Jest idealne na gorąco do herbaty, fantastyczne na zimno do wody mineralnej. Po przygotowaniu przechowuję w lodówce, spokojnie wytrzyma nawet tydzień, choć u nas rzadko kiedy na tak długo wystarcza. Należy dodać do napoju 2-4 łyżki mieszanki i mruczeć z zadowolenia :)
- 1 cytryna
- 1 pomarańcza
- sporo świeżego imbiru
- miód naturalny
Cytrynę i pomarańczę sparzam, kroję. Imbir kroję na cienkie plasterki (lubię imbir, więc sporo go daję). Wszystko wrzucam do słoików, mieszam, zalewam miodem do wysokości owoców. Można potem trochę pognieść je łyżką to szybciej puszczą sok :).
Pierwszy raz zrobiłam tą mieszankę całkiem przypadkiem - po zrobieniu nalewki cytrynowo - miodowej zostało mi dużo skórek cytrynowych i szkoda było mi je wyrzucić. Pokroiłam więc, dodałam imbir, który zawsze u mnie jest i drugiej świeżości pomarańczę.... Wiecie - nie chciałam żeby się zmarnowało :). Zalałam miodem, wymieszałam i się zakochałam. Od tamtej pory robię regularnie. Zazwyczaj dodaję też świeże listki melisy, ale akurat niedawno mi się skończyła i dzisiaj nie miałam. Można dodać inne ziółko, wedle gustu.
Nic wymyślnego, nic trudnego, ale pychota! A do tego jakie zdrowe :).
Ps.
Jeśli ktoś (tak jak Kate Swan i ja) lubi ostrość imbiru i zależy mu na jego konkretnej obecności w mieszance powinien zetrzeć imbir na tarce z małymi oczkami zamiast go kroić. W czasie tarcia imbir puszcza sok, więc jego cudowna ostrość od razu jest wydobyta :). Tylko pamiętajcie, żeby starty imbir przenieść do słoika z mieszanką razem z jego sokiem, który puścił :).
Można też pognieść co nieco owoce - wtedy również one szybciej puszczą sok.
Już nabrałam apetytu na to cudo, imbir ostatnio uwielbiam.
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię - ja dodaję imbir gdzie tylko się da :))))
UsuńTo jest fantastyczne!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam sobie 2 słoiczki, bo miałam wszystkie składniki, ale jakoś sama na to nie wpadłam, że można sobie taką przyjemność sprawić :) Herbatę piję non stop, Narzeczony również, więc jestem pewna, że i u mnie będzie to szybko znikać.
Dzięki za inspirację!!! :)
Ale się cieszę :))))))))))
UsuńSmacznego i na zdrowie *:
Ja również :D
UsuńDzięki i wypatruję kolejnych "jedzeniowych" wpisów :)
Cudeńko! Zrobię na pewno <3
OdpowiedzUsuńA teraz podaj przepis na nalewkę ;)
A proszę Cię bardzo :)))
UsuńNa nalewkę miesza się 3 składniki w takich samych ilościach (np. po pół litra każdego): miód naturalny, sok wyciśnięty z cytryn, spirytus. I już :) Można pić od razu :). Esteci mogą przecedzić przez gazę, ale ja lubię jak cząsteczki miąższu z cytrynek pływają :D
Jedno zrobione :D jak kupie spirytus bedzie nalewka! :))
Usuń:)))))
UsuńCzekam na wrażenia :)
Pychotka:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)))))
Usuńwygląda pysznie, obawiałabym się jednak że przez skórki smak będzie gorzkawy :(
OdpowiedzUsuńNie, nie jest gorzkie. Jest oczywiście posmak skórek, ale bardzo przyjemny i połączony ze słodkim miodem. Ogólnie całość jest słodka, ale nie mdła.
UsuńOj nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńSzkoda :)
UsuńA Anula, jak zwykle, kusi. Jak nie kosmetykami to przysmakami :)))
OdpowiedzUsuńŻarty żartami ale rzecz jest tak prosta w wykonaniu, że grzechem byłoby nie zrobić. Wyobrażam sobie, że to jest rzeczywiście pyszne :)
Proste często najlepsze :DD
UsuńJest przepyszne!
