Puressentiel to marka, którą strasznie lubię. Za jakość produktów, za ich niesamowite zapachy, skuteczność i siłę aromaterapii.
Dzisiaj przedstawię Wam suchy olejek do ciała w wydaniu właśnie tej marki. Uwierzycie, że to mój pierwszy suchy olejek? Naprawdę :).
Od producenta:
Suchy olejek ujędrniający z 18 olejkami eterycznymi, pojemność 100 ml, cena 99,99 zł, dostępność SuperPharm i wybrane apteki
Produkt bazujący na aromaterapii.
18 olejków eterycznych o właściwościach ujędrniających i tonizujących , poprawiających kondycję tkanki skórnej. Olejek doskonale redukuje efekt skórki pomarańczowej i zmniejsza widoczność cellulitu. Formuła wzbogacona jest w odżywcze i nawilżające ekstrakty i olejki roślinne. Produkt ma nietłustą konsystencję i łatwo się wchłania, nie pozostawiając po sobie ani śladu.
Klinicznie udowodniona skuteczność:
- Jędrniejsza skóra u 100% kobiet. Redukcja cellulitu u 95% kobiet.
Sposób użycia i środki ostrożności:
Spryskać bezpośrednio na skórę lub w zagłębienie dłoni. Energicznie w masować w suchą skórę nóg, brzucha i pośladków, powtarzając regularnie. Stosować 2 razy dziennie przez 2 miesiące.
Unikać kontaktu z oczami i błonami śluzowymi. Po aplikacji starannie umyć ręce. Trzymać miejscu niedostępnym dla dzieci. Nie stosować przez osoby skłonne do alergii bez uprzednio przeprowadzonego testu płatkowego. Trzymać w temperaturze nie przekraczającej 50⁰C. Wyłącznie do użytku zewnętrznego. Produkt niezalecany dla dzieci poniżej 7 roku życia, dla kobiet ciężarnych lub matek karmiących.
Skład: cetearyl octanoate, dibutyl adipate, dicaprylyl ether, cetearyl isononanoate, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil, citrus medica limonum (lemon) peel oil, macadamia ternifolia nut oil, foeniculum vulgare (fennel) extract, vitis vinifera (grape) seed oil, citrus grandis (grapefruit) peel oil, chamomilla recutita (matricaria) flower extract, vitis vinifera (grape) seed oil, oryza sativa (rice) bran oil, corylus avellana (hazel) seed oil, citrus aurantium amara (bitter orange) oil, rosmarinus officinalis (rosemary) leaf oil, melaleuca viridiflora leaf oil, cananga odorata flower oil, achillea millefolium extract, vitis vinifera (grape) seed oil, citrus tangerina (tangerine) peel oil, vetiveria zizanoides root oil, cedrus atlantica (cedarwood) bark oil, foeniculum vulgare (fennel) oil, tocopherol, amyris balsamifera bark oil, gaultheria procumbens (wintergreen) leaf oil, pelargonium graveolens flower oil, salvia officinalis (sage) oil, carum petroselinum (parsley) seed oil, cinnamomum zeylanicum bark oil, citrus aurantium dulcis (orange) oil, juniperus communis fruit oil, benzyl benzoate, benzyl salicylate, cinnamal, citral, citronellol, limonene, eugenol, farnesol, geraniol, linalool.
Zapach przepiękny! Wytrawny, elegancki, zachwycający. Kombinacja nie dająca się ująć w paru słowach i nie potrafię jej porównać do czegoś znajomego. Zapach ziołowo - cytrusowy, leśny i bardzo odświeżający. Wyczuwam niaouli, szałwię, rozmaryn, cytrusy, cedr, leśny mech. To trzeba poczuć! Puressentiel komponuje niesamowite zapachy. Kilka osób pytało mnie jakich perfum używam :) a stosowałam wtedy tylko ten właśnie olejek do ciała.
Ciało jest naperfumowane przez kilka godzin. I niezmiernie mnie to cieszy! Nie martwcie się jednak, zapach nie jest zbyt intensywny, jest w sam raz.
Olejek jest w aerozolu :), co mnie zaskoczyło. Ale okazało się świetnym rozwiązaniem, dzięki któremu aplikacja kosmetyku jest wyjątkowo przyjemna i szybka. Kilka psików na ciało i zrobione :). Olejek bardzo łatwo się rozprowadza i rozsmarowuje, ma naprawdę duży poślizg. Wchłania się dobrze, ale trzeba mu dać trochę czasu. Bezpośrednio po aplikacji pozostawia tłustawą warstwę, jednak nie nachalną i skóra po nim nie jest tak świecąca jak po standardowym oleju. Po upływie około kwadransa tłustość znika i pozostaje tylko poczucie aksamitnej i odżywionej skóry.
Wiem, że zapewne czekacie na moje wrażenia w zakresie działania ujędrniającego i likwidującego cellulit. Dla osiągnięcia efektów w powyższych kategoriach producent zaleca stosowanie olejku dwa razy dziennie przez 2 miesiące. Uważam, że przy moim, zdecydowanie mniej regularnym stosowaniu, nie powinnam się wypowiadać co do efektów w tym zakresie, bo nie byłoby to rzetelne - nie spełniłam wymogów producenta, więc sądzę, że nie mam podstaw do właściwej oceny w zakresie ujędrniania i cellulitu.
Mogę natomiast napisać, że skóra ma lepszą elastyczność i jest bardziej sprężysta. Olejek skutecznie odżywia i odczuwalnie wygładza. Używany na stopy przedłuża odczucie świeżości i lekko zmniejsza ich pocenie w upalne dni. Wielokrotnie używałam go na noc także na piersi i fajnie się w tej roli sprawdza. Lubię to, że po upływie kwadransa na skórze nie ma tłustości tylko aksamitna gładkość.
Kolejny raz Puressentiel pokazało klasę i wysoką jakość. Uwielbiam ich produkty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz