Mydła naturalne to moja wielka miłość, trwająca nieprzerwanie od ponad 11 lat.
Gosia (blog: Krytyk Kosmetyczny) doskonale o tym wie i regularnie podsyła mi ciekawe pozycje.
Dzisiaj recenzja dwóch mydełek marki 94b Hand Made, które od Gosi właśnie dostałam.
Obecnie na stronie producenta mydełek "biała czekolada" i "orient" nie ma, więc skład możecie podejrzeć tylko na zdjęciu zamieszczonym poniżej.
Na pierwszy ogień poszło mydełko biała czekolada. Zapach miało bardzo delikatny, momentami ledwo wyczuwalny. Przeważała po prostu woń mydlana z delikatną, mleczno-waniliową nutką.
Mydełko dobrze się pieni, piana jest gęsta i miękka. Działa delikatnie, więc stosowałam je do całego człowieka - od twarzy po higienę intymną. Wszędzie sprawdzało się świetnie, dobrze myło i odświeżało bez wysuszania czy naciągania skóry.
Nie zauważyłam tendencji do rozmiękania i ślimaczenia się, ale zaznaczam, że posiadam mydelniczkę bardzo skutecznie odprowadzającą wodę, więc moje mydła nigdy w niej nie kisną.
Przyznam, że wersji orient bardzo się obawiałam, bo nie lubię orientalnych zapachów. Okazało się natomiast, że mydełko ma bardzo przyjemny zapach - pachnie świeżymi ziołami i przyprawami korzennymi. Przy tym zapach jest naprawdę delikatny, więc moje obawy były całkowicie bezpodstawne :).
Mydełko składa się z 3 warstw, ale do samego końca trzymało się w całości. Dawało nieco luźniejszą pianę niż wersja czekoladowa, ale reszta wrażeń w zasadzie się pokrywa. Stosowałam je także do całego ciała i do niego również nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń.
Oba mydełka wspominam z czułością :) bardzo je lubiłam za jakość i działanie. Jeśli nie znacie marki a lubicie naturalne kosteczki to skuście się na coś z ich oferty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz