piątek, 22 stycznia 2021

Femme Lux po raz drugi

Po udanym debiucie z ciuchami Femme Lux postanowiłam ponownie skusić się na ich produkty.
Obecna pandemia sprzyja zużywaniu ciuchów domowych :) więc poszłam w  kierunku dress code biura domowego.



Tego zestawu obecnie nie widzę na stronie, ale w sumie może i lepiej. To pierwszy nieudany nabytek od nich. A szkoda, bo materiał jest wyjątkowo milutki, mięciutki i podejrzewam, że super by się sprawdził. Jednak spodnie są za krótkie (guma z nogawki umiejscowiła się tuż nad kostką - ani to długie spodnie, ani 7/8, ani cokolwiek rozsądnie wyglądającego), bluza natomiast jest szeroka i krótka, zupełnie mi nie odpowiada to połączenie. 
Zestaw być może dobry dla osób niskich (ja jestem średniego wzrostu).


Czarne spodnie dresowe to natomiast udany nabytek. Przyjemny materiał, odpowiednio elastyczny, ale nie rozciągający się nadmiernie. Są lekko ocieplane, w sam raz na obecną porę roku. Sprawdzają się świetnie w roli domowych spodni służbowych :). A nawet jak wyskoczę w nich na szybkie zakupy to nikt się za mną nie ogląda z niesmakiem :D. 


Czarne spodnie Cargo to powtórka z koloru beżowego. Podobnie do jaśniejszego brata są bardzo wygodne, ładnie się układają i dopasowują do sylwetki. Piorą się dobrze, przyjemnie noszą, fajnie się prezentują. W obecnych czasach szczególnie doceniam dodatkowe kieszenie - wychodząc do sklepu mam miejsce na zapasową maskę, żel dezynfekujący i telefon z kartą płatniczą :) nie muszę więc wlec torebki :D


T-shirt  do chodzenia po domu, a czasem do spania. Miękki i przewiewny materiał zawierający bawełnę, krój typowy dla tego rodzaju bluzeczek. Napis trwały, nie niszczy się w praniu ani podczas prasowania. T-shirt nie rozciąga się i nie deformuje w pralce, po kilku praniach wygląda nadal dobrze. 


Ponieważ na co dzień zakładam też ciuszki z poprzedniego zamówienia, to śmiało mogę napisać, że Femme Lux jest sponsorem sporej części mojej garderoby w okresie pracy zdalnej :D.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz