Pisałam Wam jakiś czas temu jak ogromne wrażenie objętościowe zrobiło na mnie użycie duetu firmy aubrey organics. Chodzi o odżywczy szampon z dziką różą do każdego rodzaju włosów i normalizującą odżywkę dla aktywnych (szczegóły TU).
Wnioski z moich obserwacji są niestety takie jak przewidywałam wstępnie - duet daje super włosy i piękną objętość, ale obciąża a kosmetyki stosowane oddzielnie nie działają już tak efektownie.
Sam szampon jest ogólnie nie w moim guście, stosowany z inną odżywką nie zyskuje w mych oczach :). Jest tępy, nieprzyjemny w stosowaniu, przyspiesza przetłuszczanie włosów. Sama odżywka natomiast użyta w innej kombinacji szamponowej nie jest najgorsza, ale mogło być lepiej. Włosy są puszyste, jest ich trochę więcej, ale nie tak dużo jak po rzeczonym na wstępie komplecie aubrey. Tracą też trochę na blasku i wyglądają na lekko potargane, nie układają się już tak przyjemnie. Niestety daleko jej do moich ulubionych odżywek tej firmy (seria gpb i podstawowa różana).
Tak więc duecik aubrey będzie dobry na wyjście i zawojowanie wieczorowej imprezy burzą loków :), natomiast rozłączne ich stosowanie nie przyprawi już mej czupryny o zazdrosne spojrzenia.
Brzmi to zachęcająco. Nigdy nie używałam kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńBTW. Fajny blog. Lubię taką tematykę!
Dziękuję :)
UsuńAubrey Organics ma ciekawe kosmetyki, ale opinie o nich są często dość rozbieżne :)