Podejrzewam, że każdemu zalegają mniejsze lub większe ilości
kosmetyków, których z różnych powodów nie używamy. Poniżej przedstawiam
Wam swoje sposoby, które wprowadzam w życie w przypadku:
- zbliżania się terminów przydatności kosmetyków
- posiadania końcówek kosmetyków, które ciężko mi zużyć
- kosmetyków, które mi nie odpowiadają swoim działaniem.
Nie
są to odkrywcze ani nowatorskie recepty na zużycie tego, co z jakiegoś
powodu ciąży naszym szafkom i półkom, ale doszłam do wniosku, że
zebranie takich informacji w jednym miejscu może się komuś przydać.
Przedstawiam
zatem metody na lekkie zmodyfikowanie i wykorzystanie kosmetyków
niechcianych, nielubianych lub z krótką datą ważności wprost z anulowego
podwórka, do zastosowania których nie potrzebujecie wymyślnych
półproduktów i zdolności :).
1.
Podrasowanie szamponu glinką to świetny i prosty sposób na
podbicie jego oczyszczających właściwości a także zniwelowanie zbyt
szybkiego przetłuszczania się włosów po jego użyciu. Mamy do wyboru
wiele glinek, o różnym stopniu siły oczyszczania, regenerowania,
odżywiania. Dzięki nim można stworzyć naprawdę świetny produkt z tego
nielubianego i zbyt ciężkiego. Ja najbardziej lubię glinkę białą,
zieloną i ghassoul. Ale czerwona, niebieska, czarna też się świetnie
spisują.
2. Rozcieńczenie szamponu hydrolatem
lub wcierką włosową, których data ważności zaczyna niebezpiecznie
przypominać nam dzień obecny, to fajny sposób na ich wykorzystanie.
Rozcieńczony szampon szybciej i łatwiej się pieni a dzięki właściwościom
dodanego hydrolatu/wcierki możemy delikatnie korygować jego działanie.
Ja
osobiście polecam kombinację pkt 1 i 2 – zmieszanie szamponu z glinką i
hydrolatem/wcierką skalpową daje świetne efekty! Ostatnio do takiej
mikstury dodałam też płynny ekstrakt z czarnej rzepy i kasztanowca –
jestem zachwycona!
3. Tym, dla których dany
szampon okazał się za mało odżywczy, proponuję przyprawienie go paroma
ml oleju zamiast zużywać od razu do mycia podłogi :). Aczkolwiek mycie
podłogi to też jakieś wyjście ;). Ale zanim wlejecie denerwujący Was
szampon do wiadra z wodą lub sedesu dajcie mu szansę, by sprawdził się
jako mydło do rąk - dla poprawienia przyjemności użytkowania i zatarcia
złych skojarzeń można go podrasować olejkiem eterycznym.
4.
Nieświeże hydrolaty i wcierki skalpowe można wykorzystać do
rozrobienia glinki lub mieszanki glinkowo – odżywkowej do włosów.
Stosuję takowe wynalazki jako maskę (pod czepek na min. pół godziny).
5.
Żele do mycia twarzy fajnie współpracują z dodatkiem niezbyt
dużej ilości olejów. Jeśli więc macie olej, który wypadałoby niedługo
skończyć, albo żel, który za bardzo wysusza i ściąga cerę, domieszajcie
do żelu trochę oleju lub oliwy z pierwszego tłoczenia (pewnie większość
ma taką w kuchni). Niewielka ilość ładnie się z nim zespoli i nie będzie
się rozwarstwiać a jednocześnie podniesie walory odżywcze myjadła bez
nadmiernego wzrostu tłustości. Jeśli macie ekstrakty roślinne,
nawilżacze (HA, panthenol, glicerynę) to żel do twarzy i sama twarz nie
pogniewają się za ich wykorzystanie :).
