Jakiś czas temu zachęcałam Was do wzięcia udziału w przedsięwzięciu Green Box. Świetna inicjatywa kosmetyczna, zorganizowana przez Patrycję i polegająca na wymienianiu się naturalnymi zestawami kosmetycznymi. Wzięłam udział w zabawie z ogromną przyjemnością, ale też i lekką obawą, bo przecież dogodzić kosmetycznie kobiecie to nie lada wyzwanie... A do tego kobieta "nieznana", więc i zadowolić trudniej :).
Wracając do domu z zapartym tchem, wypiekami na twarzy i szybszym biciem serca czytałam wpis Żan na jej świetnym blogu usmiechnieteoczy, dotyczący mojej przesyłki green box-owej, która dzisiaj właśnie do niej dotarła.
I wyobraźcie sobie, że po przekroczeniu progu zastałam nic innego jak przesyłkę od Żan :). Cóż za zgranie!
Przesyłka od razu skradła me serce - Żanetka zapakowała kosmetyki w
absolutnie cudowny, zamykany koszyczek! Uwielbiam takie koszyki!
Zapewniam, że będzie traktowany z lubością i będę w nim przechowywała
same dobroci :))).
Zawartość koszyka jeszcze powiększyła mój uśmiech. Żan zadbała o zaspokojenie moich największych kosmetycznych żądzy - szamponowej, mydlanej i glinkowej. Jestem pod wrażeniem.
Wszystkie mydełka to dla mnie nowość, nie znam żadnego a zapowiadają się niezwykle interesująco. Mydło marsylskie z oślim mlekiem, błotno-solne z minerałami z morza martwego i słodkie mydełko tymiankowe.
Glinki - znam, kocham i żyć bez nich nie umiem. Bardzo lubię kupować te same rodzaje glinek z różnych źródeł celem porównania ich działania. Glinek firmy cattier nie miałam, nie mogę się doczekać ich testowania.
Gotowa maska szmaragdowa firmy fitocosmetik na bazie glinki zielonej z rumiankiem i melisą pójdzie na pierwszy ogień :). Gdybym dzisiaj nie wróciła tak późno od Młodej ze szpitala, zapewne już bym była z nią bliżej zaznajomiona. No trudno... muszę wytrzymać do jutra... dzisiaj padam na ryjka.
Szampon sylveco znam i choć nie wpasowuje się w moje wymagania włosowe, to strasznie mnie ucieszył jego widok. Mam nadzieję, że Żan się nie obrazi, ale zamierzam go przeznaczyć dla Młodej. Będzie dla niej idealny! Do operacji miała zgolone włoski :) i ma bardzo dużą bliznę pooperacyjną, która choć ładnie się goi, to jednak jest bardzo świeża. A więc taki łagodny produkt do mycia głowy i odrastających włosków jest bardzo pożądany.
Żel Rabka Spa to całkiem obca oczom mym pozycja. Jest to produkt do pielęgnacji skóry, zawierający leczniczą wodę mineralną oraz ekstrakty z żyworódki i lawendy. Chroni przed wysuszeniem, nawilża, natłuszcza, wygładza. Wchłania się błyskawicznie, nie pozostawia żadnej tłustości, daje przyjemne uczucie chłodu. Idealne smarowidło dla takich nielubiących tłustej skóry osobników jak ja.
Żanetka, strasznie Ci dziękuję! Zdaję sobie sprawę ile czasu musiałaś poświęcić, żeby zgłębić tajniki moich kosmetycznych upodobań - o tym jak dokładnie to zrobiłaś świadczy zawartość tego przesłodkiego koszyczka!
Okazja do poznania Twojego bloga to dodatkowy, ogromny bonus. Będę stałą czytelniczką :).
Ogromne podziękowania dla Patrycji, która zapewniła nam tą frajdę organizując green boxa :). Kto nie wziął udziału ma czego żałować przez długie tygodnie!
PS.
Żan, Twój charakter pisma bardzo mi się podoba :).
