Cztery dni temu przywitałam nowości od sklepu plants for beauty. Tym razem Emilka ugościła mnie cudeńkami z uoga uoga - wielki buziak i ogromne dzięki *:.
Czekałam ze zrobieniem zdjęć na światło dzienne. Mamy sobotę a światła dalej nie ma... szaro, buro i deszczowo. Trudno, dłużej nie potrafię ukrywać tych nowości! Zatem oto one.
- hydrolat chaber+ogórek
- krem do rąk
- odżywka do włosów jarzębina+dzika róża
Próbowałam już ich wszystkich :). Za wcześnie oczywiście na wydanie ostatecznej i rzetelnej opinii, ale zdradzę Wam, że niechętnie będę się nimi dzielić.... :D
Podoba mi się to, że produkty mają krótkie daty ważności (np. odżywka do włosów 4 miesiące). Z jednej strony jest to niedogodne, ale na mnie fakt ten bardziej działa na korzyść składu.
Pierwsze użycie odżywki zrobiło na mnie duże wrażenie - oby tak dalej. Krem do rąk już zdążył lekko poprawić kondycję mojej skóry na rękach, a używałam go jedynie w domu, wieczorami. Hydrolat pachnie puperniklem :).
Jak się nimi nacieszę to dam Wam znać jak się sprawują :).
Jestem ciekawa kremu do rąk ;)
OdpowiedzUsuńNa razie mogę napisać niewiele. Ma zwartą konsystencję, jest bardzo wydajny - rośnie w trakcie rozsmarowywania i dobrze odżywia. Lekko tłustawy, dlatego stosuję w domu wieczorem.
UsuńMiłych testów, a wygląda na to że będzie miło :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńDziękuję :)
czyli to nic dziwnego że mnie tak ciągnie do asortymentu tej firmy.... :D
OdpowiedzUsuńNic dziwnego :DD
UsuńFajne składy i świetne działanie.
Jakieś ich mydełko powinnaś mieć :D
chce marchwiowe :D
Usuńdobry wybór :D
Usuńa ja lawendowe z mleczkiem kokosowym :D
Ta nazwa jest tak optymistyczna sama w sobie, że nic tylko się uśmiechać :) Jestem ciekawa hydrolatu :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńTeż mnie bardzo interesuje :)
Polubiłam jego gorzki, pumperniklowy zapach. Bardzo dobrze odświeża, co do działania to potrzebuję więcej czasu na ocenę.
Jasna sprawa.
UsuńIdę kupić pumpernikiel. Narobiłaś mi smaka.Dziękuję. Do widzenia :))
hahahaaa :)
UsuńSmacznego :)
Nie slyszalam o tych produktach wczesniej ;)ciekawi mnie zwłaszcza odżywka do włosów:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się dobrze :)
UsuńNigdy nie miałam produktów tej firmy. Muszę się im bliżej przyjrzeć. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno warto spróbować, ja jestem z nich bardzo zadowolona.
UsuńWyglądają super, ale ceny zabójcze. Za żaden z tych produktów nie zapłaciłabym nawet połowy ceny.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że ich używałaś.
UsuńBo tylko wtedy mogłabyś stwierdzić, że nie są warte swojej ceny.
Nie, nie używałam i nie zamierzam. I myślę, że nie muszę, aby wypowiedzieć swoje zdanie na temat ceny. Skoro mogę kupić 100 ml bardzo dobrego kremu do rąk za maksymalnie 10 zł (a często nawet mniej), to nie wydaje mi się, aby moje stwierdzenie odnośnie zabójczej ceny kremu w cenie 44 zł/ 50 ml było przesadzone. To samo dotyczy pozostałych produktów.
UsuńOczywiście masz prawo stwierdzić, że ceny są Twoim zdaniem zabójcze. Jest to pojęcie subiektywne i każdy widzi to inaczej.
