Dzisiaj zniknęły mi zdjęcia…
Dostałam smsa od koleżanki z pytaniem, co się dzieje z
blogiem. Nie bardzo rozumiałam, więc weszłam na stronę. Zamiast kilku zdjęć w
ostatnich postach miałam szare znaki. Próbowałam się zalogować na
konto, ale nie mogłam. Nie miałam możliwości się tym zająć, więc musiałam
odłożyć sprawę na jakiś czas. Po 2-3 godzinach wciąż miałam problemy z
zalogowaniem się, udało mi się to dopiero po paru próbach.
Niestety po zdjęciach ślad zaginął… Mam wrażenie, że
zniknęły wszystkie zdjęcia, ze wszystkich postów. Wstawiłam kilka zdjęć na
próbę i udało się, ale to kropla w morzu. Wszystkich z pewnością nie przywrócę,
bo części zwyczajnie już nie mam. Postaram się uzupełniać te, które mam w
komputerze, ale zajmie to sporo czasu, więc proszę o cierpliwość.
Odpowiem przewrotnie i ironicznie, że chyba z
popularności :P. Zaczynam bowiem mieć dziwne wrażenie, że to nie są problemy
techniczne, tylko atak personalny. Co sugeruje, że mój blog musi być popularny,
skoro komuś chce się takie akcje robić.
Oczywiście z góry wykluczam, że ktoś pała do mnie aż taką nienawiścią, by mi w ten sposób dokuczyć :). Za fajna i za sympatyczna na to jestem - hahahahaha :D
Może to mania prześladowcza i skłonności do teorii spiskowych dają o sobie znać, ale po prostu aż nie chce mi się wierzyć, że akurat mój blog padł ofiarą dwóch tak przedziwnie niemiłych przygód w ciągu ostatniego kwartału z czystego przypadku.
Chyba puszczę dzisiaj toto lotka, bo szansa na losowość tych wydarzeń nie wydaje się być zbyć duża - a jednak stało się!
Nie znam się na tym – czy Waszym zdaniem to złośliwość losu
i wredny przypadek, czy coś więcej???
PS.
Jeśli to jednak jakiś mój tajemniczy antywielbiciel to ma dla niego info:
Odtworzę zdjęcia na blogu. Co najwyżej nie wrócą te najstarsze i najbrzydsze - czyli w zasadzie blog zyska na wyglądzie :P
A ponieważ jestem zawzięta i mściwa, to za każdy następny atak na mojego bloga założę kolejnego :D więc pomyśl dwa razy zanim znowu coś mi popsujesz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz