Uwielbiam ich szampon słonecznikowo-cytrynowy i odżywkę do włosów z tej serii, produkty do stylizacji włosów też mi bardzo służą (spray z solą morską i spray z biotyną). Chcica na toniki twarzowe nie daje zasnąć :).
Moim kolejnym nabytkiem z andalou jest masło do ciała kukui i cocoa. Kosmetyk ten w całej rozciągłości potwierdza wysoką jakość produktów tej firmy. Lekko zwariowałam na jego punkcie.
No i co robić? Trzeba szykować miejsce na podium...
W skład balsamu wchodzi masło z orzechów kukui, które naprawia i łagodzi uszkodzoną skórę, uzupełnienia niezbędne kwasy tłuszczowe, jest bogate w witaminy A, C i E. Oprócz niego znajdziemy też dobrze nam znane z właściwości pielęgnacyjnych, odżywczych, wzmacniających i nawilżających masła orzechowe i shea. Kosmetyk powstał na bazie aloesu, nie wody. Fakt ten sprawia mi niekłamaną przyjemność podczas czytania składu :).
Myślę, że zapach masła oczaruje miłośniczki słodkości – pachnie bardzo słodkimi, kruchymi ciasteczkami :). Zapach jest intensywny i powalająco smakowity! Całe szczęście, że nie przepadam za słodyczami, bo gdyby było inaczej pokusa jego spróbowania mogłaby okazać się do okiełznania!
Masło jest gęste, ale bardzo miękkie i łatwo się rozsmarowuje. Ma lekko beżowo-szare zabarwienie. Jest dość wydajne, rośnie w trakcie rozsmarowywania, więc trzeba uważać na aplikowaną ilość. Nie pozostawia śliskiej powłoki, ale lekką, przyjemnie aksamitną i trochę wilgotną warstewkę ochronną. Wchłania się bardzo dobrze, skóra szybko spija balsam ze swojej powierzchni. Spokojnie można używać go rano - nie zgotuje nam przestojów czasowych przy ubieraniu. Skóra od razu jest bardziej gładka, przyjemna w dotyku i elastyczna. Odżywianie i nawilżanie jest naprawdę świetne! Mi, balsamowemu leniowi, wystarczy jedna aplikacja na 3 dni, by utrzymać dobry stan skóry. Skuteczność pełną gębą. Niezwykle udany zakup i z pewnością mój kolejny hit firmy andalou naturals!
No i strasznie kusi ich kolejny balsam do ciała z marakują...
Skład masła kuki cocoa:
Aloe barbadensis juice*, helianthus annuus (sunflower) oil*, capric/caprylic triglycerides, butyrospermum parkii (shea) butter*†, theobroma cacao (cocoa) butter*, fruit stem cells (malus domestica, solar vitis) and bioactive 8 berry complex*, cetyl alcohol, vegetable glycerin, coffea arabica (coffee) and vanilla planifolia extracts*, cera alba (beeswax)*, aleurites moluccana (kukui), theobroma grandiflorum (cupuacu) and mangifera indica (mango) butters, calophyllum tacamahaca (tamanu) and prunus armeniaca (apricot) oils (omegas 3-6-9), argania spinsosa (argan) and oenothera biennis (evening primrose) oils*, magnesium ascorbyl phosphate (vitamin C), glyceryl stearate, panthenol (pro-vitamin B5), allantoin, aspalathus linearis (rooibos) extract*†, stearic acid, ethylhexylglycerin, phenethyl alcohol, salvia sclarea (clary sage) and santalum album (sandalwood) oils.
*Organic
† Fair Trade
Made naturally without GMO's, gluten, paraben preservatives, petrochemicals, phthalates, sulfates, synthetic colors, dyes and fragrances. Verified Gluten-Free 100% Eco-friendly, Vegetarian & Cruelty-Free
Brzmi smakowicie ! Chętnie bym wypróbowała ;']
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :)
UsuńKolejna marka o której pierwsze słyszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię masła do ciała, a to opisałaś baaardzo kusząco :) Gdzie kupiłaś to cudo?