UsuńAle napisałaś też, że nie zapłaciłabyś za nie nawet połowy ceny, co już można rozumieć jako odniesienie ceny do ich działania i stwierdzenie oceniające ich jakość. Stąd był mój komentarz, że zrozumiałam, że ich używałaś.
Być może są bardzo dobre, naturalne kremy do rąk za mnie niż 10zł, ale ja takich nie znalazłam........ a drogeryjnych ten blog nie dotyczy. Szczerze mówiąc to chętnie bym poznała jakieś świetne, naturalne kremy do rąk w tak niskich cenach.
jesu, toż muszę coś mieć, bo normalnie pęknę:P Ale, że hydrolat pachnie chlebem? ło matko
OdpowiedzUsuńmam już straszliwą chrapkę na coś uoga uoga - tak mi się kojarzy z radosnym tańcem murzyńskim:D
:*
Z tym tańcem murzyńskim to mnie rozwaliłaś :DDDDDD
UsuńPamiętasz jak pachnie pumpernikel? Tak gorzko, chlebowo - ja zawsze uwielbiałam ten zapach :), wspomnienia wróciły! Hydrolat ma do tego lekką, ziołową nutkę.
no właśnie chlebowo... olej makadamia mi pachniał takim chlebem, tym środkiem i nie grało mi to jednak, dlatego miałabym obawy.. ale co tam uoaga uoaga ma szerszy asortyment i prędzej czy później trafo w me łapy:D
Usuńtaniec - to wiele pozytywnych emocji haha sama kiedyś (ze 100 lat temu) miałam taki swój właśnie i podobny dźwiękowo do nazwy marki haha
czekam na recenzję. I to bardzo niecierpliwie czekam :)
OdpowiedzUsuń:))))))
UsuńMarki nie znam osobiście, znam ją tylko z Twojego bloga. Kosmetyki zapowiadają się ciekawie, będę czekała na recenzje :)
OdpowiedzUsuńCo do nazwy "uoga uoga" to mam podobne skojarzenia jak Pati :)))
Oj widzę, że egzotyczne Ciacha potrząsające tyłeczkami Wam w głowie dziewczynki :DDDD
Usuńhahaha to my se dziewczynki musimy potańczyć :P - jakiś dziki taniec radości:D
UsuńAle koniecznie z Ciachami :DDDDD
Usuńtia takimi brownie:P
Usuńhahahahaaaa :D
UsuńOdżywka do włosów mnie ciekawi, miałam szampon z ugoa uoga i fajny był .
OdpowiedzUsuńUżyłam jej raz, ale włosy po niej boskie są!
UsuńGwałt na moim portfelu :D zwłaszcza hydrolat mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuń:DDD
UsuńTeż jestem ciekawa jaki da efekt jego stosowanie.
I ja nie znam. Zawsze u Ciebie zobaczę coś zupełnie nowego.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)))
Usuń*:
Wyglądają świetnie te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńAleż jestem ciekawa tej odżywki :)
OdpowiedzUsuńAnula ale cuda Ci się trafiły :) Mam całą listę kosmetyków, które bym chciała z Uoga Uoga. Na liście jest m.in. odżywka do włosów. Do mnie też lecą kosmetyki uoga uoga - zamówiłam dwa kremy i pomadkę ochronną, już nie mogę się doczekać mojego zamówienia.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak się u Ciebie sprawdzą :)
UsuńStraszna szkoda, że na stronie sklepu nie ma składu kosmetyków. Dla mnie 36 złotych a odżywkę do włosów to sporo. Jak skład mi się spodoba, chętnie zapłacę. Ale za kota w worku na pewno tyle nie zabulę. Składy kosmetyków w sklepach internetowych to powinien być standard, ehhh.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego testowania! :) Z przyjemnością przeczytam recenzje. :)
Odżywki to nowość, pewnie składy zostaną uzupełnione.
UsuńJakbyś chciała wcześniej je poznać to albo napisz do sklepu albo ja Ci wkleję *:
bardzo kuszące nowości, odżywka do włosów mnie nęci
OdpowiedzUsuń