Wiem, że według części z Was mój blog powinien być jak poranna gazeta – codziennie ze świeżymi wiadomościami, codziennie z nową lekturą do kawki :).
Dziękuję Wam za tą niecierpliwość, bo dajecie mi nią do zrozumienia, że nie piszę do szuflady. I przepraszam, że nie mogę stanąć na wysokości Waszych oczekiwań z częstotliwością umieszczania postów. Ale staram się jak mogę :).
Byłam bardzo długo namawiana na prowadzenie bloga i bardzo długo się opierałam. Nie czuję, żebym miała wyjątkowy dar pisania, a to właśnie treść i jej jakość jest dla mnie najważniejsza. Otrzymuję wiele sygnałów, że to czytanie postów (nie tylko oglądanie obrazków) sprawia Wam przyjemność. Lejecie miód na me anulowe serce! Jest to największy komplement jakim możecie mnie obdarować. Wasze stwierdzenia, że liczycie się z moimi opiniami i cenicie je jest nadmiarem dobra wszelkiego i zawsze czuję się zawstydzona... ale cieszę się jak dziecko :).
Tym oto przydługim i sentymentalnym wstępem chciałam Wam podziękować za to, że poświęcacie swój czas na obcowanie z moim słowem pisaniem :). Zdaję sobie sprawę, że temat nie należy do wyszukanych, poważnych i górnolotnych. Ale pomimo to jest mi niezwykle bliski. Kosmetyki naturalne to moja wielka pasja i cieszę się, że mogę się nią z Wami dzielić.
Dzisiaj, w chwili pisania tego posta, po 5 miesiącach i 1 tygodniu od narodzin bloga, odnotowałam ponad 25.700 wejść :). Ilość ta przerosła wielokrotnie moje najśmielsze oczekiwania!
Dziękuję :).
Tym oto przydługim i sentymentalnym wstępem chciałam Wam podziękować za to, że poświęcacie swój czas na obcowanie z moim słowem pisaniem :). Zdaję sobie sprawę, że temat nie należy do wyszukanych, poważnych i górnolotnych. Ale pomimo to jest mi niezwykle bliski. Kosmetyki naturalne to moja wielka pasja i cieszę się, że mogę się nią z Wami dzielić.
Dzisiaj, w chwili pisania tego posta, po 5 miesiącach i 1 tygodniu od narodzin bloga, odnotowałam ponad 25.700 wejść :). Ilość ta przerosła wielokrotnie moje najśmielsze oczekiwania!
Dziękuję :).