Arika jest z nami już 3,5 tygodnia :). Poniżej kilka świeżych zdjęć - z góry przepraszam za ich jakość. Niestety marny aparat fotograficzny i ruchliwość Ariki nie pozwalają na robienie lepszych. W zasadzie większość "udanych" zdjęć, które nadają się do oglądania, to te robione podczas snu :). Kiedy Arika widzi mnie z aparatem pędzi do mnie biegiem albo najzwyczajniej w świecie odwraca się dupką :). Nawet nie macie pojęcia ile mam zdjęć Arikowego tyłka!
Kiepskie zdjęcia czy nie i tak Wam pokażę :). Najpierw zdjęcia z 30.11.2014, czyli z poprzedniego weekendu.
Jedno ze zdjęć "dupkowych" :))))) |
Rośnie jak na drożdżach (teraz waży już 2,3 kg, 2 tygodnie temu ważyła 1,8kg!), szybko się uczy i jest kochana. Wciąż jeszcze wychodzą jej ząbki, czego doświadczamy czasem boleśnie. Ale z dnia na dzień ma coraz większe wyczucie i już nie kłapie szpileczkowymi ząbkami tak bezwiednie jak wcześniej. Jest strasznie całuśna... na każdego rzuca się ze swoim małym jęzorkiem! Oczywiście najbardziej lubi lizać po twarzy - nie do końca to pochwalam, ale na razie jej entuzjazm i zaangażowanie w tą czynność są nie do okiełznania. Niezwykle ochoczo pomaga w obowiązkach domowych - zamiatanie, mycie podłogi, odkurzanie nie mogą się obejść bez jej pomocy. W zasadzie to chyba nic, co się dzieje w domu nie może się odbyć bez niej - w łazience też zawsze jakimś cudem jest pierwsza. Łóżko nie jest dobrze pościelone dopóki nie przyklepie krańca narzuty swoim małymi łapkami a obiad by się udał bez plączącej się pod nogami białej kulki. Na szczęście ładnie przesypia już całą noc :), więc od jakiegoś tygodnia mam mniejsze worki pod oczami.
Nadal najlepszym miejscem do spania w ciągu dnia są ręce - jak widać na zdjęciach potrafi na nich zasnąć w dowolnie wybranym momencie. Wieczorem natomiast, kiedy szykuje się do snu nocnego i próbuje znaleźć sobie pozycję (jakżesz ona się wierci!), denerwuje się, kiedy głąszcze się ją dłużej, niż sobie tego życzy :D.
Nadal najlepszym miejscem do spania w ciągu dnia są ręce - jak widać na zdjęciach potrafi na nich zasnąć w dowolnie wybranym momencie. Wieczorem natomiast, kiedy szykuje się do snu nocnego i próbuje znaleźć sobie pozycję (jakżesz ona się wierci!), denerwuje się, kiedy głąszcze się ją dłużej, niż sobie tego życzy :D.
Jest bardzo ciekawa świata i strasznie odważna - nie boi się niczego! Ani odkurzacza, ani suszarki, pod prysznic się pcha, a na wielkie, groźne butelki z sokami szczeka :D. Taki dzielny pies to skarb :). Nie da się jej nie kochać!
Ja bym jej już nie karmiła, niech zostanie takim małym cudnym słodziakiem :P Zartuję oczywiscie! ;)))
OdpowiedzUsuńps. co do zdjęć świetnie Cię rozumiem, akurat gości u mnie przepiękny czarny kot, uwielbiam na niego patrzeć, ale ilekroć wyciągam aparat, to okazuje się, ze kot już z nosem w obiektywie :))
Zwierzaki widocznie mają wrodzoną miłość do obiektywu :)))
UsuńTeraz jest już duża :D jak przyjechała to była maluńka! Strasznie jest cudna!
:D ależ z niej piękny skarb!
OdpowiedzUsuńKochana jest niesamowicie!
UsuńCudna!!! :) Uśmiechnęłam się patrząc na te zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPrzecudna i całuśna :)))
UsuńJaka słodziutka, jeeejciu! :D
OdpowiedzUsuń:))))))
UsuńA jak szczeka :DDDD
Anula dzięki za zdjęcia :* ależ ona jest cudna! słodziak nad słodziaki ♥ ♥ ♥ i jakie ma mądre oczyska :) Anula to masz w domu ogrom futrzanego szczęścia :D
OdpowiedzUsuńNaszą kicię też trudno uchwycić w obiektywie :)
Bardzo proszę Reniu *: *: dla Ciebie wszystko :).
UsuńMała kulka wielkiego szczęścia!
A znajdę u Ciebie zdjęcia Kici????
Anula :D :D na blogu są zaledwie dwa zdjęcia - http://szminka-po-lustrze.blogspot.com/search/label/kot
UsuńNie wiem co zrobiłam, ale poznikały mi wszystkie zdjęcia we wcześniejszych wpisach... no cóż blondynka ;) Muszę jakoś to ogarnąć, ale czasu ciągle brak.
