Ciężko być obojętnym na kosmetyki uoga uoga. Człowiek raz spróbuje i przepada :). Dzisiaj pokażę Wam "kosmiczny" krem z olejem konopnym. Stylistyka i kolorystyka opakowania lekko sugerują jego przeznaczenie dla naszych gorszych połówek. Nie wzięłam sobie jednak tego do serca i używam kremu razem z mężem.
Krem jest dedykowany cerom normalnym i tłustym. Producent pisze, że pomimo bogatego składu jest lekki jak skok na księżyc :). No i już wiadomo skąd ta kosmiczna nazwa.
Opakowanie typowe dla produktów tej marki, z dozownikiem airless, o pojemności 30 ml. Konsystencja kremu faktycznie lekka i niegęsta, przypominająca śmietankę kosmetyczną. Wydajność duża. Łatwo się rozprowadza i pięknie wchłania. Dla mnie prawie bezzapachowy, tylko lekko przebija zapach oleju. Nie nabłyszcza skóry i nie przyspiesza jej świecenia. Nie ściąga, ładnie wygładza. Jest świetny pod makijaż, minerały dobrze się na nim trzymają.
Olej konopny to jeden z lżejszych olejów, krem również jest lekki. Nie przeszkadza mu to jednak w dbaniu o cerę. Skóra twarzy jest bardzo dobrze nawilżana i dobrze odżywiana. Cera jest elastyczna, ma ładny koloryt. Nie zaobserwowałam jakichkolwiek oznak wysuszenia czy podrażnienia. Krem jest skuteczny i delikatny. Świetnie służy nie tylko mi, posiadaczce cery mieszanej, ale także mojemu mężowi z tłustą i problematyczną skórą. Nie zapycha go, nie wzmaga przetłuszczania a wręcz wykazuje działanie regulujące wydzielanie sebum i łagodzące.
Sięgam po niego często i bardzo chętnie, jeden z lepszych i skuteczniejszych kremów w moim dorobku kosmetycznym. Żałuję, że się kończy. Chętnie do niego wrócę!
Kosmiczny krem do kupienia w plants for beauty w cenie 44zł.
Skład:
Neroli (Citrus Aurantium Dulcis) flower water, apricot (Prunus Armeniaca) kernel oil, jojoba (Simmondsia Chinensis) seed oil, Cetearyl Glucoside*, hemp (Cannabis Sativa) seed oil, almond (Prunus Amygdalus Dulcis) seed oil, argan (Argania Spinosa) kernel oil, Glycerine, Cetyl Alcohol*, vitamin E (Tocopherol), aloe (Aloe Barbadensis) leaf juice, Allantoin, Xanthan gum, Benzyl Alcohol*, Dehydroacetic Acid*, essential oil blend (Aroma), Benzyl Benzoate**, Benzyl Salicilate**, Citral**, Farnesol**, Geraniol**, Limonene**, Linalool**
*ingredients approved for natural certified cosmetics,
**naturally occuring in essential oils
Opakowanie bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńFajne :)
UsuńMusze go sobie zapisac w zakladkach i kupic na okres wiosenno - letni.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie opakowania.
Zapisz, zapisz, naprawdę godna uwagi pozycja kremowa. Na wiosnę i lato będzie super :)
UsuńPrzeklęte uoga uoga, dopiero przyszła do mnie paczka a już chce zamawiać nowe :D Męska linia ma przepiękne opakowania, kusi mnie wszystko i chyba też kupie, że niby dla mojego lubego, hyhy.
OdpowiedzUsuńKupowanie dla faceta to świetna wymówka,nie? :D
UsuńJa jeszcze mam wielką ochotę na szampon do włosów dla mężczyzn uoga, ale obecnie go nie ma.
A co było w paczce? :)
Dokładnie. :D
UsuńTeż czekam na ten szampon, tym bardziej że już jestem zachwycona tym dedykowanym włosom suchym.
Już mogę polecić krem pod oczy "look coco", bije na głowę wszystkie drogie ą i ę kremy. Na testy czeka jeszcze olejek do demakijażu i krem "flower power". :)
Zastanawiałam się właśnie biorąc krem pod oczy nad tym kokosowym, bo jest bardzo zachęcający. Ale padło na awokado - bardzo fajny, o lekkiej konsystencji.
UsuńAch to uoga :D
Bardzo ciężko jest znaleźć skutecznie nawilżający krem do cery tłustej i skłonnej do zanieczyszczeń, widzę że ten krem świetnie by się nadał .
OdpowiedzUsuńMąż bardzo go lubi! A ma naprawdę problematyczną cerę.
Usuńchciałam go kupić xd ale się rozmyśliłam, pomyślałam: najpierw pomarańczka! ;)
OdpowiedzUsuńWybór ciężki...
UsuńI jak pomarańczka???
pierwsze wrażenie bardzo przyjemne - ładnie pachnie, świetnie się wchłania, skóra jest taka gładka po nim
Usuńzobaczymy dalej jak będzie się spisywała :)
a ten na pewno kiedyś będzie mój bo olej konopny to jak na razie jedyny olej który testowałam, który był świetny dla mojej twarzy :)
Fajne mają kremy - cenowo też moim zdaniem świetne, szczególnie biorąc pod uwagę ich jakość i działanie.
UsuńZapas kremów mam (część w drodze) do połowy 2016 roku, więc mam zakaz patrzenia nawet na kremy, a ty kusisz jak zawsze :)
OdpowiedzUsuń:)))))
UsuńNikomu nie powiem, że patrzyłaś :D
To będzie nasz wspólny sekret :))
Usuńhahaha
OdpowiedzUsuńtylko na tyle mnie stać:P
Kosmiczne harce afrykańskie :D
Usuńpo odbyciu rytualnych tańców i się uspokojeniu, przeczytałam i tak myślę, że może bym kupiła mojej gorszej (hihihi) połówce, bo do mojej cery jedak nie jest przeznaczony.. a w jego pielęgnację wpisałby się idealnie, gdyby zechciał używać:)
Usuńmiłego poniedziałku
:*
A ja właśnie siedzę z olejem konopnym na twarzy :) Dobrze się u mnie sprawdza na tzw "niedoskonałości" ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo go lubię :)
UsuńWhoop. whoop ugi bugi - ta nazwa jest dla mnie rozweselająca jak konopie, niekoniecznie te w kremie hhiahiahia :D
OdpowiedzUsuńŚwietne opakowanie ...bardzo mi się podoba taki "unisex" Lol :D lekki jak krok w kosmos..nie powiem - mają wyobraźnię :)))
Oj tak, mają polot :))))
UsuńHahahaaaa - a wiesz, że jakoś konopii nie skojarzyłam z odmiennym stanem umysłu???? Ale masz całkowitą rację :DDD No to już teraz rozumiem, dlaczego krem jest dla astronautów - bo się ma po nim odlot :))))))))))))
Uoga Uoga uzależnia :D Mam i ja ten krem, kupiłam go dla siebie ponieważ lubię olej z konopi :]
OdpowiedzUsuńTralala Uoga Uoga jest radość! jest moc!
Ano uzależnia :) a krem z konopiami ma podwójna moc uzależniania, jak to konopie :DDDDD
UsuńOdnośnie uzależnienia i konopi polecam przetestować perfumy Nasomatto Black Afgano ♥ ♥ ♥
UsuńMówisz? :)))) To przy okazji spróbuję :D
Usuńto już naprawdę obaliłaś resztę mej wątłej woli, słowo szlaban działa na mnie tak jak słowo dieta, od razu jestem głodna
OdpowiedzUsuńWystarczy jeden obszar konsekwencji.... albo dieta albo szlaban na kosmetyki :D
UsuńBardzo podoba mi się skład :) oj Ty kusicielko!
OdpowiedzUsuńAle ja jestem tylko ofiarą :)))) kusi uoga :DDDD
UsuńTak, to może być coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń:))))))))))))))
Usuń