Żałuję ;)
OdpowiedzUsuńI słusznie :D
Usuńo jejku, jaki cudny koszyczek, chętnie bym porwała:)
OdpowiedzUsuńach i kosmetyki świetne i tyyyyllle mydełek:D
po cichutku szepnę, choć pewnie wiesz, że Żaneta spędziła u Ciebie wiele czasu analizując, co już miałaś i co lubisz hah ,widzę, że świetnie się udało...
dziękuję za miłe słowa, jednak bez Was tak naprawdę nie byłoby nic;)
naprawdę cudownie wpasowałyście się w swoje upodobania my się - brawa ogromne - no i jesteście pierwszą parą, która już się wymieniła i opublikowała boxy...
jeśli tak ładnie nam wszystkim pójdzie z radością za rok powtórzymy zabawę, jednak wybiorę inny termin niż wakacje;)
Zdrowia dla córy, oby ładnie do siebie dochodziła:)
Żan sie napracowała i to widać :)
UsuńDziękuję, Córcia szybko dochodzi do siebie *-:
Dopiero za rok powtórzymy.....??
a chciałybyście wcześniej? - myślisz, że przejdzie prędzej?
UsuńTaaaki uśmiech mam na twarzy teraz :).
OdpowiedzUsuńWiedziałam że koszyczek/pudełeczko Ci się spodoba i dlatego nie mogłam się mu oprzeć.
Mydełka specjalnie wybierałam takie co nie miałaś ;) A to trudne było! xd A jak tylko przeczytałam, ze lubisz glnki pomyślałam o tych od cattier bo są przyjemne i różnią się trochę od tych z innych firm :).
A szamponem nie przejmuj się w ogóle, na początku chciałam Ci kupić tonik hibiskusowy, ale przeglądając komentarze pod produktami sylveco odniosłam wrażenie, że już masz... Niech Młodej dobrze służy :) I niech wraca szybko do zdrowia!
A ten żel, to już Ci pisałam. Ciekawa sprawa :D Fajnie się go używa na skórę głowy gdy jest podrażniona i jest niezastąpiony przy podrażnieniach skóry :D. A zmieszany z olejem jest jak 'treściwy' balsam
I tak mi miło, tak piękne słowa od cudownej blogerki (tak o Tobie mówię) to zaszczyt! :*
Ps. Serio? Ja go znieść nie mogą xd
*-: *-:
UsuńStrasznie Ci dziękuję!
Mam nadzieję, że będziesz miała tyle samo radochy używając zawartości green boxa co ja :).
Kremy Martiny G. są bardzo treściwe, ale strasznie dobre. Ja odkąd poznałam trochę jej produkty to czasem kupuję sobie jakąś próbkę treściwszego kremu od niej i stosuję jako maseczkę regeneracyjną do twarzy. Nie przepadam za tłustymi kremami, ale dwie godzinki z kremem Martiny świetnie robi paszczy :).
Będę niecierpliwie czekać na Twoje recenzje!
Ps. serio, serio :)))
Ja już mam radochę ;) Miziam się balsamem i pachnę :).
UsuńCiekawią mnie bardzo, chyba właśnie wykorzystam je jako maseczki :). Maseczek nigdy dośc, a po dniu w mieście podczas tych upałów, moja cera nie wygląda najlepiej :/.
A ja czekam na Twoje :). Ciekawa jestem bardzo jak się mydełka spiszą :).
Super paczka! Koszyczek również skradł moje serce, nie chcesz go może oddać? :D
OdpowiedzUsuńhahaa :) :) :)
Usuńnie da rady :D
Mydełko błotne mnie zainteresowało i Rabka Spa ;)
OdpowiedzUsuńFajne prawda? Nie znam, ciekawość mnie zżera!
UsuńCudowna paczka i oryginalny pomysl na przeprowadzenie takiej akcji :)
OdpowiedzUsuńOj cudowna, cudowna :)
UsuńNastępnym razem musisz się i Ty zgłosić!
Widać, że Żaneta wnikliwie przeanalizowała Twoje upodobania. Brawa dla Pieguski za ciekawą akcję. Ja stchórzyłam i się nie zgłosiłam, czego szczerze żałuję.
OdpowiedzUsuńNapracowała się kochana Żanetka *-:
UsuńOj jest czego żałować :))))
Mam nadzieję, że Pati tylko żartowała pisząc, że może za rok to powtórzy... chciałoby się wcześniej :)
Świetny pomysł z taką akcją ! Zawartość paczki super ;)
OdpowiedzUsuńPaczka zarąbista :D
UsuńPomysł naprawdę świetny!