poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Larens, serum peptydowe w sprayu

Serum peptydowe marki Larens poleciła mi Pani Ania ze sklepu oferującego kosmetyki ekologiczne Biosna. Szukałam jakiegoś lekkiego, nieobciążającego a zarazem wpływającego na objętość i modelowanie włosów sprayu. Serum Larens jest wszechstronnym kosmetykiem, przeznaczonym nie tylko do włosów ale także do twarzy i skóry ciała.


Od producenta:

Larens serum face repair spray hair and body to kosmeceutyk o unikalnym składzie, w którym prym wiedzie opatentowany kompleks biopeptydów będący notabene zbiorem aktywnych oligo- i polipeptydów. Wspomniany kompleks jest rewolucyjną substancją stanowiącą początek kosmeceutyków w walce o pielęgnację Twojej skóry twarzy, ciała oraz włosów. Jak się okazuje peptydy funkcjonują na trzy sposoby. Pierwszymi są peptydy sygnałowe, które dają impuls i pobudzają fibroblasty do produkcji kolagenu i elastyny. Kolejnymi są peptydy rozkurczające nazywane ,,żelazkiem do zmarszczek” mające za zadanie rozluźnienie mięśni, których napięcie skutkuje zmarszczkami mimicznymi. Ostatnimi są oczywiście peptydy transportujące, które maja za zadanie przenoszenie składników aktywnych serum w głąb skóry, dzięki czemu regeneracja, odżywienie i ochrona zaczynają się od postaw.
Korzyści ze stosowania Larens serum face repair spray Hair and Body:
- serum dedykowane jest osobom, które zaczęły na swojej skórze zauważać upływ czasu, objawiający się zmarszczkami, spadkiem nawilżenia, mniejszą elastycznością i jędrnością skóry, przebarwieniami,
- jest naturalnym rozwiązaniem dla skóry wrażliwej i problematycznej, która wymaga szczególnego zainteresowania,
- jest rewelacyjnym środkiem do łagodzenia stanów zapalnych skóry, po poparzeniach słonecznych, podrażnieniach,
- składniki pochodzenia naturalnego dobrze reagują z cerą alergiczną i tą zmagającą się z problemami: przesuszeniem, trądzikiem czy AZS. - kosmeceutyk bowiem, to preparat wyróżniający się mnogością i dużym stężeniem składników aktywnych, a co za tym idzie - zaraz obok odżywiania i pielęgnacji spełnia funkcję leczniczą.

Ceniącym wysoką jakość na równi z mądrymi zakupami przypadnie do gustu kompaktowość i uniwersalność Larens serum repair spray Hair and Body, które można użyć w każdej chwili (również na makijaż).
Działanie Larens serum face repair spray Hair and Body:
- nadaje skórze elastyczność i jędrność (pobudza biosyntezę kolagenu)
- wzmacnia strukturę włosa, przywracając im blask i zapobiegając wypadaniu
- kompleksowo odżywia, regeneruje i chroni skórę, paznokcie i włosy
- zabezpiecza skórę przed szkodliwym działaniem promieni UV
- koi podrażnienia, łagodzi skutki oddziaływania słońca
- odświeża, daje przyjemne poczucie orzeźwienia
- działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie
- intensywnie nawilża

Skład: Aqua, Collagen, Elastin, Collagen Amino Acids, Elastin Amino Acids, Arginine/Lysine Polypeptide, Palmitoyl Oligopeptide, Glycerin, Sodium Hyaluronate, Caesalpinia Spinosa Gum, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Colloidal Silver, Citrus Limon Fruit Extract, Biotin, Urea, Disodium Phosphate, Allantoin, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Ethylhexylglycerin, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Citric Acid, Parfum.

Pojemność 150 ml, cena 99 zł.



Serum ma płynną konsystencję i piękny zapach. Bez problemu aplikuje się za pomocą atomizera zarówno na włosy jak i na twarz. Na zdjęciu poniżej widzicie, że pływa w nim mnóstwo drobinek :). Nie są one wyczuwalne w trakcie używania kosmetyku i w niczym nie przeszkadzają.
Serum stosuję jako mgiełkę do twarzy, świetnie sprawdzała się w upalne dni, kiedy moja skóra na twarzy odmawiała jakichkolwiek kremów i smarowideł. Wówczas stosowałam właśnie serum, które nawilżało, łagodziło ale także sprawiało, że skóra nie była tak goła jak jest po samym toniku lub hydrolacie.
Kiedy minęły upały i moja cera przestała marudzić, serum stosowałam na noc, pod krem. Nie czułam wówczas przeciążenia, jakie mi często towarzyszy przy stosowaniu czegoś więcej niż tylko hydrolat i krem :). Skóra była lepiej nawilżona i gładsza. Rano wydawała się bardziej promienna i wypoczęta.

Ponieważ głównym przeznaczeniem serum było stosowanie go do lekkie stylizacji psikałam nim włosy u nasady po każdym ich myciu. Na całą głowę stosowałam kilkanaście psików, leciutko wcierałam kilkoma ruchami i suszyłam włosy suszarką.
Włosy były po serum lekko sztywniejsze, co oczywiście przekładało się na ich lepsze odbicie u nasady. Powodowało to także, że objętość włosów była lepsza. Chciałam produkt do naturalnej stylizacji, unoszący włosy i poprawiający ich objętość i to właśnie dostałam. a dodatkowo włosy przetłuszczają ciutkę wolniej, co bardzo mnie cieszy.
Co ważne serum nie matowi włosów i nie obniża ich elastyczności. Ma też dobroczynny wpływ na skórę głowy - nawilża ją, koi, utrzymuje ją w dobrym stanie. W trakcie stosowania serum wcierki stosowałam rzadziej, bo skóra głowy była dopieszczona bardziej niż zwykle.



Do ciała nie używałam serum. Jedynie dekoltowi się dostawało przy okazji psikania na twarz, ale na marnowanie sprayu na inne części się nie zdecydowałam :).

Bardzo ciekawa pozycja i nieznana mi wcześniej marka. Mają w ofercie kilka innych pozycji, które mnie ciekawią (asortyment Larens).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz