Jak wiecie mydła naturalne to moja wielka, kosmetyczna miłość. Dzięki Pani Ewelinie będę miała przyjemność testowania mydeł naturalnych nieznanej mi dotychczas firmy Bioer - bezzapachową wersję z węglem aktywnym oraz mydło "czarne piżmo".
Bioer to polska marka naturalnych, ekologicznych kosmetyków do pielęgnacji twarzy i ciała. Każdy kosmetyk noszący nazwę „Bioer” nigdy nie był testowany na zwierzętach, nie posiada tłuszczów zwierzęcych. Kosmetyki są w 100 % wegetariańskie, a niektóre wegańskie. Filozofia firmy jest prosta i przejrzysta. Ich kosmetyki bardzo mnie zainteresowały, a fakt, że to nasza rodzima marka, jeszcze to zainteresowanie wzmógł.
Wczoraj dotarła do mnie przesyłka z mydełkami. Bezzapachowe mydło shea z węglem aktywnym jest czarniutkie i śliczne. Czarne piżmo, nie dość, że wygląda cudnie, to jeszcze pachnie zachwycająco! Jest to wyraźny, elegancki i złamany delikatnie słodkimi nutami zapach mydła. Jeden z najpiękniejszych zapachów jakie znam! Mam nadzieję, że podczas używania się nie zmieni :).
Kostki bioer wyglądają świetnie, mam na nie ogromną ochotę. Jak się słusznie domyślacie na pierwszy ogień pójdzie czarne piżmo :).
Zgodnie z informacją producenta, mydła wykonane są na bazie oliwy z
oliwek, oleju kokosowego, masła shea i oleju ze słodkich migdałów.
Dodatkowo mydła zostały wzbogacone o węgiel aktywny, który posiada silne
właściwości bakteriobójcze, antyseptyczne, grzybobójcze, pochłaniające
nadmierną ilość ludzkiego sebum. Mydła przeznaczone są do każdego
rodzaju cery: suchej, tłustej, problematycznej, wrażliwej, alergicznej,
delikatnej skóry dziecka. Mydła są wytwarzane ręcznie przez wprawnych i doświadczonych twórców, przez co są oryginalne i
niepowtarzalne.
Kostki są duże - mają po 150-170g. Oprócz mydeł (z
węglem aktywnym, kastylijskich, savon noir) firma bioer ma w ofercie
oleje, balsamy i świece do masażu.
Bardzo się cieszę, że nawiążę bliższą znajomość z ich mydłami i dziękuję Pani Ewelinie za tą możliwość :).
To piżmo brzmi bardzo kusząco. Szczególnie zapachowo:)
OdpowiedzUsuńSucha kostka pachnie CUDOWNIE! Zobaczymy co będzie jak zacznę używać.
UsuńCzekam zatem na recenzję:)
UsuńPięknie wyglądają te kostki :) Gratuluję możliwości przetestowania i czekam na Twoją opinię. Moje maryslskie mydełka już mi sie trochę znudziły, chętnie dam się skusić na coś nowego :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają, pięknie! Na pewno dam znać :)
UsuńMam w szafce kilka nowych, fajnych mydeł, aż mnie ręce swędzą!
Pięknie wyglądają te mydełka. Jestem ich bardzo ciekawa i pewnie sobie takie kupie :)
OdpowiedzUsuńWysłałam Ci maila.
UsuńOdpisalam :)
UsuńPowiem Ci, ze nie dalam rady sie oprzec tym mydelkom, chociaz mialam poscic kosmetycznie.... jesli sa tak dobre jak wygladaja to bedzie kolejna fajna i to polska firma.
Lubię zapach piżma. Znowu pokazujesz mydełka, o których nie miałam pojęcia. I jak to na mydłaną maniaczkę przestało będzie trudno oprzeć się zakupom :)
OdpowiedzUsuńMydlani maniacy łączmy się!
UsuńCzarne piżmo ma tak piękny, mydlany zapach, że ciężko nos oderwać :D
Anula wywołałaś mnie do tablicy ;) :D dołączam do mydlanych maniaków :D :D
Usuńkusisz, oj kusisz! na pewno nie oprę się takim cudownym mydełkom ;)
Miło Cię widzieć wśród mydlanych wariatów! *:
UsuńMoże kiedyś się skuszę na naturalne mydęłko kto wie
OdpowiedzUsuńWarto, to zupełnie inna klasa mydeł niż drogeryjne kostki.
Usuńoch nie.. znowu...
OdpowiedzUsuńHahahahahahaaaaa :)))))))
UsuńPoczekam na twoją recenzję i wtedy zobaczymy, co dalej :)
OdpowiedzUsuńgratuluję współpracy!
*:
UsuńMydła z węglem od razu skojarzyły mi się z Tobą i z Twoimi przejściami z czarnym diabłem :)
Nie powiem zaciekawiłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuń:) ja też jestem bardzo ciekawa :)
UsuńKolejna pokusa z tego blogasa... ;-)
OdpowiedzUsuń:)))))
Usuńktoś musi kusić - akurat na mnie padło :D
ten blog to jedna wielka pokusa!
Usuń:DDDD
UsuńPierwszy raz widzę te mydełka, skład imponujący ,zapowiada się ciekawie, pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://metheluckygirl.blogspot.com/
Ja ciągle boję się mydeł :( Z tak suchą skórą chyba powinnam na nie uważać, prawda?
OdpowiedzUsuńCzemu? Ja mam też bardzo sucha skórę, ale właśnie naturalne mydełka nie wysuszają mi jej dodatkowo jak większość żeli pod prysznic z SLS. Po niektórych co już próbowałam nawet nie musiałam się namaszczać
UsuńDokładnie :)
UsuńMydła naturalne są dobre dla każdej skóry :). Owszem, są takie co wysuszają i ściągają skórę, ale są też kostki przeznaczone do skór suchych właśnie. Spróbuj, warto!
Zimtstange Anis ja też mam suchą, wrażliwą skórę, namiętnie używam mydeł i nie robią mi krzywdy. Koniecznie spróbuj a na pewno pokochasz mydła w kostce :)
UsuńJakie polecacie do suchej skóry? Muszę koniecznie zmienić nastawienie do mydeł :)
OdpowiedzUsuńDo ciała fajne są south of france - wersję świąteczną sobie wypróbujesz :).
UsuńZawsze i wszystkim polecam dudu osun :), na iherbie przejrzyj nubian heritage, plantlife i zum bar, a z naszego podwórka zainteresuj się lawendową farmą i subtle beauty (zaczęłam używać ich mydła czekoladowego i powinno Ci pasować). Czuję wewnętrznie, że na aleppo nie jesteś gotowa :).
Zimtstange Anis ja w tej chwili używam dudu, o którym pisała Anula - jest rewelacyjne. Używałam też przez długi czas mydeł z Lawendowej Farmy, które dobrze mi służyły. Miałam też mydełko firmy MILOMILL też fajne.
UsuńJa polecam mydło Aleppo, koniecznie z min 20 % olejku laurowego. Mydło właściwie tylko na bazie olejów naturalnych, łagodnie oczyszcza i nie przesusza. W linku wersja 30%, do bardziej wrażliwej cery, przy zwykłej suchej mniejsze % też będą ok, przy atopowej lepiej brać 40%.
UsuńW takim razie na początek wypróbuję dudu osun :)
UsuńMyślę, że to bardzo dobra decyzja :)
Usuńmydeł naturalnych nigdy dosyć
OdpowiedzUsuńDobrze "gadasz" :DDD
Usuń