Iherb :)
UsuńMają naprawdę cuda w asortymencie! Koneicznie się im przyjrzyj, to ta sama marka co ma toniki, o których niedawno pisałam i które do mnie lecą :D
Ciasteczka ^^ Wiesz co napisać :D
OdpowiedzUsuńhihihihihiiiii :)))
Usuńkurcze, mogłam Ci dorzucić do paczki... ale jestem głupia!
Ania!!!!! Jesteś okropna baba. Ja przez Ciebie zbankrutuje. Wiesz ile przez Ciebie zakupów ostatnio zrobiłam. Szafka z mydłami już mi się nie domyka. Z iherb co i rusz jakaś paczka przychodzi. Na wish liście mam już tyle produktów, że nie wiem w czym wybrać. Kolejny wpis - kolejna pozycja.
OdpowiedzUsuńNa pewno przy kolejnych zakupach to cudo wyląduje u mnie.
Mój portfel Cię nie lubi ;)
:D :D :D
UsuńTwój portfel mnie lubi? A czemu? Przecież dzięki mnie mu lżej :p
To poczekaj jeszcze na opinie o tonikach andalou, co tak będziesz sam balsam zamawiać....
W trosce o mój portfel - takie wpisy powinny być cenzurowane ;)
Usuń:)))
UsuńTeraz smukła sylwetka w modzie, więc im więcej wydasz tym portfel modniejszy będziesz miała :D
Na sylwetkę nie narzekam ;) A na razie z iherba leci do mnie balsam Acure. mam nadzieje, że będzie wart tych 8 dolarów ;)
UsuńAbsolutnie nic nie zarzucam Twojej sylwetce! Pisałam o smukłości portfela :D Im więcej wydasz tym portfel szczuplejszy :D
UsuńDaj znać jak balsam acure *:
Aaaaa... smukłość portfela dzięki zakupom:) no to jest rozwiązanie;)
UsuńDam znać:)
Nigdy nie słyszałam o tej marce ani o orzechach kukui :)
OdpowiedzUsuń:) :)
Usuńja wcześniej też nie :)
Nie znam marki. Niewiedzę trzeba będzie zniwelować :) Oj kusisz, kusisz ...
OdpowiedzUsuńKuszę, kuszę :))))
UsuńSkład ma idealny, ale nie lubię intensywnych, słodkich zapachów w produktach do ciała. :)
OdpowiedzUsuńTrzeba spróbować więc tą wersję z marakują :)
Usuńpo pierwsze - ta nazwa! jak fajnie się ją wymawia na głos :D
OdpowiedzUsuńpo drugie - ten zapach!
i jeszcze ten skład...
nie lubię Cię! za bardzo kusisz ;) :**
Nieskromnie powiem, że śmiem wątpić - chyba mnie trochę lubisz :))))
Usuń*-:
Ciebie się nie da oszukać nawet przez internety...
Usuń;)
:**
hahahaa :))))
Usuńano nie da się *: *:
muszę przyznać że nie znam tej marki, ale to chyba mój błąd (rzucę okiem na polecany przez Ciebie szampon na pewno)
OdpowiedzUsuńSzampon strasznie dobrze służy moim skłonnym do przetłuszczania włosom! I spray z wodą morską :)
UsuńNie znam tej marki, ale mnie zaciekawiłaś :-) Skoro nawilżenie utrzymuje się 3 dni to muszę spróbować :-)
OdpowiedzUsuńMusisz,musisz! Ja mam naprawdę problem z regularnym namaszczaniem i rzadko który balsam gwarantuje mi luksus możliwości "stosowania się" tak rzadko :) i nie paradowania z suchą skórą.
UsuńŚwietne zdjęcia - ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję! :)
UsuńTak kusisz tą marką :)
OdpowiedzUsuńBo strasznie fajna jest i bardzo ją lubię !
Usuń