Tym postem rozpoczynam mini serię wpisów na temat wcierek skalpowych.
Tak mnie jakoś ostatnio naszło na ten temat i rozpoczęłam poszukiwania idealnej wcierki, która oprócz dobroczynnego działania w zakresie nawilżania, odżywiania i regenerowania skóry głowy zapewni również dłuższą świeżość włosom (walczę o to zaciekle od dawna!).
Jako pierwszy zaprezentuję spray do skóry głowy Aubrey Organics.
Spray kupiłam, bo pozazdrościłam Łucji :), która pisała o nim na swoju blogu Agulkowe Pole (TU wpis Łucji). Na zdjęciach widzice wersję mini (59ml), ale po sukcesie miniaturki nabyłam też normalne opakowanie.
Opis na stronie iherb, gdzie go kupiłam, nie jest zbyt wylewny. Przeczytamy, że jest to odświeżający tonik, który orzeźwia i pomaga zachować zdrową i czystą skórę głowy. Lekka formuła szybko się wchłania i odżywia skórę głowy przez cały dzień. Idealny na przerzedzenie włosów. Tonik ma rewitalizujący zapach cytrusowego deszczu.
Szału nie ma :). Więcej informacji znalazłam na stronach polskich sklepów. Poniżej opis ze sklepu BeMyBio - mam nadzieję, że Ania się nie pogniewa za jego skopiowanie. Wklejam Wam go, bo uważam, że zawiera parę ciekawostek na temat składników.
Lekki tonik przywraca włosom niezbędne składniki odżywcze, wzmacnia skórę głowy. Cienkim, słabym i zniszczonym włosom dodaje objętości. Dla uzyskania najlepszego efektu stosować dwa razy dziennie.
Zawiera kompleks witamin z grupy B, który odżywia skórę głowy i dodaje włosom objętości. Jest bogaty w wiele cennych odżywczych składników roślinnych, wzmacnia włosy, przywraca im piękny i zdrowy wygląd.
Jednym z nich jest He Shou Wu (Fo-Ti-Tien) jedno z podstawowych ziół medycyny chińskiej. Wzmacnia wątrobę i nerki, poprawia wygląd włosów. Cechuje się działaniem przeciwzapalnym, antyoksydacyjnym. Stosowany tradycyjnie jako środek tonizujący, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się organizmu. He Shou Wu (Fo-Ti-Tien) jest przez Chińczyków uważana za roślinę mającą moc wydłużania życia, posiadającą zdolność przywracania naturalnego koloru włosów posiwiałych w podeszłym wieku. Badania z 1991 roku dowiodły z kolei, że stosowanie preparatów opartych na korzeniu Fo-ti, ma leczniczy wpływ na walkę z łysieniem, powodując w większości przypadków całkowity odrost włosów.
Wyciąg z korzenia łopianu, to kolejny cenny, roślinny składnik toniku. Odżywia i wygładza włosy, wzmacnia cebulki włosowe, wstrzymuje wypadanie włosów, przyspiesza ich wzrost, regeneruje uszkodzoną strukturę włosów. Źródło polisacharydów, mikroelementów oraz olejków eterycznych, posiada działanie przeciwdrobnoustrojowe i antyseptyczne, zmniejsza stany zapalne i osłabia objawy alergiczne.
Organiczny ekstrakt z pokrzywy, o wysokiej zawartości krzemionki, niezwykle odżywczy dla włosów i skóry głowy. Poprawia stan włosów nadając im piękny połysk.
Dzięki zawartości ekstraktu ze skórki cytryny tonik pozostawia na włosach wspaniały, świeży cytrusowy zapach.
Produkt odpowiedni dla Wegan.
