No ale jak mus to mus! Coś tam upapram, przeważnie nawet wszystkim smakuje, pod warunkiem, że nie jest to ciasto. Nigdy w życiu swoim nie robiłam weków, nigdy! Żadnych. W tym roku się to zmieniło. Szału nie ma, bo wzięłam się jedynie za konfitury z użyciem powszechnie dostępnych środków żelujących :D, ale zawsze coś.
To moje drugie konfitury. Podobnie jak pierwsze zrobione pod wpływem chwili. Była młoda marchewka, był dojrzały melon, męża wygoniłam po konfiturex i tym oto sposobem staliśmy się posiadaczami 5 słoiczków z konfiturą marchewkowo - melonową.
Konfiturkę robiłam z głowy, czyli z niczego :D. Do jej przygotowania użyłam:
- 1 melona ghalia
- startą na drobnych oczkach marchewkę
Proporcje były mniej więcej pół na pół, marchew i melon ważyły razem ok. 900g.
- 2 czubate łyżeczki świeżego, startego na drobnych oczkach imbiru
- 1 łyżeczkę cynamonu
- sok wyciśnięty z 1 pomarańczy
- sok wyciśnięty z 1 cytryny
Wszystkiego było razem ok. 1 kg.
- konfiturex 2:1 firmy gellwe
- 0,5 kg cukru
Pokrojony w małą kosteczkę melon, starta marchewka, soki i konfiturex wylądowały w garnku, gdzie zostały zagotowane. Potem tylko dodałam cukier, podgotowałam chwilę i zaraz po wyłączeniu kuchenki przełożyłam szybciutko do słoików. Zamknięte słoiki wekowały się stojąc jedynie do góry dupkami. Koniec.
Nie lubię rozpacianych warzyw i owoców, więc gotowałam krótko - tak by marchewka i melon zachowały trochę jędrności i chrupkości.
Wcześniej robiłam konfiturę z rabarbaru, kilku truskawek (bo mi zabrakło rabarbaru do odpowiedniej wagi) i dużej ilości świeżego imbiru. Była też grapefruitowo - pomarańczowo - imbirowa :). Tak, dobrze kombinujecie - mam słabość do imbiru :D.
Zrobienie własnej konfiturki przy pomocy konfiturexu, dżemiksu czy innego żelfixu jest banalnie proste i pozwala dać upust naszej kulinarnej wyobraźni :D. Świetna zabawa!
Wygląda apetycznie, chętnie bym wzięła udział w degustacji tego specjału :)
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńWyszła naprawdę bardzo dobra :) a do tego strasznie szybko i łatwo się ją robi :)
Już samym wyglądem kusi, a co dopiero smakiem ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńPowiem Ci, że nie przypuszczałam, że można takim małym nakładem pracy takie fajne rzeczy robic :D
Wygląda smakowicie i pewnie taka jest - Konfitura by Anula :) Polecam morele z tymiankiem.
OdpowiedzUsuńHahahahaaa :))))
UsuńMorele z tymiankiem - nigdy nie jadłam! Mi się marzą jeszcze gruszki z rozmarynem, ale czekam na gruszki z własnego drzewa :).
Gruszki w własnego drzewa .... mamy mi się, że mieć chodź kawałek własnego ogrodu. O gruszy nawet nie wspomnę :)
UsuńI to jeszcze takie stare drzewo klapsów :))) Zarąbiste są!
UsuńJa niestety zacięcia ogrodniczego nie mam najmniejszego nawet. Teraz mam taras i w sumie ogrodu jako takiego mi nie brakuje. I tak rzadko wychodziłam, bo pająki...
W tamtym roku robiłam z dyni i jabłek, nawet bez dzemixu wychodzą, tylko trzeba dłużej pogotować.
OdpowiedzUsuńTak, wiem :) ale ja mało cierpliwa jestem.
UsuńPoza tym zależało mi właśnie na krótkim gotowaniu, bo nie lubię jak robi się paciaja... I nie muszę się martwić, czy wyjdą wystarczająco gęste :)
No i dynię zrobię na pewno z cynamonem i goździkami :D
UsuńZresztą ja uwielbiam dynię! Nie mogę się odczekać kiedy będzie piżmowa!
Tak czytam z czym były te Twoje konfiturki i chyba nasze kubki smakowe Maja podobne preferencje. Cudowne połączenia! Ps. W robieniu ciast też jestem lewa
OdpowiedzUsuńJa marchewkę wszędzie dodaję :D
UsuńCiasto - moja największa zmora :D
Mam jedno, które zawsze wychodzi - podawałam przepis na blogu, murzynek dla idiotów :D
Wrzuć w blogową wyszukiwarkę po prawej stronie jak chcesz zobaczyć :)
Już szukam, ale...moja mama dała mi przepis kiedyś na ciasto, które zawsze i każdemu wychodzi nawet w bylejakim piekarniku. Udowodniłam, że nie każdemu wychodzi, a już na pewno nie zawsze, a próbowałam 3 razy
UsuńJuż szukam, ale...moja mama dała mi przepis kiedyś na ciasto, które zawsze i każdemu wychodzi nawet w bylejakim piekarniku. Udowodniłam, że nie każdemu wychodzi, a już na pewno nie zawsze, a próbowałam 3 razy
Usuńheheheheheee :D
UsuńMam to samo :D
to ja czekam na słoiczek:)
OdpowiedzUsuńDobra :DDDD
Usuńi jak zrobisz dynie to tez zamawiam :)
UsuńZapisane :D
UsuńTylko wiesz - dynia jesienią :D
wiem wiem :)
UsuńJak na przepis z głowy czyli z niczego i jak na początkującą wekującą - to konfitura wygląda bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńA tu sezon się dopiero zaczyna:)
Ja ogólnie rzadko korzystam z przepisów. Czasami żałuję :D.
UsuńW zasadzie skład podyktowała zawartość koszyka owocowo-warzywnego :D
To połączenie MUSI być pyszne <3
OdpowiedzUsuń:DDDD
UsuńJest :)
Spodobała mi się ta zabawa :D
Poprawka: to połączenie JEST pyszne <3
UsuńI zaskakujące :D Dałam spróbować wszystkim w domu, ale tylko spróbować :D
Anulko, dziękuję! A Twoja paczka nadal jest kompletowana... Ech, przepraszam, daleko miałam na pocztę ciągle ostatnio. Ale juz zakończyłam praktyki, więc będę działać :)
Jesteś Kochana!
:))))))))) *: *:
UsuńKochana, teraz odpocznij, naciesz się pogodą *: paczka nie zając :*
Yay, kosztowałabym, bo wygląda smakowicie, Kochana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
UsuńWszystkim smakuje :D zaszalej - zrób!
Genialny pomysł - takie połączenie musi być przesmaczne :)
OdpowiedzUsuńJest, w zasadzie było :DDDDD
Usuńpyszności
OdpowiedzUsuń:))))))))
UsuńNo pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńPrzyznam nieskromnie, że zrobiła furrorę :)
Usuń