6. Jeśli Wam
nie szkoda, albo macie dużo oleju/oliwy, dodajcie je do żelu do mycia
ciała albo żelu do kąpieli, które wysuszają bądź są zbyt silne w
oczyszczaniu (bazą może też być nielubiany szampon). Jako dodatek do
żelu do mycia ciała można też zużyć resztkę balsamu do ciała -
otrzymacie balsam pod prysznic a'la nivea własnej roboty i zapewne z
dużo lepszym składem!
Kiedyś, tą właśnie metodą, wyszedł mi
zarąbisty balsam pod prysznic stworzony z kiepskiego szamponu i
lepiącego się balsamu do ciała :).
7. Nadmiar
oleju możecie też przerobić na peeling do twarzy, ciała lub włosów.
Jeśli nie posiadacie suchego, sproszkowanego peelingu (np. zmielone
pestki, korund) możecie sami zmielić płatki owsiane, albo wykorzystać
cukier, sól, kawę. Peeling na bazie oleju z dodatkiem cukru/soli i fusów
kawowych to chyba najbardziej znany i lubiany peeling domowej roboty
:). Kawowy peeling domowy możecie zrobić na wiele sposobów. Najczęściej w
skład takiego peelingu wchodzą olej/oliwa + cukier/sól + fusy kawowe
lub żel do mycia/szampon + cukier/sól + fusy kawowe.
8.
Podobnie jak olej, do wykonania domowego peelingu do ciała można
wykorzystać balsam do ciała lub odżywkę do włosów. I nie, w przypadku
użycia odżywki włosowej do ciała włosy na nogach nie będą szybciej rosły
:D.
Odżywka do włosów po wymieszaniu z fusami kawy będzie też
bardzo przyjemnym i delikatnym peelingiem do skóry głowy. Jeśli chcecie
silniej działający produkt skalpowy dosypcie trochę cukru.
9. Nielubiana odżywka lub starzejący się balsam fajnie zastępują żele do golenia.
10. W przypadku braku szans na zużycie kremu do twarzy traktuję nim dekolt i piersi. A niech mają!
11. Nadmiar próbek...
Był
czas, że uzbierało mi się bardzo dużo próbek, które jak wiecie również
mają swoje daty ważności. Nie wszystkimi byłam zainteresowana na tyle by
je testować solo, a z drugiej strony wyrzucić szkoda. Posegregowałam je
tematycznie i .... wymieszałam :). Powyciskałam wszystkie torebeczki do
przygotowanych wcześniej pojemniczków. Kremy do twarzy po zmieszaniu
zużyłam do dekoltu, piersi, rąk. Balsamy do ciała, w przypadku których
jedna próbka rzadko wystarcza na jedno pełne użycie, służyły mi przez 3
dni (do tego pojemniczka dorzuciłam też kremy do rąk). Szampony
podrasowałam glinką i zużyłam na wyjeździe, a odżywki do włosów
wykorzystałam jako maskę po dodaniu niewielkiej ilości sesy.
12. Zawsze też te kosmetyki, które Wam nie pasują, możecie oddać
osobie o potrzebach spójnych z ich działaniem. Ileż ja osób w ten sposób
uszczęśliwiłam :D. Radość obdarowanego bezcenna.
Jak
więc widzicie moje metody na zagospodarowanie resztek i kosmetyków
drugiej świeżości nie są wymyślne. Ale u mnie się sprawdzają. Mam
nadzieję, że któryś z powyższych sposobów Wam się przyda.
Nie
gwarantuję i nie obiecuję, że wszystkie efekty Was zadowolą. Wiadomo, że
różnie z tym bywa i nie każdy "eksperyment" jest sukcesem :). Ale skoro
macie kosmetyki, które tylko zajmują miejsce i się starzeją to chyba
niedużo tracicie :).
Zapewne Wy też macie takie domowe metody na pozbycie się niepożądanego ciężaru kosmetycznego :).
WOW BARDZO DOBRY WPIS!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńsuper wpis, chętnie poczytam więcej :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń