Boxy kosmetyczne cieszą się od dłuższego czasu ogromnym powodzeniem. Doczekaliśmy się nawet boxów z prawdziwie naturalną zawartością, co uważam za duży sukces.
Przyznam, że z przyjemnością oglądam zawartość pudełek. Dlaczego więc nie zdecydowałam się na żadne?
Zacznijmy od plusów zakupu boxa.
1. Element zaskoczenia, niespodzianka. Kto nie lubi niespodzianek? Tych miłych rzecz jasna. Niewiele jest takich osób. To oczekiwanie na przyjście pudełka, te emocje podczas jego otwierania. Tak, to zdecydowanie ich największy atut :D
2. Opłacalność zestawu. Sumaryczna wartość otrzymanych kosmetyków przewyższa cenę boxa. Mamy więc czysty zysk (przynajmniej w ujęciu ekonomicznym).
3. Możliwość wypróbowania nieznanych nam firm i pozycji kosmetycznych, na które sami byśmy się nie zdecydowali.
A teraz lista powodów, dla których ja nie kupuję pudełek - niespodzianek. Czyli lista minusów z mojego punktu widzenia.
1. Pielęgnację naturalną stosuję od wielu lat, nie jest łatwo mnie zaskoczyć czymś nowym. Znacznie łatwiej natomiast rozczarować. W boxach częściej niż kosmetyki niszowych firm, znajdziemy pozycje tych popularnych na rynku. Odnośnie zdecydowanej większości z nich mam już wyrobione zdanie. Jeśli uważam je za fajne to ich produkty znam i używam - znalezienie w pudełku kosmetyku znanej i lubianej przeze mnie marki to zatem marna dla mnie niespodzianka. Jeśli natomiast znam i nie lubię danej firmy, to niespodzianka jeszcze marniejsza.
2. Zdarzało się, że spośród produktów z boxa były pozycje mi nieznane, które z przyjemnością bym u siebie zobaczyła. Ale była to jedna pozycja, no może jeszcze miniatura. W tym kontekście opłacalność pudełka z mojego punktu widzenia nie istnieje - wartość tej jednej, interesującej mnie pozycji nie jest bowiem nawet równa cenie boxa.
3. Kosmetyki to bardzo indywidualna sprawa. Każdy ma inną cerę, inne włosy, inne potrzeby skóry, inne upodobania. Trafienie w mój rodzaj cery, typ włosów, kolor włosów, potrzeby skóry i preferencje co do konsystencji produktu jest trudne. A trafienie w moje potrzeby wszystkimi kosmetykami z pudełkami robi się minimalnie prawdopodobne. Z tego co obserwowałam na blogach, w każdym pudełku były w większości produkty niedopasowane do mnie. Czyli w każdym boxie dostaję kosmetyki, które skazane są na oddanie. Owszem, lubię robić prezenty kosmetyczne :) ale wolę prezent dobierać do osoby, którą chcę obdarować, a nie wymyślać, komu mogę oddać zbędny mi kosmetyk...
Jak widzicie udało mi się zgrabnie zamienić plusy na minusy :DD
Parę razy prawie kupiłam naturalne pudełko :). Kusił mnie zazwyczaj jeden z odtajnionych kosmetyków. Jak się potem okazywało oprócz niego nic by mnie naprawdę nie ucieszyło. Ucieszyło mnie natomiast wówczas to, że jednak nie dokonałam zakupu.
Uważam, że pudełka są fajną opcją dla osób poznających tajniki naturalnej pielęgnacji. Ja jednak pozostanę przy oglądaniu zawartości boxów na Waszych blogach :). Bardzo zresztą to lubię :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz