Maseczkę dostałam w prezencie od mojej Moni (blog Mama z różową torebką), która na punkcie maseczek ma lekkiego bzika i która jest moim idolem w kwestii regularności ich stosowania! Moją ambicją jest dorównanie jej w tym temacie :) ale zdaje się, że nie mam zbyt dużych szans. Pomimo to nadal się staram :D
Od producenta:
MASKA PEELINGUJĄCA RÓŻANO - KUKURYDZIANA 50ml, BDIH
Maska peelingująca różano- kukurydziana jest szczególnie polecana do pielęgnacji cery wrażliwej, skóry ze skłonnością do łuszczenia się i nadmiernego łojotoku. Dzięki aktywnym składnikom pochodzącym z OWOCÓW DZIKIEJ RÓŻY, OLEJU Z ZARODKÓW KUKURYDZY oraz EKSTRAKTU Z MIODU, uzupełnia mikroelementy i skutecznie wygładza, odżywia i nawilża skórę. SKROBIA KUKURYDZIANA delikatnie ściera i usuwa martwe komórki naskórka. Sprawia, że skóra jest miękka i gładka, wspomaga również poprawę wchłaniania składników aktywnych.
INSTRUKCJA DO STOSOWANIA W DOMU:
Nałóż maskę na oczyszczoną skórę twarzy raz w tygodniu, pozostaw do wyschnięcia. Następnie zetrzyj okrężnymi ruchami.
Nie nadaje się do użytku przez dzieci poniżej 3 roku życia.
Peeling ma ładny kolorek i zapach pudrowej cytryny, który mnie prześladuje w kosmetykach Naturativ :D
Fajna i miękka konsystencja, bezproblemowa aplikacja. Drobinek jest mało i są dość duże. Osobiście wolę odwrotny układ, czyli dużo drobinek a mniejszych.
Maseczkę trzymamy do zaschnięcia i dopiero wtedy zmywamy. Zasycha dość szybko, grubsza warstwa po max 10 minutach. W trakcie kontaktu ze skórą nie szczypie, nie piecze, nie powoduje żadnego dyskomfortu. Kiedy zaschnie dość mocno ściąga skórę, ale to raczej oczywiste.
Kiedy maseczka jest już sucha zwilżam ją mokrymi dłońmi i robię masaż. Jest to przyjemne, choć przyznam, że te duże drobinki trochę mnie wkurzają :D plączą się trochę bezsensownie po całej twarzy i mam wrażenie, że jest ich zdecydowanie zbyt mało, by zrobiły cokolwiek.
Ale…. ale po zmyciu maseczki gęba jest gładziutka, mięciutka, ślad po suchych skórkach znika. Przyznam, że nie spodziewałam się po niej aż tak fajnych efektów. Maseczka ma też w składzie kwasy, więc może to one odwalają tu robotę?
Skóra twarzy nie jest sucha ani napięta. Jest nawet lekko odżywiona i kapkę nawilżona. Pory są czyste i ładnie zamknięte, wszelkie suche skórki wyeliminowane. Cera odzyskuje zdrowy koloryt i ładnie przyjmuje serwowane jej w dalszej kolejności kosmetyki pielęgnacyjne.
Efekty warte pochwały a stosowanie łatwe, szybkie i przyjemne.
To naprawdę zaskakująco świetna pozycja maseczkowa. Nie miałam wcześniej kontaktu z marką Ilcsi, teraz jestem bardzo zachęcona do bliższego jej poznania.
Monia, Ty to się znasz na maskach!
Maska peelingująca różano- kukurydziana jest szczególnie polecana do pielęgnacji cery wrażliwej, skóry ze skłonnością do łuszczenia się i nadmiernego łojotoku. Dzięki aktywnym składnikom pochodzącym z OWOCÓW DZIKIEJ RÓŻY, OLEJU Z ZARODKÓW KUKURYDZY oraz EKSTRAKTU Z MIODU, uzupełnia mikroelementy i skutecznie wygładza, odżywia i nawilża skórę. SKROBIA KUKURYDZIANA delikatnie ściera i usuwa martwe komórki naskórka. Sprawia, że skóra jest miękka i gładka, wspomaga również poprawę wchłaniania składników aktywnych.
INSTRUKCJA DO STOSOWANIA W DOMU:
Nałóż maskę na oczyszczoną skórę twarzy raz w tygodniu, pozostaw do wyschnięcia. Następnie zetrzyj okrężnymi ruchami.