blondynka - hahahaaa :DDD
UsuńFantastyczna Kicia! Krótko Was trzyma :D i dobrze, ktoś rządzić w domu musi! A że na nią padło.... :)))
Piękna :* Trudne jest utrzymanie takiego śnieżnobiałego futerka? Chociaż teraz jeszcze aż takich problemów z pogodą nie ma. Ma już pierwsze spacery za sobą? Funghi
OdpowiedzUsuńDziękuję *:
UsuńWiesz, ona dopiero kilka dni temu była na pierwszym spacerze :). Wcześniej, ze względu na szczepienia nie wychodziła z domu. Ponieważ pierwsze spacery przypadają na zimną pogodę, to ma skafanderek :D, więc brudzi tylko łapki, nawet jak się tarza po ziemi. Po powrocie łapki lądują w zlewie :). W tym wieku kąpiele jako takie nie są wskazane, więc ta biała sierść to zasługa natury a nie nasza :D
jaka śliczna ! :*
OdpowiedzUsuń*:
UsuńCudna jest!!! A skoro jest taka odważna jak piszesz, to znaczy, że masz psa obronnego :))) To ostatnie zdjęcie jest świetne. Po prostu pełnia szczęścia :)
OdpowiedzUsuńMoją kotkę też ciężko jest sfotografować. Nie dość, że wiercipięta, to na dodatek cała czarna i nie na każdym tle dobrze ją widać :)
*:
UsuńA ta gwiazda biała, więc na bardzo jasno szarej podłodze, którą mamy wszędzie oprócz pokoi, kiepsko wychodzi :)
Ale rosnie Kruszynka:-) jest przesliczna:-)
OdpowiedzUsuń*: *: *:
UsuńZ tym całowaniem mogłaby trochę wyluzować :D, ale tak jest w to zaangażowana, że nie wiemy jak ja oduczyć nie sprawiając przykrości :).
Calowania nigdy dośc ! :)
Usuń:DDDDD
UsuńPowiem Ci Weronika, że czasami wymiękam :D po jej przywitaniu w zasadzie nie muszę zmywać makijażu... jest dokładniejsza niż dudu-osun :D
:-) ja tez mam calusna suczke, namolniak z niej:-)
UsuńRozumiem, że nie ma sensu z tym walczyć - trzeba się z tym pogodzić :D
UsuńTo nam się trafiły egzemplarze :))))
A jak Twój Skarbek? Juz dobrze?
przekochany futrzak ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, strasznie kochany!
UsuńSłodziak :* A u mnie zamiast sznaucerka niespodziewanie zjawiło się małe kociątko. Odwodnione, głodne, zarobaczone, zapchlone, z katarem i apatią. Teraz po 2 tyg odwiedzin u sympatycznego pana weta ma się już dobrze i buszuje po mieszkaniu jak mały szogun. Też czasami mnie liźnie po twarzy, uwielbia się bawić, zwłaszcza po północy a jej ulubione miejsce do spania to na poduszce nad moją głową :P
OdpowiedzUsuńWspaniale, że uratowaliśmy kociaczka! Będzie Was kochać okrutnie mocno *:
UsuńNawet nocą chce czuć Twoją bliskość maleństwo *:
Wspaniała sunia, ja mam kotkę Nutkę. Uratowaną, taka po przejściach. Teraz króluje w moim domu i celebruje różne rytuały (z nią związane oczywiście) :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :), cudna jest!
UsuńKotka miała masę szczęścia, że do Ciebie trafiła! Co my byśmy robili z czasem, gdyby nie nasze zwierzaki :D
Ale słodka ♥ tylko tulić
OdpowiedzUsuńI całować :D ona nie może żyć bez całowania!
Usuńsama słodycz.
OdpowiedzUsuńa zdjęcie "dupkowe" przeurocze :))
*:
UsuńTakich dupkowych mam sporo :). Ale w sumie nawet pupkę ma fotogeniczną :DDDD
Arika jest prze prze prześliczna :) Te ufne oczęta. Zdjęcie "dupkowe" najlepsze :) Mówi - proszę za mną, do kuchni marsz ;)
OdpowiedzUsuń*:
UsuńJest tak ufna i tak pewna tego, że nic jej się nie może stać, że nie uznaje za stosowne uważać na cokolwiek dookoła :D to my mamy uważać na nią! :)
Zagląda do szuflad kuchennych przy każdej okazji - jak tylko ktoś otwiera szufladę Arika już jest z nosem w szufladzie!
Ale słodki bąbelek, małe pieski są dla mnie lepsze niż dzieci, zachwycać się mogę bez końca. A z takim psiakiem jak z niemowlakiem. Moja Pusia trafiła do nas dorosła a i tak niezłe cyrki były na początku.
OdpowiedzUsuńOj, naprawdę jak z dzieckiem! Kupa roboty, ale fajnie patrzeć jak się uczy i "mądrzeje" z dnia na dzień :)
UsuńAle cudo! :-D
OdpowiedzUsuńWykapany Idefix z "Asterixa"! ;-)
Hahahahaaaa :))) faktycznie :DDD
UsuńAle piękność , słodziacha :)
OdpowiedzUsuńCudowny piesek! ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)))
Usuńcudowna i słodka, taka mała biała śnieżynka o gorącym sercu
OdpowiedzUsuńGorące serduszko, ostre ząbki i długi jęzorek :DDD
UsuńOj szczeniakom wcale nie jest łatwo robić zdjęcia!:) rozkoszna! <3
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńDzięki *:
Dawno mnie tu nie było. Prześliczna, słodka psinka :) Będziecie ją obcinać albo trymować czy pozostanie z takim dłuższym włosem?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś *:
UsuńNa razie nie można jej jeszcze strzyc - do pół roku nie powinno się tego robić. Póki co ma jeszcze dużo szczenięcej szczecinki :) stąd taka poczochrana :D
Akurat białe sznaucery nie mają loków (tak jak czarne), więc Arikę wystarczy strzyc, trymować nie trzeba. Tak nam mówią :) i chyba coś w tym jest, bo Buffy tez była tylko strzyżona maszynką.