Martwił mnie alkohol denat bardzo wysoko w składzie, ale zaufałam Łucji. I słusznie - tonik jest delikatny, nie podrażnia, nie wysusza, nie napina. Faktycznie orzeźwia, czuję też, że skóra jest czysta, jakby lekko odkażona, ale w pozytywnym znaczeniu. Miałam nadzieję na lepszy wpływ toniku na świeżość włosów, ale niestety w moim przypadku nie przedłuża jej w sposób zauważalny. Włosy są trochę ładniej odbite u nasady, fryzura trochę lepiej trzyma kształt. Nie stwierdziałam usztywnienia ani zmatowienia. Niestety stosowanie na suche włosy, opisywane przez Łucje, kompletnie się u mnie nie sprawdziło - spsikałam włosy drugiego dnia po umyciu celem zwiększenia ich świezości, ale zrobiły się tłuste i brzydkie w tempie błyskawicznym. Używam go zaraz po umyciu, na mokre włosy, starając się nanosić na skórę głowy (przeczesuję włosy palcami i skupiam się na "przedziałkach"). Stosuję ok. 15 porcji atomizera na jeden raz.
Ciężko mi ocenić wpływ sprayu na kondycję skóry głowy, bo nie miałam z nią większych problemów. Jakoś tak w przypadku skalpu trudniej mi wyciągać wnioski niż z pielęgnowania mniej owłosionych partii ciała :D.
Podsumowując jestem ze sprayu zadowolona, ale namiętnej miłości brak ;). Kosmetyk jest przyjemny, moja skóra go lubi i myślę, że odwdzięczy mi się za te wszystkie dobroci, których jej za pomocą toniku dostarczam. Nie doświadczyłam niestety żadnych konkretnych zmian w kondycji skalpu. Dodatkowy brak satysfakcjonujących mnie efektów w zakresie przedłużania świeżości włosów spowodował, że poszukiwania ideału trwają.
Obecnie ten, jak i wszystkie inne produkty aubrey organics, możecie kupic na iherb z 30% rabatem. Warto skorzystać! Promocja trwa do 1 kwietnia.
Skład:
Aqua, alcohol denat. (38b, lavender), aloe barbadensis leaf juice*, hamamelis virginiana (witch hazel) extract, glycerin, chamomilla recutita (chamomile) flower*, niacin, calendula officinalis flower*, inositol, polygonum multiflorum (he shou wu) root extract, lavandula angustifolia (lavender) flower*, fragrance‡‡, mentha piperita (peppermint) leaf*, tussilago farfara (coltsfoot) leaf*, urtica dioica (nettle) leaf*, biotin, citrus grandis (grapefruit) extract, ascorbic acid (vitamin C), arctium lappa (burdock) root extract, avena sativa (oat) straw extract, citrus medica limonum (lemon) peel extract, equisetum hyemale (horsetail) leaf/stem extract, fucus vesiculosus (bladderwrack) extract, panax ginseng root extract, quercus alba (white oak) bark extract, salvia officinalis (sage) leaf extract*, saponaria officinalis (soapwort) extract, spiraea ulmaria (meadowsweet) extract.
*Organic
‡‡ Natural isolate blend sourced from essential oils
jak ja lubie zakupy w iherb:)
OdpowiedzUsuńOj tak! :)
Usuńja szukam czegoś raczej dla kondycji włosów, bo z nimi mam problem, stały się suche, dla odmiany bo kiedyś skóra bardzo mi się przetłuszczała i raczej był problem odwrotny
OdpowiedzUsuńRozejrzyj się w asortymencie aubrey - teraz promo a mają w ofercie różne spraye włosowe i ponoć świetną odżywkę bez spłukiwania.
UsuńCiekawa recenzja,będę miała na uwadze te n produkt;)
OdpowiedzUsuńAleż się cieszę, że będzie taka mini-seria, bo poszukuję aktualnie jakiejś wcierki :) A o tym sprayu pierwsze słyszę :)
OdpowiedzUsuńA o jakim dzialaniu ma być ta wcierka? Jakby co to babcia agafia ma fajne i niedrogie toniki.
UsuńNapaliłam się jak szczerbaty an suchary ale zapał ostygł momentalnie, gdy zobaczyłam skład. :((( Alko na mój chory skalp (ŁZS) odpada. A szkoda ogromna, bo uwielbiam spreje do skóry głowy. Czytam, że Twojej skórze nie szkodzi, ale u mnie alko denat ;) ma absolutny i uzasadniony dermatologiczny zakaz wjazdu. Szkoda. Bo cała reszta składu brzmi jak zbawienie dla mojej skóry głowy. :(
OdpowiedzUsuńBędę śledzić Twoje poszukiwania wcierki, a nóż widelec coś odpowiedniego dla mnie się znajdzie :)
Alkohol nie zachwyca, a jesli szkodzi to tym bardziej nie ma co szalec.