Tak pieknie wyglada, to musi i pysznie smakowac:-)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńUwielbiam z wodą mineralną - wszystkie gotowe syropy mogą się schować :DD
Super pomysł - ubóstwiam każdy ze składników :D
OdpowiedzUsuńTo razem też będą CI smakować :)))
Usuńaha! Wszystkie składniki uwielbiam, więc jutro nabyć muszę płynny miód i do roboty. Ps. Jak długo trzeba czekać, aby w mieszance zaczęła być wyczuwalna ostrość imbiru?
OdpowiedzUsuńDobrze jakby ze 24h się przegryzło. W herbacie czuć bardziej, bo się uaktywnia pod wpływem ciepła, z wodą jest trudniej - dlatego właśnie daję go dużo :D no i w razie czego dorzucam jeszcze dodatkowy plasterek do szklanki :)
UsuńZnalazłam genialnie prosty sposób na wyostrzenie smaku imbiru - wystarczy go zetrzeć na tarce z małymi oczkami zamiast kroić :))))
UsuńArika nie ślini się tak ja ja no Twoje przepisy z przysmakami. Jakoś nie wpadłam na pomysł, aby zrobic coś tak prostego i pysznego. Nie ma nić lepszego jak gorąca herbata z imbirem, cytryną. miodem ...
OdpowiedzUsuńI pomarańczą :)
UsuńPomarańcza bardzo dużo faj.ego smaku tu nadaje. Robiłam raz bez niej, ale nie było tak dobre :)
O widzisz- doskonały pomysł na naturalny zastępnik przysmaku mojego tż, na który przymykam oko, kiedy ukradkiem wrzuca go do koszyka, a potem dolewa sobie do herbaty, czyli jakiegoś tam syropu imbirowego na cukrze...brrr... - ja nie słodzę i miodu też nie lubię, ale przyjemnie popatrzeć, bo piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNa pewno mu go przyrządzę:)
:)))
UsuńDzięki.
To spróbuj do wody - pychota!
Też myślę, że to lepsze niż te gotowe cuda w butelkach :)
Nie jestem fanką imbiru, ale te słoiczki wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam imbir - zawsze i wszędzie :)
UsuńNalewka, nalewka i jeszcze raz nalewka!!!!! Wielbię!
OdpowiedzUsuń:DDDDDDD
UsuńRozumiem, że smakowała :DDDDDD
Pyszności :) Tak się zastanawiam nad nalewką z cytryn, którą robiłaś. Ja to robię taką, do której właśnie potrzebne są skórki cytrynowe.
OdpowiedzUsuńWersję ze skórkami chętnie poznam :)
UsuńJa mieszam świeży sok z cytryn, miód i spirytus w równych proporcjach.
mniam ! :)
OdpowiedzUsuń:)))))
UsuńO matko jedyna! Dostałam ślinotoku :-p Uwielbiam imbir! Więc takie cudo w sam raz dla mnie :D Muszę koniecznie zrobić taką mieszankę :) A Twoja nalewka to mistrzostwo świata! :D Dziękuję, że miałam przyjemność posmakowania :*
OdpowiedzUsuńCieszę się strasznie!!!! Nalewkę robię od lat, też uwielbiam :D
UsuńZrób Reniulka koniecznie i daj znać jak Ci smakuje :D dodaj sobie świeżej meliski - z melisą jest jeszcze lepsze.
Magda pokazała swoje dzieło na fejsie z adnotacją, że przepis dzięki Tobie - i też sobie zrobiłam :) fantastyczne!:)
OdpowiedzUsuńNie mam FB, ale to bardzo miło ze strony Magdy :))))))
UsuńCieszę się, że smakuje :))))
Z pewnością wiesz, że największe odkrycia "wydarzyły się" przez przypadek :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem :DDDD
UsuńTu zadziałał i przypadek i oszczędność :D, bo żal było wyrzucać skórki i lekko zwiędłą pomarańczę :D