Nie nadaje się do użytku przez dzieci poniżej 3 roku życia.
Typ skóry: trądzikowa, alergiczna, wrażliwa, atopowa
Efekt działania: nawilżający, zmiękczający, złuszczający, odżywczy
Składniki ekologiczne: skrobia kukurydziana, owoc dzikiej róży, olej z zarodków kukurydzy, olejek eteryczny lemongrasowy, olejek cytrynowy
Składniki aktywne: ekstrakt z owocu dzikiej róży, miód, olejek eteryczny cytrynowy, olejek eteryczny lemongrasowy, witamina E
Składniki: Aqua, Rosa Canina Fruit Extract, Glycerin, Mel, Algin, Zinc Oxide, Zea Mays, Kernel Meal, Zea Mays Oil, Lactic Acid, Glyceryl Caprylate, Alcohol, Chondrus Crispus Powder (Carrageenan), Benzyl Alcohol, Magnesium Aluminium Silicate, Citrus Limon Peel Oil, Silica
Cymbopogon Flexuosus Herb Oil, Citric Acid, Zinc Sulfate, Tocopherol, Ascorbic Acid, Salicylic Acid, Sodium Salicylate, Ascorbyl Palmitate, Citral*, Limonene*, Geraniol*, Linalool*, Citronellol*
Efekt działania: nawilżający, zmiękczający, złuszczający, odżywczy
Składniki ekologiczne: skrobia kukurydziana, owoc dzikiej róży, olej z zarodków kukurydzy, olejek eteryczny lemongrasowy, olejek cytrynowy
Składniki aktywne: ekstrakt z owocu dzikiej róży, miód, olejek eteryczny cytrynowy, olejek eteryczny lemongrasowy, witamina E
Składniki: Aqua, Rosa Canina Fruit Extract, Glycerin, Mel, Algin, Zinc Oxide, Zea Mays, Kernel Meal, Zea Mays Oil, Lactic Acid, Glyceryl Caprylate, Alcohol, Chondrus Crispus Powder (Carrageenan), Benzyl Alcohol, Magnesium Aluminium Silicate, Citrus Limon Peel Oil, Silica
Cymbopogon Flexuosus Herb Oil, Citric Acid, Zinc Sulfate, Tocopherol, Ascorbic Acid, Salicylic Acid, Sodium Salicylate, Ascorbyl Palmitate, Citral*, Limonene*, Geraniol*, Linalool*, Citronellol*
Peeling ma ładny kolorek i zapach pudrowej cytryny, który mnie prześladuje w kosmetykach Naturativ :D
Fajna i miękka konsystencja, bezproblemowa aplikacja. Drobinek jest mało i są dość duże. Osobiście wolę odwrotny układ, czyli dużo drobinek a mniejszych.
Maseczkę trzymamy do zaschnięcia i dopiero wtedy zmywamy. Zasycha dość szybko, grubsza warstwa po max 10 minutach. W trakcie kontaktu ze skórą nie szczypie, nie piecze, nie powoduje żadnego dyskomfortu. Kiedy zaschnie dość mocno ściąga skórę, ale to raczej oczywiste.
Kiedy maseczka jest już sucha zwilżam ją mokrymi dłońmi i robię masaż. Jest to przyjemne, choć przyznam, że te duże drobinki trochę mnie wkurzają :D plączą się trochę bezsensownie po całej twarzy i mam wrażenie, że jest ich zdecydowanie zbyt mało, by zrobiły cokolwiek.
Ale…. ale po zmyciu maseczki gęba jest gładziutka, mięciutka, ślad po suchych skórkach znika. Przyznam, że nie spodziewałam się po niej aż tak fajnych efektów. Maseczka ma też w składzie kwasy, więc może to one odwalają tu robotę?
Skóra twarzy nie jest sucha ani napięta. Jest nawet lekko odżywiona i kapkę nawilżona. Pory są czyste i ładnie zamknięte, wszelkie suche skórki wyeliminowane. Cera odzyskuje zdrowy koloryt i ładnie przyjmuje serwowane jej w dalszej kolejności kosmetyki pielęgnacyjne.
Efekty warte pochwały a stosowanie łatwe, szybkie i przyjemne.
To naprawdę zaskakująco świetna pozycja maseczkowa. Nie miałam wcześniej kontaktu z marką Ilcsi, teraz jestem bardzo zachęcona do bliższego jej poznania.
Monia, Ty to się znasz na maskach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz