Od producenta:
Maska do twarzy: mango i papaja
Maska owocowa enzymatyczna
Skład: Biała glinka porcelanowa (kaolinit), ekstrakt z papai, ekstrakt z ananasa, ekstrakt z owoców mango, arbutyna.
Właściwości: Dzięki zawartości bromelainy i papainy, enzymów pochodzenia roślinnego z ananasa i papai, peeling wykonuje powierzchowne i niezwykle delikatne złuszczanie wyższej warstwy naskórka. Dzięki zawartości białej glinki peeling łagodnie oczyszcza i odżywia skórę, a jednocześnie działa odświeżająco. Arbutyna działa wybielająco. Skóra po zabiegu staję się oczyszczona, miękka w dotyku, rozjaśniona oraz wyraźnie nawilżona. Piękny owocowy zapach uprzyjemnia zabieg.
Do każdego rodzaju skóry
Zastosowanie: Do ok. 2 łyżeczek maski dodać ok. 2 łyżeczki destylatu borowinowego lub ziołowego) można zastąpić przegotowaną wodą), wymieszać i nałożyć gruba warstwę gęstej maski bezpośrednio na skórę. Nie dopuścić do wyschnięcia (przykryć twarz gazą nawilżoną hydrolatem lub spryskiwać).Po ok. 20 minutach zmyć ciepła wodą. Stosować raz na tydzień /2 tygodnie.
Trwałość: 6 miesięcy od daty produkcji.
Opakowanie 60 ml, szklany słoik, cena 35 zł
Maseczka w formie sypkiej, o pięknym zapachu. Jest to peeling enzymatyczny, który bazuje na
białej glince. Peeling enzymatyczny na glince? Pierwszy raz spotykam się z taką kombinacją :) i muszę przyznać, że okazała się ona wyjątkowo udana.
Maseczkę mieszam z hydrolatem lub tonikiem i dodaję kapkę żelu
różanego/aloesowego. Dokładam też kropelkę lub dwie ulubionego oleju. Proszek
ładnie łączy się z resztą składników i przybiera formę lekko pulchnej masy
glinkowej. Nakładam dość grubą warstwą, jak zaczyna podsychać to psikam
hydrolatem. Trzymam 20-30 minut. Pod prysznicem najpierw robię masaż, zwilżając
maskę mokrymi rękami, a potem spłukuję. Zmywa się bez większych problemów.
Działanie maseczki jest strasznie fajne. Biała glinka
delikatnie, ale skutecznie oczyszcza. Ma też właściwości regenerujące i
wzmacniające i to czuć. Ekstrakt z papai i ananasa rozpuszcza suche skórki i poprawia koloryt. W efekcie otrzymujemy czystą, gładką, przyjemnie elastyczną cerę.
Robiona według powyższych zasad (żel i olej) nie wysusza, a wręcz lekko odżywia. Cera ma żywszy,
ładniejszy kolor, wygląda na zdrową i zadowoloną a suche miejsca nie świecą odstającymi skórkami. Bardzo ją lubię!
Maseczka jest wydajna. Używałam i używałam :D. Na jeden zabieg
wystarczy łyżeczka, a tych łyżeczek w 60 ml słoiku trochę się mieści ;).
Enzymatyczna maseczka owocowa Makutu to prezent od Gosi @krytyk_kosmetyczny, której bardzo dziękuję
za to cudeńko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz