czwartek, 31 maja 2018

Kojąca pomadka marki Vianek

Polski Vianek prężnie działa. Dość często pojawiają się w ich ofercie nowości. Mój stosunek do Vianka jest, jakby to powiedzieć, nieuregulowany :D. Serię odżywczą kocham, chociaż nie całą. Przygody z innymi seriami są niezbyt porywające zazwyczaj.
Jednak nowościom w postaci pomadek do ust nie dałam rady się oprzeć! Mój wybór padł na wersje kojącą.


Od producenta:
KOJĄCA POMADKA OCHRONNA

Pomadka zawierająca bogaty w kwasy Omega-6 olej sezamowy oraz skwalan, stanowi skuteczną barierę ochronną dla ust przed słońcem, wiatrem i mrozem. Wosk pszczeli oraz masła kakaowe i shea nawilżają i zmiękczają, działając jednocześnie kojąco na podrażnienia. Apetyczny zapach i smak winogron uprzyjemnia systematyczne stosowanie pomadki.

Skład: Glycine Soja Oil, Squalane, Sesamum Indicum Seed Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Cera Alba, Butyrospermum Parkii Butter, Theooma Cacao Seed Butter, Lanolin, Carnauba Wax, Parfum.

Pojemność: 4.6 g, cena 8-10zł
Termin ważności: 18 miesięcy od daty produkcji, 3 miesiące od momentu otwarcia.



Pomadka ma piękny, owocowy i trochę słodki zapach. Wyczuwam w nim nutkę jeżynową. Konsystencja typowa dla pomadek, gładka, maślana. Bardzo dobrze się rozprowadza, nie klei się. W kontakcie ze skórą pięknie się topi, ale w opakowaniu pięknie trzyma formę. Nawet w trakcie obecnych upałów, noszona w torebce, nie rozmięka.
Jeśli usta są spieczone od słońca, albo spierzchnięte od wysokiej temperatury od razu po nałożeniu czuję dużą ulgę. Kiedy wiały silne wiatry świetnie chroniła delikatną skórę warg i chroniła je przed pękaniem.
Skutecznie regeneruje, dobrze wygładza i zapewnia ustom właściwy poziom nawilżenia. Pięknie pachnie, zapach czuję przez jakiś czas po aplikacji i bardzo to lubię. Nie jest mocno błyszcząca, daje satynowy efekt. Nie ma też tendencji do rozlewania się poza linię ust nawet jeśli zaaplikuję sobie solidną jej porcję :).



Naturalny skład, niska cena, wysoka jakość, rodzima produkcja, duża dostępność.
Od pomadki nie wymagam nic więcej! Używam jej często i chętnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz