czwartek, 26 października 2017

Bröö - odżywka do włosów z piwem

Odżywka do włosów z piwem Bröö to nabytek ze sklepu iHerb. Zawartość piwa skutecznie zachęciła mnie do zakupu :D. Ktoś wreszcie wypuścił serię włosową dla alkoholików :D.


Skład: Beer, cetyl alcohol, glycerin, behentrimonium chloride, olea europaea (olive) fruit oil, stearic acid, tocopheryl acetate, caffeine, aloe barbadensis leaf juice, hydroxypropyl guar, sodium benzoate, guar hydroxypropyltrimonium chloride, hydrolyzed barley protein, capryloyl glycerin/sebacic acid copolymer, diheptyl succinate, citric acid, potassium sorbate, *fragrance.

*100% Natural




Odżywka ma na pierwszym miejscu w składzie, zamiast standardowo używanej wody, piwo. Fajnie :D. Nie, nie pachnie browarem :D, pachnie bardzo przyjemnie. Przez pierwszych kilka chwilek czuję zapach surowego, wyrośniętego ciasta drożdżowego (wiecie, takiego co się w dzieciństwie wyjadało po kryjomu z miski przykrytej ściereczką :D). Potem zapach ten znika i czuję już tylko słodki zapach cytrynowego aromatu do ciast. Smakowita woń.

Odżywka ma kolor drożdży i przyjemną konsystencję - jest średnio gęsta, bardzo gładka, lekko puszysta. Nie spływa, dobrze trzyma się włosów. 
Podczas rozprowadzania miałam wrażenie, że włosy po niej będą toporne i ciężkie do rozczesania. I sporo racji miałam. Aby bowiem włosy rozczesywały się w miarę dobrze muszę jej nałożyć więcej niż zwykle a i tak zachwytu w tej kwestii nie ma. Na szczęście nakładanie większej ilości odżywki nie pociąga za sobą szybszego przetłuszczania, jednak rozczesywanie nadal pozostawia trochę do życzenia.

Spodziewałam się, że z uwagi na obecność piwa odżywka będzie usztywniała włosy. W zasadzie to przyznam, że trochę na to liczyłam, bo takie lekkie usztywnienie dobrze robi objętości. Ale odżywka robi z włosami coś dziwnego - przez pierwszych parę godzin włosy są bardzo elastyczne, miękkie i delikatne, mają większą podatność do modelowania i falowania (u mnie ten efekt jest minimalny, bo mam włosy proste, ale ciekawa jestem jak wpływałaby na fale u osób z kręconymi włosami). Po paru godzinach zaczynam odczuwać ich małe usztywnienie, lepsze trzymanie kształtu. To taki lakier delikatnie utrwalający z opóźnionym zapłonem :D. Fajny efekt, ale jego odwleczenie w czasie powoduje, że niestety włosy zdążą lekko oklapnąć i stracić na atrakcyjności. Gdyby usztywnienie pojawiało się od razu po ułożeniu włosów efekt byłby zdecydowanie lepszy i fryzura wyglądałaby dużo ładniej - a tak odżywka usztywnia mi z lekka "przechodzoną" już fryzurę. Co do zwiększenia objętości to byłoby przesadą twierdzić, że odżywka to robi. Ale kiedy włosy się trochę usztywnią to wyglądają jakby ich troszkę przybyło - odbicie u nasady nie jest już jednak tak fajne jakby mogło być.

Odżywka Bröö to pozycja nie tyle oszałamiająco dobra co ciekawa :D. Utrzymuje włosy w bardzo dobrej kondycji, nawilża i odżywia je w stopniu dla mnie optymalnym, ładnie błyszczą, są zdrowe i elastyczne. Jednak do ponownego zakupu zniechęcają mnie trudności w rozczesywaniu włosów po myciu. Tym bardziej, że akurat moje włosy mają dużą tendencję do plątania.



Na koniec muszę Wam pokazać tył butelki, bo to według mnie mistrzostwo :D. Zaznaczyłam ulubione przeze mnie fragmenty na zielono :D











Piwo sprawia, że każdy wygląda lepiej! To hasło po prostu mnie oczarowało :D jaka wielka mądrość życiowa została zawarta w tych kilku słowach :D. Widzicie instrukcje obsługi? Krócej się chyba nie da, ale w sumie wszystko jasne :D. Informacja o tym, że nie można jej pić też moim zdaniem niezmiernie przydatna :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz