mydełko musi poczekać na swoją kolej. Po ostatnim uzupełnieniu asortymentu i mydlanym napadzie na iherb, kolejki pod mój prysznic są prawie tak długie jak do lekarzy specjalistów....
Ale jak już się dopcha to na pewno Wam zaraportuje jak się sprawuje :).

7 komentarzy:

  1. Nie mam pojęcia jak pachnie neem :) Nawet chwilę zastanawiałam się nad sprowadzeniem zza wielkiej wody tego szamponu - ale to, że przyspiesza przetłuszczanie włosów dyskwalifikuje go całkowicie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też zapachy nie straszne! Zapachu neem nie znam, ale zapach czarnuszki, który też był komentowany jako nieprzyjemny, dla mnie jest całkiem, całkiem ;)
    Marki nie znam, jesteś prawdziwym kosmetycznym detektywem ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigella bardzo przyjemnie pachnie.
      Po nałożeniu na twarz neem ... zwymiotowałam :) przez zapach.
      Dla mnie totalny morderca :)
      Na szczęście w tych kosmetykach smrodek jest dobrze stłumiony.
      iherb to kopalnia ciekawostek!

      Usuń
  3. Świetna recenzja, pierwszy raz czytam o tych kosmetykach ;)

    OdpowiedzUsuń