Usuńidealnej wcierki nie znam, i szczerze wątpię, że kiedyś takową znajdę ;-) ta brzmi całkiem zachęcająco zwłaszcza, że w ogóle nie znam tej marki ;p a jeśli chodzi o przedłużenie świeżości włosów to ostatnio kupiłam zwykły szampon niva i o dziwo on przedłuza świeżość moich włosów o 1-2 dni. Po prostu szok ;)
OdpowiedzUsuńNiva?
UsuńNie znam, ale stosuję tylko naturalne :)
Jeszcze nigdy nie robiłam zakupów na iHerb, a asortyment mają pokaźny więc wolę nie ryzykować;p co do tego toniku to akurat niespecjalnie mnie kusi.
OdpowiedzUsuńiHerb to kosmetyczny raj :))))
UsuńAle super! Czekałam na taką serię u Ciebie :D zwłaszcza że sama poszukuje wcierek do włosów.. O ile te nie koniecznie naturalne znaleźć bardzo łatwo, to takie łakocie już trudniej :) A recenzje ich to już zupełnie bajka. Teraz będę miała je na moim ulubionym blogu :D
OdpowiedzUsuńOj jak Ty coś napiszesz *: *: *:
UsuńA próbowałaś toniki do skóry głowy babcii agafii?
Któryś miałam cały, a któryś miałam odlewkę ;) nie pamiętam dokładnie, a więc było bez szału ;)
Usuńhahahaaa :DDD
Usuńja lubiłam je jako bazę do mieszanki z kozieradką :)
kozierdkę lubię samą :D ale mam kofeine z zsk więc muszę pomysleć o jakiejś wcierce z nią..
UsuńSzukam ostatnio jakiegoś dobrego toniku/płukanki o dobrym składzie, aczkolwiek chcę produkt o spektakularnym działaniu, do którego zapałam wielką miłością ;))
OdpowiedzUsuńTo ja też taki poproszę :DDDD
UsuńPopatrz jak to jest. Mnie ta mgiełka zauroczyła. Używam jej z prawdziwą przyjemnością. Moje włosy lubią taka delikatną mżawkę. Odwdzięczają się za to świeżością. To zupełnie inaczej niż u Ciebie. Dobrze, że kupiłaś to mniejsze opakowanie. Alkohol w kosmetykach mnie nie przeraża. Moja skóra i włosy raczej go lubią.
OdpowiedzUsuńJa nic nie mam do alkoholu ;), ale z denatem to akurat uważam....
UsuńSpray fajny, lubię, ale to jeszcze nie to :)
Jak znam zycie już Ty coś dobrego znajdziesz :)
UsuńAnula, fajny pomysł na serię wpisów :) Mgiełka ma ciekawy skład, może się skuszę i wypróbuję, choć ta marka mnie nie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńWcierki robię sama, korzystam z gotowych zestawów m.in. ze sklepu kolorówka. W tej chwili wykańczam serum wzmacniające do włosów. Mam ochotę wypróbować inne zestawy.
Dziękuję Kochana *: *:
UsuńJa miałam fajny zestaw z BU :) a ostatnio robię z ekstraktów z manufaktury kosmetycznej :). Ale gotowych też trochę przerobiłam :D
No i lubię wcierkę na bazie kozieradki :)
Z kozieradki nie robiłam wcierki, może spróbuję tylko muszę pokonać mojego wewnętrznego lenia do tworzenia ;)
UsuńŻeby leniowi było lżej zakup kozieradkę mieloną - wystarczy ją zaparzyć :D
UsuńAnula, dziękuję :* Muszę spróbować :)
Usuńmiałam go w koszyku ale niestety musiałam odpuścić iherb
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie udało...
UsuńWolę klasyczne mgiełki do włosów, nawilżające, albo nabłyszczające :)
OdpowiedzUsuńTen spray do włosów też się nadaje.
Usuń