piątek, 16 kwietnia 2021

Kosmetyki DLA - chillowa ziołowcierka i ziołoocty (rozmaryn i koperek)

Włosowy zestaw kosmetyczny marki DLA Kosmetyki towarzyszy mi od wielu miesięcy. Chillową ziołowcierkę zużyłam już dawno temu, potem ducha wyzionął rozmarynowy ziołoocet, a obecnie dna dobija ziołoocet koperkowy.
Czas na podsumowanie naszej znajomości.

Od producenta:

Ziołowcierka z chilli dla kobiet i mężczyzn do każdego rodzaju włosów i skóry głowy ze skłonnością do nadmiernego wypadania włosów, dla włosów słabych, cienkich i przerzedzonych.
Waga 50g, cena 49 zł

Ta wcierka to synergia dwóch „mistrzowskich roślin”. Jedna przygotowuje pole walki dla drugiej. Z jednej strony Chilli pobudza miejscowo krążenie, powoduje przekrwienie, ułatwiając tym samym dotarcie składników odżywczych zawartych w kozieradce do samych korzeni włosów.

Skład: Capsicum Frutescens Fruit, Trigonella Foenum-Graecum Seed, Helianthus Annus Seed Oil, Borago Officinalis Seed Oil, Tocopheryl Acetate.

Rozmarynowy ziołoocet - płukanka do pielęgnacji włosów z łupieżem 
Pojemność 100g, cena 15 zł

Płukanka do pielęgnacji włosów z łupieżem na natauralnym occie jabłkowym. Zmniejsza objawy łupieżu i niweluje swędzenia, nawilża i reguluje naturalne pH skóry głowy. Sprawia, że włosy stają się gładkie i błyszczące. Ułatwia rozczesywanie i układanie się włosów.
Włosy: do każdego rodzaju włosów i skóry głowy z łupieżem lub dużą skłonnością do okresowego jego powstawania, do skóry głowy ze swędzeniem.

Skład: Acetum of Rosmarinus Officinalis, Pine Oil Sylvestris, Limonene, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid

Koperkowy ziołoocet płukanka do włosów przetłuszczających się 
Pojemność 100g, cena 12 zł

Płukanka do włosów przetłuszczających się na naturalnym occie jabłkowym. Nadaje włosom połysk i miękkość, reguluje naturalne pH skóry głowy oraz pozwala zachować świeżość.
Koperkowy ziołoocet przeznaczony do pielęgnacji włosów przetłuszczających się, z nadmiernym łojotokiem, farbowanych i niefarbowanych (naturalnych).

Skład: Acetum of Foeniculum Vulgare Fructus, Foeniculum Vulgare Oil, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid



Chillowa ziołowcierka to gęsta mieszanka olejowa. Oblepia włosy i jest ciężka do usunięcia z nich, więc uważajcie z ilością. Po zastosowaniu soute musiałam dwukrotnie myć włosy odżywką a potem jeszcze ze dwa razy szamponem, żeby ją zmyć. Zaczęłam więc mieszać ją z żelem aloesowym i hydrolatem - wówczas aplikacja, wmasowywanie, rozprowadzanie i wymywanie stały się łatwiejsze. A przy okazji skóra głowy oprócz odżywienia dostawała także dawkę nawilżenia. Same plusy :)
Efekt odżywienia skóry głowy był odczuwalny już po paru zabiegach z użyciem wcierki. Stała się bardziej odporna, mniej wrażliwa, dostała solidną dawkę konkretnej pielęgnacji.

Pojawią się zapewne pytanie o nowe włosy - nie potrafię połączyć wcierki z procesem wzrostu włosów i pojawieniem się nowych. Procesy te są po pierwsze sezonowy, a po drugie uzależnione od wielu różnych czynników, takich jak aktualny zdrowia, czy nasilenie stresu. Przyjmuję też suplementy i stosuję inne kosmetyki do skóry głowy i naprawdę nie jestem w stanie ocenić co i w jakim stopniu wpłynęło na włosy.  
Mogę jednak z całym przekonaniem napisać, że wcierka chillowa, pomimo początkowych problemów z jej zmywaniem, pozytywnie wpłynęła na stan mojej skóry głowy i wzmocniła ją w odczuwalny sposób.



Ziołoocty Kosmetyki DLA uważam za genialny wynalazek! Zazwyczaj mam w lodówce ocet jabłkowy i zawsze jak go kupuję to obiecuję sobie używać go regularnie. Ale nie oszukujmy się - dla zapominalskich jest to opcja trudna do ogarnięcia....
Ziołoocet stoi sobie grzecznie w łazienkowym koszyku i jest gotowy do użycia po umyciu włosów. A do tego mamy tu nie tylko sam ocet, ale także olejki eteryczne o różnych właściwościach pielęgnacyjnych. Buteleczka ma wygodny atomizer, dzięki któremu psikam ziołoocet bezpośrednio na skórę głowy zaraz po wyjściu spod prysznica (robię palcami przedziałki i psik, psik) a na koniec daję parę porcji na długość włosów. Potem chwila wmasowania, czesanie i gotowe! 
Ziołoocty świetnie odświeżają skórę głowy, przynoszą ukojenie, zmniejszają ewentualne napięcie i jednocześnie delikatnie ją oczyszczają. Nie przyspieszają przetłuszczają i zwiększają połysk włosów. Ułatwiają też rozczesywanie włosów i odrobinę poprawiają ich podatność na układanie. 

Stosowałam ziołoocet rozmarynowy (na łupież) i koperkowy (na przetłuszczanie). Wprawdzie nie zauważyłam ich konkretnego działania w kierunku zwalczania łupieżu lub zmniejszenia przetłuszczania, ale oba bardzo pozytywnie wpływały na ogólny stan skóry włosów i samych włosów. Skóra była czystsza, świeższa, miałam przyjemne uczucie lekkości a włosy ładniej błyszczały.
Ziołooctów używam zazwyczaj na zmianę z wcierkami skalpowymi, ale zdarza mi się także dodawać je do samych wcierek.

Nie martwcie się o zapach - zawarte w ziołooctach olejki eteryczne skutecznie tłumią octową woń i jest ona bardzo słabo wyczuwalna jedynie w momencie aplikacji. Po wyschnięciu włosów nigdy nie zdarzyło mi się poczuć octowego powiewu :)
Na pewno kupię pozostałe rodzaje ziołooctów. Są bardzo wygodne w użyciu, mają przystępną ceną a ich działanie na skórę i włosy bardzo mi odpowiada.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz